Historia

"BOS kierowało odbudową Warszawy arbitralnie", ocenia dr Artur Bojarski

Ostatnia aktualizacja: 14.02.2024 05:45
Kształt powojennej odbudowy Warszawy był wypadkową preferowanych przez architektów koncepcji urbanistycznych i potrzeb władz - ocenia autor książek "Z kilofem na kariatydę. Jak nie odbudowano Warszawy" i "Rozebrać Warszawę. Historie niektórych wyburzeń po 1945 roku".
Warschau war whrend der deutschen Besatzung dem Boden gleich gemacht worden.
Warschau war während der deutschen Besatzung dem Boden gleich gemacht worden. Foto: NAC

Okazją do przypomnienia wywiadu z dr. Arturem Bojarskim jest mijająca 14 lutego 79. rocznica powołania przez Prezydium Miejskiej Rady Narodowej Biura Odbudowy Stolicy.

***

Do jakiego miasta w styczniu 1945 roku wkraczali żołnierze 1  Armii WP i jednostki Armii Czerwonej?

Niemcy prawie nie bronili miasta, choć tu i ówdzie dochodziło do walk – m.in. w okolicach Cytadeli. 17 stycznia w dniu wejścia wojska polskiego do Warszawy gdzieniegdzie jeszcze płonęły budynki. Żołnierze polscy dogaszali je śniegiem m.in. przy Placu Unii Lubelskiej. Uderzająca była pustka z powodu braku wypędzonych wcześniej mieszkańców. Miasto było zrujnowane i spalone. Pięć lat wojny i okupacji niemieckiej odcisnęło swoje piętno.

Dr Artur Bojarski, autor książek "Z kilofem na kariatydę. Jak nie odbudowano Warszawy” i „Rozebrać Warszawę. Historie niektórych wyburzeń po 1945 r.", kierownik fili "Piaski" Muzeum Historycznego w Legionowie, autor ponad 50 artykułów. Dr Artur Bojarski, autor książek "Z kilofem na kariatydę. Jak nie odbudowano Warszawy" i "Rozebrać Warszawę. Historie niektórych wyburzeń po 1945 r.", kierownik fili "Piaski" Muzeum Historycznego w Legionowie, autor ponad 50 artykułów.

Należy zaznaczyć, że Warszawa była niszczona w kilku etapach. Podczas oblężenia stolicy w 1939 roku zniszczone zostało ok. 15 proc. zabudowy. Kolejnym ważnym etapem było wyburzenie dzielnicy żydowskiej po zakończeniu Powstania w Getcie Warszawskim – to 15 proc. obszaru miasta. W 1944 roku, wskutek Powstania Warszawskiego legło w gruzach około 30 proc. stolicy i, w wyniku sprzecznego z literą układu o zaprzestaniu działań wojennych, dalszego niszczenia miasta przez Niemców po upadku zrywu ucierpiało kolejne 30 proc. zabudowy miasta.

Mimo tych zniszczeń ostały się nawet w centrum miasta pewne stosunkowo niezniszczone obszary: częściowo kampus Uniwersytetu Warszawskiego i jego okolice, rejon ulicy Rakowieckiej, czy rejon ulicy Nowogrodzkiej/Chałbińskiego wokół szpitala Dzieciątka Jezus.

Biuro Odbudowy Stolicy szacowało, że zniszczeniu podczas wojny uległo całkowicie 60 proc. zabudowy Śródmieścia i analogicznie - 65 proc. zabudowy Woli. Reszta zabudowy ocalała lub nadawała się według BOS do odbudowy. Lepiej sytuacja wyglądała na Żoliborzu (45 proc.) czy Mokotowie (37 proc.). Ogółem BOS szacowało, że zniszczone zostało 75 proc. zabudowy Warszawy. Stwierdzenie, że zniszczenia sięgały 90 proc. stolicy to skutek późniejszej propagandy PRL.

Zniszczona warszawska kamienica. Fot.: NAC Zniszczona warszawska kamienica. Fot.: NAC

Jak długo trwał proces odbudowy stolicy?

