13:07 Hugo Steinhaus 5.mp3 - To był jeden z 10 najwybitniejszych matematyków na świecie, a do tego człowiek renesansowy, o szerokich zainteresowaniach – mówiła Ruta Czaplińska, sekretarka profesora od 1957 do 1972 roku. (PR, 2002)
- Prof. Edward Marczewski, prof. Bronisław Knaster, prof. Władysław Ślebodziński i prof. Hugo Steinhaus - to była wielka czwórka, od której się zaczęła matematyka wrocławska. Dla nas, pierwszych adeptów tych profesorów, każdy z nich był trochę jak Pan Bóg – podziwialiśmy, czciliśmy, szanowaliśmy – mówił prof. Roman Duda, rektor Uniwersytetu Wrocławskiego w latach 1995-1999. – Mój pierwszy z nim kontakt to były wykłady. Lubił wykładać, robił to świetnie i można się było od niego dużo nauczyć.
13:05 Hugo Steinhaus 1.mp3 - Był arystokratą ducha - gawęda prof. Romana Dudy, rektora Uniwersytetu Wrocławskiego w latach 1995-1999. (PR, 2002)
Hugo Steinhaus urodził się 14 stycznia 1887 roku w Jaśle w żydowskiej rodzinie. Był synem Bogusława i Ewy Lipszyc. Ojciec był kupcem i właścicielem cegielni w Jaśle. Do dziewiątego roku życia uczył się w domu, potem chodził do gimnazjum klasycznego w Jaśle, gdzie w 1905 roku zdał maturę z wyróżnieniem. W tym samym roku wyjechał do Lwowa na studia matematyczne i filozoficzne. Po roku, za radą przyjaciela rodziny, wyjechał do niemieckiej Getyngi i na tamtejszym uniwersyteckie zrezygnował z filozofii i poświęcił się studiowaniu matematyki stosowanej. Semestr zimowy roku akademickiego 1910/1911 uzupełniał swą wiedzę na uniwersytecie w Monachium.
W 1911 roku, po uzyskaniu tytułu doktora nauk do 1915 roku podróżował po Europie, zajmował się matematyką i poznawał ówczesne sławy matematyczne.
Wiosną 1915 roku wstąpił do Legionów Polskich i po przeszkoleniu brał udział w walkach na froncie wołyńskim. Po roku zwolniony z wojska zatrzymał się w Krakowie. Poznał tam studiujących matematyków, m.in. Stefana Banacha i Władysława Ślebodzińskiego. Habilitował się na Uniwersytecie Lwowskim i włączył się w działalność powstałego w 1917 roku Lwowskiego Towarzystwa Matematycznego, które rok później przekształciło się w ogólnopolskie oddziały we Lwowie, Wilnie, Warszawie, Krakowie i Poznaniu.
Słynne stały się spotkania wybitnych matematyków w Kawiarni Szkocka na lwowskiej starówce, gdzie w czasie wielogodzinnych spotkań naukowcy rozwiązywali wymyślane przez siebie zagadki matematyczne. W 1920 roku Steinhaus został profesorem nadzwyczajnym na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie. W okresie międzywojennym opublikował 84 prace matematyczne.
W 1941 roku po zajęciu Lwowa przez Niemców opuścił miasto i ukrywał się pod zmienionymi nazwiskami do końca II wojny światowej. W tym czasie zajmował się tajnym nauczaniem. Żeby nikt nie odkrył, kim naprawdę jest, dawał wykłady ze wszystkich przedmiotów, oprócz matematyki i fizyki.
Niedługo po wojnie, pod koniec 1945 roku przyjął zaproszenie do pracy we Wrocławiu. Został organizatorem i pierwszym dziekanem Wydziału Matematyki, Fizyki i Chemii oraz kierownikiem Katedry Zastosowań Matematyki.
29:53 hugo steinhaus___c 17368.mp3 Geniusz matematyczny - historia życia Hugo Steinhausa. (PR, 25.09.1982)
Widział świat w matematycznych wzorach
W 1948 roku na ogólnopolskim zjeździe matematyków wygłosił referat "Drogi matematyki stosowanej". W tym samym roku we Wrocławiu zaczął prowadzić seminarium poświęcone stosowaniu matematyki do zagadnień z nauk przyrodniczych, medycznych i społecznych. Sposoby wykorzystania matematyki w codzienności stały się jego życiową pasją. W 1953 roku założył we Wrocławiu czasopismo naukowe "Zastosowania Matematyki".
