Historia

Jerzy Waldorff. "Arystokrata ducha z ciętym językiem"

Ostatnia aktualizacja: 29.12.2023 05:41
- Po polsku mówiłem o wiele lepiej niż cały rząd wraz z prezydentem Bierutem na czele - opowiadał Jerzy Waldorff, wspominając swe powojenne losy na antenie Polskiego Radia.
Jerzy Waldorff, 1970
Jerzy Waldorff, 1970Foto: NAC

29 grudnia 1999 roku zmarł Jerzy Waldorff, publicysta, krytyk muzyczny i działacz społeczny. Popularyzator kultury muzycznej w prasie, radiu i telewizji. Autor wielu książek, również z dziedziny historii Polski. Obrońca zabytków i twórca Komitetu Ochrony Starych Powązek. Barwna postać PRL, wybijająca się zachowaniem i językiem.

Przed 1939 rokiem był recenzentem muzycznym "Kuriera Porannego". Po wojnie komentatorem muzycznym Polskiego Radia i felietonistą tygodników "Świat", "Polityka", "Przekrój". Swoją przygodę z Polskim Radiem rozpoczął w 1945 roku:

- Włączyłem się do pracy w sposób szczególny, ponieważ przez rządy komunistyczne zostałem potraktowany jako klasowy wróg ludu - mówił Waldorff. - Okazało się, że ja jako syn właściciela ziemskiego oraz autor prawicowego tygodnika "Prosto z mostu", jestem najciężej w świecie wyklęty. I byłbym chyba umarł z głodu, gdyby nie to, że szefem radia został świetny muzyk i czarujący człowiek, Roman Jasiński. To on mnie tajnie (pod pseudonimem) przyjął do radia, gdzie oficjalnie dostałem posadę kontrolera audycji.


Posłuchaj
39:39 ludzie radia - jerzy waldorff_skonczone.mp3 Ludzie radia - Jerzy Waldorff opowiada o swojej pracy w Polskim Radiu. Audycja archiwalna

 

Praca w radiu przyniosła Waldorffowi popularność. Od 1951 roku pozwolono mu prowadzić cotygodniowe felietony muzyczne. - Wolno mi było mówić tylko o instrumentach - wspominał publicysta. - Nad sobą myśmy mieli dwie damy, które pilnowały czystości moralno-politycznej radia.

Jerzy Waldorff zorganizował na antenie Polskiego Radia ogólnonarodową zbiórkę funduszy na wykupienie willi Karola Szymanowskiego w Zakopanem. Akcja się powiodła. W Atmie mieści się muzeum kompozytora. Sukcesem zakończyła się również inna radiowa kampania przeprowadzona przez Jerzego Waldorffa. Tym razem chodziło o zebranie eksponatów dla powstającego muzeum w Teatrze Wielkim w Warszawie. Udało się zdobyć ok. 3 tys. przedmiotów. Praca społeczna stanowiła dla Waldorffa główny nurt życia.

Przygoda z radiem skończyła się po 25 latach, kiedy w 1976 podpisał listę protestujących przeciwko sowietyzacji nowej konstytucji.

- To było jedno z najohydniejszych oszustw ówczesnego rządu - mówił Jerzy Waldorff - bo oni namawiali społeczeństwo, żeby wyraziło swoją opinię i krytykowało. Wobec czego cała grupa muzyków napisała, że się sprzeciwiamy temu, żeby w Konstytucji było, że jesteśmy w wiecznej przyjaźni ze Związkiem Radzieckim. I wtedy z hukiem zostałem z Polskiego Radia wylany.