Stosunkowo szybko zabrano się za odbudowę najstarszej części miasta: Starego Miasta, Nowego Miasta, Nowego Światu, Krakowskiego Przedmieścia. Wymagały tego względy polityczne, chodziło o zmobilizowanie społeczeństwa wokół idei odbudowy historycznej części stolicy. Miało to oczywiście swój wydźwięk propagandowy obliczony na zaskarbienie sobie sympatii przez nowe władze. Odbudowa ruszyła pod koniec lat 40. i trwała do końca lat 50.

Interesujące były losy Powiśla. Zastanawiano się, czy na obszarze ograniczonym ulicami Radną i Leszczyńską nie pozostawić ruin, które stanowiłyby swoisty skansen zniszczeń wojennych. Rozważano też, czy Powiśla nie zmienić (poza elektrownią, która była miastu potrzebna, i graniczącego ze Starym Miastem Mariensztatem) w zieloną strefę parków. Powiśle w końcu zaczęto zabudowywać dopiero pod koniec lat 50-tych. Dlatego też jest to jedyna dzielnica Warszawy gdzie nie ma socrealizmu.

W innych rejonach miasta odbudowa szła szybciej, na Żoliborzu, gdzie dominowała solidna zabudowa Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, czy na stosunkowo mało zniszczonym Mokotowie zakończyła się około 1950 roku.   

W latach 50. budowano Marszałkowską Dzielnicę Mieszkaniową, aż po lata 60. trwała odbudowa Muranowa według projektu Bohdana Lacherta i innych architektów. Przez całe lata 60. ciągnęła się budowa tzw. Ściany Wschodniej. Zakończenie odbudowy stolicy ogłoszono pod koniec dekady gierkowskiej jako element propagandy sukcesu, jednak w pewnym sensie odbudowa Warszawy nie dokonała się do dzisiaj. Symbolem tego stanu rzeczy jest pusty Plac Piłsudskiego, gdzie przed wojną i przez większość okupacji znajdował się Pałac Saski, zburzony w 1944 roku.

Wspominał Pan o Nowym Świecie. Choć mówimy o odbudowie, to przecież patrząc na przedwojenne zdjęcia, gołym okiem widać, że to, co powstało tu po wojnie nie przypomina ulicy znanej mieszkańcom z czasów dwudziestolecia.

Zgadza się. Nowy Świat odbudowano zaledwie do drugiego pięta, podczas gdy przed wojną wznosiły się tutaj znacznie wyższe kamienice. Uznano, że odpowiednią skalą zabudowy będzie ta, w której Warszawa znajdowała się w XVIII i pierwszej połowie XIX wieku.

Ofiarą wojny i odbudowy padła też tutejsza bogata architektura eklektyczna i secesyjna, którą władze uważały za zbyt burżuazyjną. Jej miejsce zajął surowy klasycyzm. 

Ul. Nowy Świat przed wojną. Fot.: NAC Ul. Nowy Świat przed wojną. Fot.: NAC

W Archiwum Polskiego Radia zachowało się nagranie wspomnienia Stanisława Jankowskiego, w którym mówi on, że w ostatnich dniach Powstania Warszawskiego, w zrujnowanym domu na Alejach Jerozolimskich spotkał urbanistów, wchodzących później w skład Biura Odbudowy Stolicy, którzy już wówczas planowali układ nowej Warszawy. Kiedy narodziła się koncepcja kształtu powojennej stolicy?

Agaton 1200x660.jpg
Stanisław Jankowski "Agaton": "W 1946 roku, kiedy wróciłem, Warszawa robiła straszliwe wrażenie"

Jej źródeł należy szukać już przed wojną. W zrujnowanej Warszawie przedwojenni zwolennicy modernizmu, którzy później znaleźli zatrudnienie w Biurze Odbudowy Stolicy, dostrzegali szansę na realizację nowych koncepcji urbanistycznych. Do odbudowy najstarszej części miasta w stylu stanisławowskim przyczyniła się z kolei szkoła prof. Oskara Sosnowskiego, którego uczniem był m.in. prof. Jan Zachwatowicz, po wojnie również członek BOS.