12:18 Hugo Steinhaus 4.mp3 - On kochał życie, nie był zasklepiony tylko w matematyce, ale matematykę widział wszędzie i ciągle wszystko matematyzował – wspominał dr Bolesław Gleichgewicht. (PR, 2002)
Interesował się różnymi dziedzinami życia i możliwościami wykorzystania w nich matematyki. Między innymi wymyślił siatkę do pomiarów długości linii krzywych, którą wykorzystano do czytania map. Miał duży wkład w rozwój medycyny, m.in. przyczynił się do skutecznego ustalania ojcostwa (wykorzystując rachunek prawdopodobieństwa). Jego sposoby użycia obliczeń i maszyn matematycznych w diagnozach lekarskich wyprzedziły czasy, w których żył prof. Steinhaus.
- Matematyka, którą reprezentuje prof. Steinhaus, pozwala głębiej spojrzeć na pewne prawdy, zasady, mechanizmy, które przebiegają w organizmie pacjenta, pozwalają oceniać – do tego służą metody statystyczne – skuteczność terapii i pozwalają stosować elektronikę – wspominał prof. Józef Łukaszewicz, rektor Uniwersytetu Wrocławskiego w latach 1981-1982, uczeń i współpracownik prof. Steinhausa.
13:07 Hugo Steinhaus 2.mp3.mp3 - Dzięki pomysłowi prof. Steinhausa zbudowano tomograf - wspomnienia prof. Józefa Łukaszewicza, rektor Uniwersytetu Wrocławskiego w latach 1981-1982, ucznia i współpracownika prof. Steinhausa. (PR, 2002)
Dzięki jego pracom udało się zastosować matematykę dodatkowo m.in. w badaniach wydajności pracy, kontroli produkcji artykułów przemysłowych, w badaniach nad właściwym rozmieszczeniem szybów wiertniczych i sposobach automatyzacji pracy oraz przy konstruowaniu mostów wiszących.
Miłość do polszczyzny
Miał wielkie poczucie humoru i wielką miłość do polszczyzny. Tępił rusycyzmy, germanizmy i złe akcentowanie wyrazów.
– Bardzo go oburzało, kiedy ktoś mówił "jakby nie było", bo przecież w polszczyźnie mamy "jakkolwiek" – mówił prof. Roman Duda.
Znany był jego spór z prof. Bronisławem Knasterem w sprawach językowych, w dziedzinie, w której obaj uważali się za ekspertów. Spór, jaki toczyli, dotyczył odmiany nazwiska Knaster.
- Steinhaus domagał się, żeby to nazwisko odmieniać Knaster, Knastra, tak jak się mówi plaster, plastra, natomiast mój mistrz uważał, że powinno się odmieniać Knastera - wspominał prof. Duda.
Bawił się językiem, znaczeniami słów. Te gry słowne były publikowane w "Wiadomościach matematycznych" w rubryce "Słownik racjonalny". Zebrało się tego tyle, że wydano książkę z aforyzmami profesora. Jego pomysły na zabawę słowami nie kończyły się. W "Słowniku racjonalnym" znajdują się liczne złote myśli i słowne kalambury, np. "Kula u nogi - Ziemia", "Pensja wykładaczy marksizmu - wieczysta renta od "Kapitału", a "Wędlina z nielegalnego uboju - boczek".
Jego "Słownik racjonalny" zafascynował samego Juliana Tuwima, który podobno upadł przed profesorem na kolana, kiedy usłyszał, że Ziemia to kula u nogi.
Posłuchaj prof. Dudy i dowiedz się, jakie zabawy słowne prof. Steinhausa zabroniła drukować cenzura.
W 1960 roku prof. Steinhaus przeszedł na emeryturę, ale wciąż aktywnie pracował - publikował w naukowych pismach i wykładał w Stanach Zjednoczonych i w Wielkiej Brytanii.
Zmarł w 1972 roku. Jest pochowany we Wrocławiu na cmentarzu Świętej Rodziny. Na jego nagrobku żona kazała wyryć napis: "Między duchem a materią pośredniczy matematyk".
im