Młode lata i niemal całą wojnę Hanuszkiewicz spędził we Lwowie, gdzie jego rodzice prowadzili sklep. W lipcu 1944 roku przebywał w Rzeszowie, gdzie wstąpił do zespołu teatralnego Wojska Polskiego. Był to teatr Korpusu Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR. Rok później pracował już w Teatrze im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie. Następnie występował w Teatrze Dolnośląskim w Jeleniej Górze, gdzie zadebiutował rolą Wacława w "Zemście" Aleksandra Fredry w reżyserii Stefanii Domańskiej.
22:41 Hanuszkiewicz-postmortem.mp3 "Adam Hanuszkiewicz". Audycja Anny Stempniak z cyklu "Spotkanie z mistrzami". (PR, 4.12.2011)
Samouk
Hanuszkiewicz nie ukończył żadnej szkoły aktorskiej, za to w 1946 roku zdał w Łodzi egzamin eksternistyczny przed komisją złożoną z takich sław przedwojennego teatru polskiego jak: Leon Schiller, Edmund Wierciński, Jacek Woszczerowicz i Aleksander Zelwerowicz.
- Z aktorstwa i reżyserii zdawałem egzamin eksternistyczny. Więc nie byłem w żadnej szkole z tym związanej - mówił Adam Hanuszkiewicz w audycji Anny Retmaniak w Polskim Radiu w 1970 roku. - W związku z tym przyzwyczaiłem się do tego, że się uczę. Studenci na ogół uczą się do dyplomu, a potem niestety przestają się uczyć. Uczę do dziś. Myślę, że to zdrowa postawa – dodawał artysta.
Kraków, Warszawa, Poznań
Po egzaminie aktorskim do 1949 roku występował w zespole wielkiego Juliusza Osterwy w Teatrze Dramatycznym w Krakowie. Kolejnym przystankiem był Teatr Rozmaitości w Warszawie, gdzie grał do 1950 roku oraz Teatr Polski w Poznaniu (do 1955). Tutaj w 1951 roku Hanuszkiewicz wyreżyserował swój pierwszy spektakl - "Niespokojną starość" Leonida Rachmanowa. W 1955 roku wyreżyserował z kolei swoją pierwszą sztukę w Teatrze telewizji. Był to "Złoty lis" według Jerzego Andrzejewskiego.
Teatr Powszechny
Od 1956 do 1968 Hanuszkiewicz pracował jako reżyser i dyrektor w Teatrze Powszechnym w Warszawie, co w latach 1957-1963 łączył z pełnieniem funkcji naczelnego reżysera Teatru Telewizji.
W tym okresie wykrystalizował się styl teatru Hanuszkiewicza. Polegał on z jednej strony na szukaniu nowego języka dla teatru poprzez liczne odniesienia do współczesności, z drugiej strony zaś Hanuszkiewicz starał się być zrozumiały dla szerokiej grupy odbiorców. Jednocześnie artysta był tym reżyserem, który niezwykle chętnie sięgał po utwory klasyczne, w szczególności polskie.
- Dla mnie istotą tego, co robię, jest chęć podzielenia się wzruszeniami, zachwytem, mądrością, troską wielkich naszych pisarzy, które znajduję w ich utworach - mówił Adam Hanuszkiewicz w archiwalnej wypowiedzi, którą Anna Stempniak wykorzystała w nadanej w 2011 roku audycji Polskiego Radia.
Teatr Narodowy
Wspomniane powyżej cechy teatru Hanuszkiewicza zaowocowały propozycją objęcia funkcji dyrektora Teatru Narodowego po usunięciu ze stanowiska Kazimierza Dejmka w 1968 roku. Dejmek stracił stanowisko w związku z głośną aferą wokół wystawionych przez niego "Dziadów" Adama Mickiewicza, które swoją wymową wzmocniły siłę ówczesnych protestów studenckich na tle politycznym. Mimo więc licznych kontrowersji związanych z propozycją złożoną Hanuszkiewiczowi - ten postanowił ją przyjąć.
Po latach tłumaczył powody swojej decyzji tym, że gdyby nie zgodził się objąć stanowiska dyrektora Narodowego, funkcję tę pełniłby urzędnik lojalny wobec politycznej grupy twardogłowych kierowanej przez Kazimierza Moczara. Niemniej jednak wiele osób zarzucało Hanuszkiewiczowi brak lojalności wobec Dejmka, z samym zainteresowanym na czele. Obaj panowie nigdy nie darzyli się sympatią, ale wspomniane wydarzenie przerodziło się w silny, dozgonny konflikt między nimi.