Posłuchaj
18:19 [CZWORKA]Klucz Kulturowy 2 listopad 2019 waldorff.mp3 Jaką rolę w polskiej kulturze odegrał Jerzy Waldorff - mówił Michał Urbanek, autor książki "Waldorff. Ostatni baron PRL-u". (Klucz kulturowy/Czwórka, 2.01.2019)

 

Na pierwszy plan wśród aktywności Jerzego Waldorffa wysuwa się jego działalność na rzecz ratowania polskich zabytków. Tradycja narodowa, podobnie jak i zabytki kultury, były mu niezwykle bliskie. Jak mówi jego przyjaciółka Zofia Kucówna: "cokolwiek robił, myślał o dobru społecznym". Był zapalonym varsavianistą. - To było miasto, którym zachwycał się Artur Rubinstein. Zawsze mówił, że takich pięknych kobiet, tak eleganckich ekwipaży, tak świetnych restauracji, to on nigdzie nie widział. A jeździł przecież po całym świecie - mówił w archiwalnym nagraniu znany publicysta i krytyk muzyczny.

W audycji "Album polski" Jerzy Waldorff wspominał m.in. swój pierwszy koncert, na który wybrał się w Warszawie.

- To była późna wiosna 1919 roku. Premierem był wówczas Ignacy Jan Paderewski. Mój ojciec miał przywileje ministra, m.in. dostał auto do dyspozycji. Pojechaliśmy nim na koncert do filharmonii. Gdy szliśmy do sali, przed wejściem zobaczyliśmy siedzące przy stolikach bardzo dostojne towarzystwo. Przed nimi leżały ogromne, srebrne tace i wszyscy rzucali na nie wszystkie kosztowności, jakie mieli na sobie. Kobiety zdejmowały z szyi bicze pereł, złote łańcuchy albo kolie, z palców złote pierścienie; mężczyźni wyciągali złote papierośnice, a młode małżeństwa zdejmowały nawet złote obrączki, bo w ten sposób za premierostwa Paderewskiego muzyka polska przyczyniała się do zbiórki na tworzący się dopiero skarb państwa - opowiadał varsavianista.


Posłuchaj
30:12 2018_08_27 22_29_55_PR2_Album_Polski.mp3 Życie muzyczne Warszawy po 1918 roku (PR, 2018)

 


Jego staraniem odrestaurowano pałac książąt Radziwiłłów w Antoninie k. Ostrowa Wielkopolskiego.

Współorganizował też odbywający się w Antoninie i Ostrowie Międzynarodowy Festiwal "Chopin w barwach jesieni". W roku 1974 Jerzy Waldorff założył Społeczny Komitet Opieki na rzecz Ochrony Starych Powązek. Z jego inicjatywy 1 listopada każdego roku znane osobistości kultury i mediów prowadzą kwestę na ten cel.

mk/im

Czytaj także

Waldorff na Konkursach Chopinowskich

Ostatnia aktualizacja: 07.10.2010 00:00
Wybitny krytyk muzyczny sięga pamięcią aż do roku 1927.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Historia zaklęta w Powązkach

Ostatnia aktualizacja: 31.10.2011 18:45
Jerzy Kisielewski (wiceprzewodniczący Komitetu Opieki nad Starymi Powązkami): - Jerzy Waldorff mówił: "Ja odejdę, potem wy też będziecie odchodzić, a to jest praca na lata".
rozwiń zwiń
Czytaj także

44. rocznica śmierci Stefana Wiecheckiego. Posłuchaj archiwalnych nagrań

Ostatnia aktualizacja: 26.07.2023 06:00
Pierwszą nowelę, o umierającym z głodu dramaturgu, opublikował, gdy miał 12 lat. Prozaik, satyryk, dziennikarz, nazywany "Homerem warszawskiej ulicy" - Stefan Wiechecki zmarł 44 lata temu, 26 lipca 1979 roku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

List 59 - protest przeciw zmianom w Konstytucji PRL

Ostatnia aktualizacja: 05.12.2016 06:00
- Wraz z 58 pisarzami, artystami i naukowcami podpisałem list do władz, by zaprotestować przeciwko projektowi reformy Konstytucji. Gdyby projekt ten został przyjęty, doprowadziłby do ustawowego utrwalenia dyktatury partii komunistycznej i do przekreślenia polskiej niezależności - stwierdził Antoni Słonimski, jeden z sygnatariuszy Listu 59.
rozwiń zwiń