Dlaczego odbudowa Zamku Królewskiego rozpoczęła się dopiero 25 lat po zakończeniu II wojny światowej?
Zamek Królewski został odbudowany tak późno, ponieważ wcześniej nie było chęci ze strony władz. To był i jest symbol niepodległości, trwałości państwa polskiego i długiej tradycji sięgającej do czasów I Rzeczpospolitej, a tradycje komunistów zaczynały się od rewolucji październikowej. Zamek tym samym nie pasował do wizji historii przedstawianej w propagandzie i podręcznikach szkolnych.
Dopiero dramatyczne wypadki grudniowe na Wybrzeżu w 1970 roku, masakra strajkujących robotników i następująca po niej wymiana władz komunistycznych stworzyły atmosferę do odbudowy. Edward Gierek, nowy sekretarz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, szukał legitymizacji i chciał się uwiarygodnić przed społeczeństwem. Uznano, że zgoda na odbudowę Zamku przedstawi go w korzystnym świetle wobec wszystkich Polaków.
Zezwolenie na odbudowę to dopiero początek, a kto sfinansował rekonstrukcję budynku?
Zgoda udzielona na rekonstrukcję Zamku Królewskiego była obarczona jednym warunkiem. Miała dokonać się siłami społecznymi, czyli ze składek i wysiłkiem społeczeństwa. W gospodarce centralnie planowanej, która znajdowała się w stanie wiecznego niedoboru, władze liczyły, że nie wystarczy cegieł, cementu ani mocy przerobowych i plan odbudowy legnie w gruzach.
Rządzący zostali zaskoczeni odzewem. Miliony Polaków w kraju i za granicą natychmiast odpowiedziały na apel. Licznie wpłacano pieniądze na konto i do skarbonki, która stała na placu Zamkowym. Zgłaszali się ochotnicy do odbudowy, rzemieślnicy i robotnicy nierzadko pracowali w nadgodzinach. Okazało się też, że nie brakuje materiałów budowlanych, bo wszystko można było od razu zdobyć z nadwyżek przy pomocy zaangażowanych pracowników. Dlatego budowa trwała tak krótko, bo już po dziesięciu latach budynek był w dużym stopniu wykończony.
Zamek Królewski w 1981 roku - widok od pl. Zamkowego. Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Praca nad rekonstrukcją Zamku trwa praktycznie do dzisiaj, bo poprawiamy i dodajemy różne elementy wystroju, ale ten podstawowy etap został wykonany w ciągu pierwszych dziesięciu lat i już nie można się było z tego wycofać. Zamek Królewski stał i to było wielkie dokonanie całego narodu, milionów rodaków w kraju i za granicą.
W jakiej formie Zamek Królewski został odbudowany, co się w nim zmieniło w porównaniu do stanu sprzed 1939 roku?
Rekonstrukcja była wynikiem długich debat, podpartych dokładną dokumentacją historyczną, którą przeprowadzono, zanim została podjęta decyzja o odbudowie. Był to z jednej strony wynik dyskusji o przywróceniu wiernego stanu sprzed zniszczenia, a z drugiej strony potrzeba pewnej modernizacji i rezygnacji z późniejszego sztafażu, który nie zawsze był szczęśliwym uzupełnieniem pierwotnego gmachu z początku XVII wieku.
Kiedy budynek żyje i spełnia swoje funkcje, to cały czas podlega zmianom, w tym pod względem architektury. Poprawki lub dobudówki nie zawsze są udane, stąd wyczyszczenie budowli przy okazji rekonstrukcji było czymś naturalnym i nie wzbudziło specjalnych dyskusji.
Co z przedwojennego wyposażenia Zamku Królewskiego zostało bezpowrotnie utracone wskutek wojennych zniszczeń, a co udało się uratować?
W trakcie odbudowy ocalone elementy zostały włączone do rekonstruowanego gmachu. Było to zarówno tak zwane okno Żeromskiego, czyli ułamek murów, który ocalał i stał przez lata powojenne jako jedyna zachowana część gmachu na wybetonowanym placyku, jak i fragmenty stiuków i zdobień wykute we wrześniu 1939 roku. Z jednej strony służyły jako wzór przy rekonstrukcji, a z drugiej strony zostały wmontowane w mury i stały się częścią nowej budowli.
Natomiast całkowicie zniszczony został wystrój wewnętrzny, którego nie dało się wynieść i uratować. Przy odbudowie posługiwano się dokumentacją historyczną – zdjęciami, rysunkami, czasami nawet bardzo dokładnymi planami z XVII-XVIII wieku. Praca została oparta na bardzo solidnych przygotowaniach, ale Zamek Królewski musiał zostać odbudowany właściwie od zera. Po II wojnie światowej pozostały tylko fundamenty, a w nich otwory na laski dynamitu, wywiercone przez niemieckich saperów. Niektóre z nich ocalały i są świadectwem tego, co zostało zniszczone przez okupanta.
Rozmawiał Szymon Antosik