Hanuszkiewicz pełnił funkcję dyrektora Teatru Narodowego w Warszawie do 1982 roku, kiedy to stracił zaufanie władz. Przez 14 lat jego kierownictwa Teatr Narodowy cieszył się dużą popularnością wśród widzów, do czego przyczyniła się spora różnorodność prezentowanych spektakli. Jednocześnie Hanuszkiewicz wzbraniał się przed sformułowaniem jakiejkolwiek linii programowej, co niektórzy mieli mu za złe. Jeszcze inni zarzucali twórcy pewną "przezroczystość" prezentowanych spektakli, którą interpretowano czasem jako oportunizm wobec partyjnej linii mocodawców. Na pewno jednak oddać należy Hanuszkiewiczowi, że nie stracił odwagi do poszukiwań formalnych.
Najlepszym przykładem opisanej postawy reżysera jest spektakl "Balladyna" według Juliusza Słowackiego z 1970 roku, w którym w jednej ze scen bohaterowie wjeżdżają na scenę na motorach marki Honda. Wywołało to spore kontrowersje, mimo że z dzisiejszej perspektywy tego typu zabieg nikogo już nie razi.
Po Narodowym
W 1982 roku, w czasie stanu wojennego, Hanuszkiewicz włączył się do bojkotu telewizji organizowanego przez środowisko aktorskie. W związku z tym w latach 80. reżyserował spektakle w warszawskich teatrach Ateneum i Studio oraz w Łodzi i zagranicą.
W latach 1989-2007 Hanuszkiewicz był dyrektorem Teatru Nowego w Warszawie.
28:50 Hanuszkiewicz-spotkanie.mp3 "Teatr Adama Hanuszkiewicza". Audycja Michała Nowaka z cyklu "Debata w dwójce". (PR, 24.06.2005)
Aktor
Mimo poświęcenia większości uwagi pracy reżyserskiej i prowadzeniu przez lata kolejnych teatrów, Hanuszkiewicz cały czas był czynnym aktorem, pojawiał się w wielu przedstawieniach w teatrze i w Teatrze Telewizji oraz w filmach.
Spośród tych ostatnich ról na szczególną uwagę zasługuje jego kreacja w wybitnym filmie Jerzego Skolimowskiego z 1967 roku pt. "Ręce do góry", w którym Hanuszkiewicz stworzył doskonały kwartet z Bogumiłem Kobielą, Jerzym Skolimowskim i Tadeuszem Łomnickim. Jedyną rolę kobiecą w filmie zagrała natomiast Joanna Szczerbic.
Troska o przyszłość
Adam Hanuszkiewicz zmarł w Warszawie, 4 grudnia 2011 roku. W ostatnich latach życia niepokoił się o przyszłość polskiego teatru.
- Niebezpieczeństwo seriali jest takie, że są rozwiązywane w ramach mentalności przeciętnego tatusia, przeciętnej mamusi, przeciętnych dzieci w Polsce - mówił Adam Hanuszkiewicz w audycji Michała Nowaka w Polskim Radiu w 2005 roku. - I jeżeli to będzie normą, to za chwileczkę takie postacie jak Antygona czy Julia, które idą na śmierć, bo nie mają wyjścia, będą uznane za wariatki, ludzie powiedzą, że powinny się leczyć. Ginie cała metafizyka. Nie jestem przeciwko serialom, ale jeżeli nie będzie przeciwwagi w teatrze, to to grozi nieszczęściem. Trzeba bić na alarm - dodawał.
Zapytany o istotę ukochanego przez siebie zawodu reżysera teatralnego, Hanuszkiewicz wypowiadał się w ten sposób:
- Reżyserii nie można się nauczyć. To za każdym razem jest oparte na wyobraźni, na skojarzeniach, na samotności - mówił Adam Hanuszkiewicz w audycji Anny Retmaniak w Polskim Radiu w 1970 roku. – I co najtrudniejsze, nie można korzystać z dorobku. Dlatego, że każde przedstawienie powinno być na innej zasadzie zrobione po to, żeby było żywe, żeby było zaskakujące, żeby było przekonujące. A jak się korzysta w sztuce z własnego doświadczenia, to znaczy, że się powtarza. A każda kopia jest martwa.
08:51 Hanuszkiewicz k.wyw.mp3 "Adam Hanuszkiewicz". audycja Anny Retmaniak z cyklu "Portret słowem malowany". (PR, 25.12.1970)
az