Już w czasie wojny powstawały radykalne projekty przebudowy Warszawy, m.in. w nasyconej ludźmi lewicy komunistycznej Pracowni Architektoniczno-Urbanistycznej Społecznego Przedsiębiorstwa Budowlanego, czy w podziemnym Zakładzie Architektury Polskiej na Politechnice Warszawskiej. Projekty te zakładały wybiórczą odbudowę zabytków, wszechobecne masowe budownictwo spółdzielcze w luźnej konwencji blokowej i powstanie nowych tras tranzytowych przez miasto. Kształt powojennej odbudowy był wypadkową preferowanych przez architektów koncepcji urbanistycznych i potrzeb władz.

Czy nawiązywano do przedwojennej koncepcji Wielkiej Warszawy (planu "Warszawa wczoraj, dziś i jutro") prezydenta Stefana Starzyńskiego?

I tak i nie. Wizytówką prezydentury Starzyńskiego była olbrzymia rządowa dzielnica im. Józefa Piłsudskiego z gmachami użyteczności publicznej i ambasadami. Miała ona powstać na Polu Mokotowskim. Prowadzić do niej miała okazała aleja im. Marszałka, która w najszerszych miejscach liczyć miała 266 metrów szerokości. U jej zwieńczenia, w okolicach placu na Rozdrożu miał się znajdować gigantyczny, dwudziestopięciometrowy metrowy pomnik Piłsudskiego, za którym wznosiłby się pięćdziesięciometrowy (!) łuk tryumfalny.

Oczywiście ze względów politycznych – w powojennej Polsce sanacja była wyklęta - zarzucono budowę dzielnicy Piłsudskiego, zamiast tego na Polu Mokotowskim powstał park. Ale podobnej skali gigantomanię widzimy jednak w socrealistycznym projekcie ul. Marszałkowskiej na odcinku od Królewskiej po al. Jerozolimskie, gdzie szerokość arterii też osiągać miała nieludzkie 250 m. Odcinek ten miał być zabudowany m.in. gigantycznym Domem Kultury i gmachem związków zawodowych. Później skorygowano plany i powstał tu Pałac Kultury im. Józefa Stalina.

W 1949 roku zadekretowany został socrealizm. Jak narzucenie tego prądu wpłynęło na wizję odbudowy? 

Najbardziej oczywistym skutkiem była zmiana stylu architektonicznego. Wyklęto modernizm, uznawany za przejaw kapitalizmu, czemu zresztą przyklasnęli jego niedawni piewcy z Biura Odbudowy Stolicy. Pracująca w BOS Helena Syrkusowa mówiła, że ideałem i wzorem dla Warszawy powinna być architektura Moskwy. Sięgnięto do historyzmu, przejawiającego się m.in. we wprowadzeniu elementów klasycystycznych, uznawanych, jak już wspominałem, za nieburżuazyjne. Taką realizację widzimy np. w architekturze budynków okalających Plac Konstytucji i całego MDM. O ile moderniści budowali prostopadle do arterii, o tyle socrealiści tworzyli równolegle.

Pracownicy Biura Odbudowy Stolicy w urbanistycznej pracowni Śródmieście. Od lewej: Zygmunt Skibniewski, Stanisław Jankowski, Stanisław Dziewulski, Wojciech Piotrowski, Mikołaj Kokozow, Kazimierz Marczewski, Jerzy Wasilewski i Tadeusz Iskierka. Fot.: Wikimedia Commons/dp Pracownicy Biura Odbudowy Stolicy w urbanistycznej pracowni Śródmieście. Od lewej: Zygmunt Skibniewski, Stanisław Jankowski, Stanisław Dziewulski, Wojciech Piotrowski, Mikołaj Kokozow, Kazimierz Marczewski, Jerzy Wasilewski i Tadeusz Iskierka. Fot.: Wikimedia Commons/dp

Wprowadzenie socrealizmu odmieniło założenia zabudowy Śródmieścia. Tam, gdzie wskutek założeń socrealizmu powstał Pałac Kultury i Nauki oraz Plac Defilad, miała się pierwotnie wznosić dzielnica handlowo-urzędowa, projektowana przez modernistów w myśl postulatów Le Corbusiera z geometrycznym układem wielkich gmachów biurowych.

Odbudowa Starego Miasta NAC.jpg
"Odbudowa Warszawy nie oznaczała powrotu do stanu sprzed wojny" - mówi Grzegorz Piątek

Czy Dekret Bieruta miał na celu tylko usprawnienie prac przy odbudowie? Jakie były społeczne skutki podjętych po wojnie decyzji urbanistycznych?

