Historia

Bomba atomowa Gierka? Marzenia pierwszego sekretarza i tajemnicza śmierć genialnego naukowca

Ostatnia aktualizacja: 21.01.2022 05:50
Polska Rzeczpospolita Ludowa znajdowała się w ekskluzywnym gronie sześciu państw pracujących nad nowatorską gałęzią atomistyki. Miała szansę stworzyć nie tylko wydajne źródło energii, ale być może także własną broń jądrową. Program przerwał zagadkowy wypadek gen. prof. Sylwestra Kaliskiego. 
Generał prof. Sylwester Kaliski i pierwszy sekretarz Edward Gierek
Generał prof. Sylwester Kaliski i pierwszy sekretarz Edward GierekFoto: PAP/Zbigniew Matuszewski; Shutterstock/Romolo Tavani

21 stycznia na ekrany kin wchodzi film "Gierek" w reżyserii Michała Węgrzyna poświęcony rządom Edwarda Gierka w PRL. Z zapowiedzi wynika, że jednym z wątków filmu będą tajemnice związane z rozwojem polskiej atomistyki w latach 70.

Atom wkracza do Polski

Początkowo, jeśli ufać samemu Gierkowi, jego ekipa, a w jej ramach zwłaszcza Piotr Jaroszewicz, była krytycznie nastawiona do rozwoju energetyki atomowej. Po jednej z sesji RWPG, na której dyskutowano rozwój elektrowni jądrowych, Jaroszewicz miał powiedzieć Gierkowi "Niech oni te elektrownie pakują, gdzie chcą, ale my nie możemy na to się zgodzić. Ich pierwsze generacje nowego sprzętu z reguły nie są jeszcze sprawdzone, poczekamy, aż usuną dostrzeżone braki, i weźmiemy drugą albo nawet trzecią generację reaktorów, aby mieć gwarancję, że elektrownia będzie pracowała bez usterek".

Nie oznacza to, że polska atomistyka stała w miejscu. W kraju funkcjonował od połowy lat 50. reaktor badawczy EWA, a w 1974 roku uruchomiono reaktor Maria. Plany szły znacznie dalej – w 1971 roku rząd podjął decyzję o budowie pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce, a rok później wybrano miejsce – Żarnowiec na Pomorzu.

W doborowym towarzystwie

Przede wszystkim jednak Polska znajdowała się w owym czasie w gronie państw, które pracowały nad kontrolowaną mikrosyntezą termojądrową. Poza PRL w tym ekskluzywnym klubie znajdowały się Stany Zjednoczone, ZSRR, Wielka Brytania, Francja, Niemcy i Japonia.

Polskie badania nad mikrosyntezą były zasługą przede wszystkim generała prof. inż. Sylwestra Kaliskiego. Był on jedną z najjaśniejszych gwiazd na firmamencie polskiej nauki swojego czasu, autorem ponad 500 prac badawczych, posiadaczem licznych patentów. Jego nazwisko z szacunkiem wymawiano w kręgach naukowych na świecie. Sprawował funkcję rektora Wojskowej Akademii Technicznej, a od 1974 roku ministrem nauki, szkolnictwa wyższego i techniki. Powołał do życia Instytut Fizyki Plazmy i Laserowej Mikrosyntezy.

W 1973 roku zespół Kaliskiego przeprowadził eksperyment "Focus", podczas którego przeprowadzona została kontrolowana mikrosynteza – Polska, kraj o bardzo krótkich tradycjach w atomistyce i znacznie skromniejszych od konkurentów środkach, dokonała tego jako pierwsza na świecie. "Dzięki niemu w latach siedemdziesiątych Polska w badaniach nad laserem wyprzedzała ZSRR o mniej więcej trzy lata" oceniał Janusz Rolicki w biografii Edwarda Gierka.

Na czym polegała mikrosynteza i jakie miała zastosowanie? To wyjaśniał sam Sylwester Kaliski na antenie Polskiego Radia:

- Chodzi o to, żeby przy pomocy laserów lub innych metod wywołać ogromne ciśnienie rzędu 1012 atmosfer i temperatur rzędu 100 mln stopni Celsjusza i doprowadzić do minieksplozji ładunku rzędu jednej stutysięcznej grama, których przeprowadzenie około 100 na sekundę (dałby nam – w oparciu o niezwykle tani materiał, deuter, tryt) elektrownię syntezową, elektrownię, która działałaby bez odpadów – wyjaśniał prof. Kaliski Leonowi Mojsiejukowi w audycji z cyklu "Felieton warszawski". 


Posłuchaj
03:57 sylwester kaliski___13399_tr_2-2_accdf8a7[00].mp3 Gen. prof. Sylwester Kaliski wyjaśnia na czym polega mikrosynteza oraz nad czym pracuje Instytut Fizyki Plazmy i Laserowej Mikrosyntezy. Audycja Leona Mojsiejuka z cyklu "Felieton warszawski". (PR, 31.01.1977)

 

Deuter i tryt to izotopy wodoru, które można pozyskać z wody morskiej. W wyniku ich syntezy powstaje hel. System Kaliskiego był zatem znacznie "czystszy" i nieporównywalnie tańszy niż praca z ciężkimi pierwiastkami radioaktywnymi – uranem i plutonem – które pozostawiają skażenie radioaktywne.

Tajemnicza śmierć

Badania Kaliskiego miały charakter pokojowy i jawny. Wyniki swojej pracy publikował w czasopismach naukowych. Sukcesy zespołu Kaliskiego bardzo przypadły do gustu Edwardowi Gierkowi, który chciał widzieć w pracach generała nie tylko zastosowanie w energetyce, ale też w uzbrojeniu.

"Po jednym z eksperymentów w Związku Radzieckim z bronią jądrową, który wywołał kolejną falę publikacji na Zachodzie o zbliżaniu się innych krajów, jak na przykład Izrael, do opanowania produkcji bomby atomowej, w wąskim kręgu polskich przywódców Gierek wyraził myśl o tym, że »Polsce warto mieć swoją bombę atomową«, albowiem »w czym ustępujemy Izraelowi« […]. Gierek długo i uparcie nie rezygnował ze swojej idei. Wydał nawet polecenie naukowcom, aby przeanalizowali ten projekt z punktu widzenia technicznych możliwości" pisał po latach Witalij Pawłow, rezydent KGB w Polsce. Nietrudno się domyślić, że wśród tych naukowców czołowe miejsce zajmował najprawdopodobniej właśnie Kaliski.

Zdaniem zwolenników teorii o planowanych pracach nad polską bombą jądrową, przygotowywana była nawet infrastruktura potrzebna do przeprowadzania testów. Miała ona powstawać pod przykrywką odwiertów prowadzonych w Bieszczadach w poszukiwaniu ropy naftowej.  

Kres polskim pracom nad mikrosyntezą termojądrową przyniosła śmierć Sylwestra Kaliskiego w wyniku obrażeń doznanych podczas wypadku samochodowego. Generał znany był z zamiłowania do szybkiej jazdy. Feralnego dnia 5 sierpnia 1978 roku Kaliski jechał z żoną Ireną na urlop nad morzem swoim fiatem. Jak zeznawała później żona generała, na drodze między miejscowościami Wyszewo i Mostowo samochód Kaliskiego niespodziewanie zbliżył się do jadącej przed nim nysy. Prawdopodobnie, by uniknąć kolizji, kierowca odbił w prawo i stracił panowanie nad kierownicą. Samochód, który miał wtedy na liczniku 100 km/h, wjechał w rów, ściął słup telegraficzny i drzewo, zatrzymał się dopiero na kolejnym. Irena Kaliska wyszła z wypadku sparaliżowana do końca życia. On sam przez trzy tygodnie był podłączony do aparatury podtrzymującej życie. Lekarze byli bezradni. Sylwester Kaliski zmarł 16 września 1978 roku.

Broń atomowa w Polsce

Jak daleko zaszły polskie próby z bronią jądrową? Nie wiadomo. Ale nawet mimo polskich starań, na terytorium kraju najprawdopodobniej składowana była broń jądrowa. W sumie Armia Czerwona zajmowała w Polsce nieruchomości o łącznym areale 700 km2, ale najciekawsze są trzy duże obiekty powstałe w 1969 roku w Templewie (woj. lubuskie), Brzeźnicy-Kolonii (woj. wielkopolskie) i w Podborsku (woj. zachodniopomorskie). Wszystkie trzy były objęte najściślejszą tajemnicą wojskową i dobrze zakamuflowane. To, co je wyróżniało, to monumentalne, wkopane w ziemię silosy, przystosowane do przechowywania ładunków jądrowych.

Do dziś nie sposób stwierdzić z całą pewnością, czy Sowieci składowali broń w Polsce, ale jest to nad wyraz prawdopodobne, gdy weźmie się pod uwagę plany Układu Warszawskiego na wypadek wybuchy III wojny światowej opatrzone kryptonimem "Wisła". W przypadku wybuchu wojny z NATO, Armia Czerwona miała przekazać Ludowemu Wojsku Polskiemu 178 głowic jądrowych, z których 14 miało moc 500 kiloton (bomba zrzucona na Hiroszimę miała moc 15 kiloton). Miały one zostać użyte przez polskie siły w pierwszej fazie konfliktu do wyrąbania nuklearnego korytarza dla kolejnych fal wojsk Układu Warszawskiego. Sowiecki plan III wojny światowej zakładał przy tym, że główne polskie uderzenie zostanie wyprowadzone wzdłuż wybrzeża Bałtyku do Danii.

Obliczano, że w wyniku kontruderzenia NATO śmierć poniesie 53 proc. żołnierzy LWP. Prawdopodobnie ogromnych strat wśród ludności cywilnej nie brano pod uwagę. Zniszczeniu uległyby główne polskie miasta, zwłaszcza te leżące nad Wisłą – rzeka była bowiem rozważana jako naturalna przeszkoda spowalniająca marsz Armii Czerwonej.

Polska drugą Francją?

Jeśli w Polsce przetrzymywane były pociski jądrowe Układu Warszawskiego, to po co Gierkowi była "rodzima" broń atomowa, jeśli taka miałaby powstać? I tutaj skazani jesteśmy na spekulacje. Nie bez znaczenia były zapewne kwestie propagandowe: oficjalny przekaz przedstawiał Polskę jako "10. gospodarkę świata" – posiadanie własnej technologii jądrowej, a być może nawet broni tego typu, wzmacniałoby ten przekaz.

Istotniejsze wydają się jednak w tym przypadku względy polityki międzynarodowej. Intencją Gierka mogła być chęć powtórzenia na gruncie polskim manewru francuskiego. Pierwszy sekretarz znakomicie znał Francję, spędził tu młodość w latach międzywojnia, tu też stawiał pierwsze kroki w polityce, jako członek Francuskiej Partii Komunistycznej. W latach 60. pod kierownictwem de Gaulle’a Paryż prowadził politykę dążącą do uzyskania niezależności w obrębie struktur Paktu Północnoatlantyckiego. Najważniejszym argumentem Francuzów był własny, prowadzony z powodzeniem program atomowy. Być może podobna autonomia marzyła się Gierkowi w ramach Układu Warszawskiego. Polska broń atomowa byłaby skutecznym straszakiem przed zastosowaniem Doktryny Breżniewa i "bratnią" interwencją Armii Czerwonej.  Przywoływany już Pawłow po latach wyjawiał, że polskie plany jądrowe rzecz jasna nie były akceptowane przez Moskwę.

Czy zatem KGB mogło stać za śmiercią Sylwestra Kaliskiego? Sugerował to były premier Piotr Jaroszewicz w wywiadzie udzielonym na początku lat 90., niedługo przed tym, jak został zamordowany: "Mam pewność, że generał Kaliski nie zginął przypadkowo, że zadziałał mechanizm powiązań handlowo-wywiadowczych". Tezy tej nie sposób udowodnić, brak ku temu dokumentów. Jedno jest pewne – wraz ze śmiercią generała Kaliskiego polska nauka straciła jeden z najwybitniejszych umysłów w swoich dziejach.

Bartłomiej Makowski 

Korzystałem z:

"Gierek. Życie i narodziny legendy", Janusz Rolicki, Warszawa 2014;

"Edward Gierek. Przerwana dekada", Janusz Rolicki, Warszawa 1990; 

"Piotr Jaroszewicz. Przerywam milczenie", Bohdan Roliński, Warszawa 1991;

"Czy generał Kaliski musiał zginąć?", Józef Pawelec; 

Czytaj także

Józef Rotblat. Z warszawskich Nowolipek po nagrodę Nobla

Ostatnia aktualizacja: 04.11.2024 05:50
Przedstawiał się jako Polak z brytyjskim paszportem, ale oficjalnie nie jest uznawany za polskiego noblistę. Był współtwórcą bomby atomowej, ale kiedy zdał sobie sprawę z niebezpieczeństwa, jakie niesie za sobą ta broń, zaangażował się w ruch zwalczający własny wynalazek. W 1995 roku uhonorowano go za to Pokojową Nagrodą Nobla.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Światło śmierci. Nuklearne wypadki w cieniu Czarnobyla

Ostatnia aktualizacja: 26.04.2024 05:50
Kwestie bezpieczeństwa energetyki jądrowej poruszają masową wyobraźnię już od kilku dekad. Przyczyniła się do tego między innymi czarnobylska katastrofa z 26 kwietnia 1986 roku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Anty-Czarnobyl. Co awaria w Three Mile Island mówi o bezpieczeństwie atomowym?

Ostatnia aktualizacja: 28.03.2024 05:50
Porównanie katastrofy czarnobylskiej i wcześniejszej o siedem lat awarii w amerykańskiej elektrowni jądrowej pozwala wykazać główne grzechy, których skutki objawiły się w Czarnobylu. Rozwiązania konstrukcyjne, decyzje polityczne i zachowania osób odpowiedzialnych za działanie reaktorów mogą stanowić naukę dla rodzącej się polskiej komercyjnej energetyki jądrowej. 45 lat temu miała miejsce awaria w elektrowni Three Mile Island.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Konstruktorzy reaktora wiedzieli o jego wadach". Mija 35 lat od katastrofy w Czarnobylu

Ostatnia aktualizacja: 26.04.2021 13:03
Zamieszkany przez ok. 25 tys. ludzi Sławutycz to najmłodsze miasto Ukrainy. Zbudowano je dla ewakuowanych pracowników elektrowni jądrowej w Czarnobylu. W poniedziałek mija 35 lat od tej katastrofy. Doszło do niej podczas wykonywania eksperymentu, mającego wykazać sprawność systemu zabezpieczeń siłowni. Jeden z reaktorów uległ przegrzaniu, co doprowadziło do eksplozji i pożaru. Rozległy teren wokół zakładu został silnie skażony. Duże ilości substancji radioaktywnych przedostały się do atmosfery i niesione wiatrem spowodowały skażenia w wielu krajach Europy.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Gierek". