Barbara Kwiatkowska (znana też jako Barbara Lass i Barbara Kwiatkowska-Lass) zmarła 6 marca 1995 roku.
Wojna, lalki i taniec
Przyszła na świat w rodzinie chłopskiej, prowadzącej przed II wojną światową własne gospodarstwo w jednej z mazowieckich wsi. Pierwsze lata jej życia były wyjątkowo trudne – Niemcy odebrali jej rodzinie majątek, a ich samych wywieźli do obozu przejściowego zlokalizowanego na terenie Rzeszy.
Po wojnie rodzinie udało się wrócić do Polski i odzyskać dobytek. Przyszła aktorka nie była jednak stworzona do życia na wsi. Od dziecka wolała tańczyć i szyć, niż zajmować się gospodarstwem.
- U mnie w rodzinie były cztery dziewczyny. I moja matka lubiła lalki, to znaczy lubiła je nam kupować. Po wojnie przysyłano zabawki z Ameryki, ale dlatego, że miałam młodszą siostrę, to oczywiście te lalki były dla niej. I ja, z braku laku, sama je sobie szyłam. I tak się zaczęło moje robienie lalek – wspominała swoją młodość Barbara Kwiatkowska-Lass na antenie Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa.
24:38 4749_4880_1.mp3 Pierwsza część wywiadu z aktorką Barbarą Kwiatkowską o własnoręcznie wykonywanych przez nią lalkach i ich znaczeniu w jej życiu. (RWE, brak daty).
27:22 4750_4880_2.mp3 Druga część wywiadu z aktorką Barbarą Kwiatkowską o własnoręcznie wykonywanych przez nią lalkach i ich znaczeniu w jej życiu. (RWE, brak daty).
29:59 4751_4880_3.mp3 Trzecia część wywiadu z Barbarą Kwiatkowską o własnoręcznie robionych przez nią lalkach i ich znaczeniu w jej życiu. (RWE, brak daty)
Dostrzegłszy talent córki, rodzice Kwiatkowskiej zgodzili się, aby dziewczynka dołączyła do Zespołu Pieśni i Tańca "Skolimów". Po rozpadzie grupy artystka uczyła się w warszawskiej szkole baletowej.
To właśnie taniec sprawił, że Kwiatkowska zdobyła główną rolę w filmie Tadeusza Chmielewskiego "Ewa chce spać" (1957) – została wypatrzona przez pracowników reżysera, gdy kręciła sceny taneczne do krótkometrażowego filmu "Epizod" Bronisława Broka. Według innych wersji aktorka dostała angaż w produkcji, ponieważ wygrała konkurs organizowany przez tygodnik "Film".
Piękna, niewinna i utalentowana
Tadeusz Chmielewski w 2008 roku w rozmowie z Piotrem Śmiałowskim dla tygodnika "Kino" tak wspominał pracę z Kwiatkowską na planie filmu: "Była niebywale piękna i w naturalny sposób niewinna, co od razu budowało ciekawy kontrast z bandziorami, którzy mieli pojawić się obok niej na ekranie. Miała przy tym – jak się szybko okazało – talent aktorski. Chwytała w lot, o co chodzi w każdej scenie. Raz tylko o mało nie przyprawiła mnie o zawał serca, gdy w czasie pracy nad sceną w internacie z udziałem Stanisława Milskiego, któremu zaczyna kipieć zupa, tak niefortunnie przesunęła garnek, że spowodowała mały wybuch kuchenki. Ale nikomu nic się na szczęście nie stało".
- Film "Ewa chce spać" to pogodna, beztroska krotochwila. […] Bardzo, bardzo udany obraz, zresztą pokazywany sporo też za granicą – mówił dziennikarz Juliusz Slaski podczas rozmowy z Janem Tyszkiewiczem z 1981 roku w Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa.
28:24 39847_7761_1.mp3 O aktorkach Barbarze Kwiatkowskiej i Helen Delon opowiada dziennikarz Juliusz Slaski. Audycja Jana Tyszkiewicza "Żyję w sobie". (RWE, 04.07.1981)
Produkcja przedstawia zabawne perypetie tytułowej Ewy (Barbara Kwiatkowska), która dzień przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego przyjeżdża do internatu. Stamtąd zostaje wyrzucona przez woźnego (Stanisław Milski) – musi więc sobie znaleźć inne miejsce do spania. W znalezieniu noclegu pomaga jej młody policjant Piotr (Stanisław Mikulski).
Obraz – będący debiutem reżyserskim Tomasza Chmielewskiego – został pozytywnie przyjęty przez krytyków. Co najważniejsze podczas kręcenia produkcji Kwiatkowska poznała Romana Polańskiego – swojego przyszłego męża. Para pobrała się 9 września 1959 roku.
- To dla nich obojga było pierwsze małżeństwo. Wtedy także zdobyła sobie uznanie za granicą. Występowała, jako jedyna chyba polska aktorka filmowa tego okresu, w filmach francuskich i włoskich, które miały duże powodzenie – mówił na antenie Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa dziennikarz Juliusz Slaski.
Po wyjeździe z kraju aktorka zmieniła nazwisko na "Lass" - jej zagraniczni fani, ale też współpracownicy mieli problemy z poprawnym wymówieniem nazwiska "Kwiatkowska".
W 1959 roku artystka zagrała główną rolę we francuskim "Tysięcznym oknie" Roberta Ménégoza u boku Jean-Louisa Trintignanta. Rok później wystąpiła w filmie "Co za radość żyć" René Clémenta wraz z Alainem Delonem. W 1960 roku pojawiła się także w "Zezowatym szczęściu" Andrzej Munka.
Zmarnowana szansa
W 1962 roku Kwiatkowska-Lass rozwiodła się z Romanem Polańskim.
- Po rozejściu się z Polańskim wyszła za znanego aktora zachodnioniemieckiego Karlheinza Böhma, syna jednego z wielkich dyrygentów świata […]. Aktor największą popularność zdobył w młodych latach jako partner Romy Schneider w cyklu filmów "Sissi" […]. Odegrał on tam rolę młodego cesarza Franciszka Józefa – tłumaczył dziennikarz Juliusz Slaski w audycji Jana Tyszkiewicza "Żyję w sobie".
Para doczekała się córki Kathariny. To właśnie przez zaborczość i chorobliwą zazdrość męża Kwiatkowska zaniedbała swoją karierę aktorską - kiedyś podobno zadzwonił do agentki Kwiatkowskiej i polecił jej nie wysyłać do żony żadnych nowych ofert filmowych. Dlatego w ciągu trwającego niespełna dwadzieścia lat małżeństwa, artystka wystąpiła tylko w dziesięciu produkcjach – w tym w 1967 roku w "Jowicie" Janusza Morgensterna.
W 1980 roku Kwiatkowska rozwiodła się z drugim mężem i związała się z muzykiem jazzowym Leszkiem Żądło. Dalej grała – pojawiła się między innymi w 1984 roku w "Sinobrodym" Krzysztofa Zanussiego. Karierę zakończyła w 1991 roku – jej ostatnim filmem była "Moskwa - Pietuszki" Wieniedikta Wasiljewicza Jerofiejewa w reżyserii Jensa Carla Ehlersa.
Aktorka zmarła 6 marca 1995 roku. Została pochowana na Cmentarzu Rakowieckim w Krakowie.
jb
Podczas pisania artykułu korzystałam z wywiadu Piotra Śmiałowskiego z reżyserem Tadeuszem Chmielewskim pt. "Musiałem udawać wariata", który ukazał się w trzecim numerze miesięcznika "Kina" w 2008 roku.