Na uchwalenie Dekretu Bieruta, który nacjonalizował grunty w mieście, naciskało środowisko BOS. Najwyraźniej skutecznie, bo został on wydany już 26 października 1945 roku.

Dekret miał być narzędziem nie tylko usprawnienia odbudowy miasta, ale także zmiany jego struktury nie tylko urbanistycznej, ale i społecznej. Nowe komunistyczne władze dążyły do "demokratyzacji" struktury społecznej, co w praktyce oznaczało wprowadzenie do Warszawy mieszkańców prowincji i osłabienie zamieszkującego stolicę przed wojną żywiołu mieszczańskiego.

Odbiór gruntu uderzał we właścicieli, którzy mieli szczęście, jeśli pozostali z domem. Dekret otwierał drogę do doburzania wymagających remontu, ale potencjalnie nadających się do użytku kamienic. Godna podziwu jest tutaj zaradność warszawiaków, którzy starali się remontować zrujnowane domy. W tym celu zakładano spółdzielnie, zaciągano kredyty. Inna sprawa, że BOS przeważnie zabraniał remontów, zasłaniając się tym, że będą one kolidowały z planami odbudowy.

Warszawa nie była jedynym zrujnowanym podczas wojny miastem. Caen, Rotterdam czy Drezno wyglądały podobnie. Jakie są podobieństwa i różnice między odbudową Warszawy, a odbudowami przeprowadzanymi po wojnie w Europie Zachodniej?

Na wybrzeżu Francji, w Normandii, gdzie toczone były ciężkie walki, trzeba było odbudować cały szereg miast. Zniszczenia dotknęły m.in. Caen i Rouen. Bardzo znaczący jest przykład Hawru, bardzo zniszczonego podczas wojny i odbudowanego zgodnie z założeniami modernizmu przez architekta Auguste’a Perreta.

Tam nikt się nie zastanawiał nad odbudową Starego Miasta, ale projekt przebudowy był konsultowany z mieszkańcami, zawarto nawet coś na kształt partnerstwa publiczno-prywatnego. Mieszkańcy mieli wpływ na odbudowę miasta. W Warszawie było odwrotnie. Tutaj planiści z Biura Odbudowy Stolicy ze swojej wieży z kości słoniowej arbitralnie i po dyktatorsku kierowali odbudową. Nie było konkursów krajowych i międzynarodowych, nie było konsultacji ze społeczeństwem. Nikt nie brał pod uwagę głosu ocalałych z wojennej masakry warszawian.

Rozmawiał Bartłomiej Makowski 

 

Czytaj także

Historyk: to było wejście do miasta ruin. Na wyzwolenie Warszawa czekała w sierpniu 1944

Ostatnia aktualizacja: 17.01.2022 06:01
17 stycznia 1945 roku do zrujnowanej Warszawy wkroczyli żołnierze 1 Armii Wojska Polskiego. - W styczniu 1945 roku to było wejście do ruin miasta, a na wyzwolenie to Warszawa czekała w sierpniu i wrześniu 1944 roku – komentował historyk dr Andrzej Chmielarz. – Niestety, wtedy mieszkańcy miasta nie zostali wyzwoleni. Wyzwolono gruzy pół roku później.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kolosalne straty wojenne Warszawy. Raport za lata 1939-1945

Ostatnia aktualizacja: 01.09.2024 05:39
W czasie powstania warszawskiego mogło zginąć od 150 do 200 tysięcy Polaków, w tym jedynie 16 tysięcy z nich było żołnierzami. Raport przygotowany w 2004 roku oszacował straty poniesione przez Warszawę na 45,3 miliarda dolarów.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Miasto nieujarzmione". Flm o warszawskich robinsonach

Ostatnia aktualizacja: 07.12.2023 05:40
7 grudnia 1950 roku miała miejsce premiera filmu "Miasto nieujarzmione" w reżyserii Jerzego Zarzyckiego. Obraz, choć mocno ukształtowany przez wymogi komunistycznej propagandy, jest rzadkim przykładem opowieści o robinsonach po Powstaniu Warszawskim.
rozwiń zwiń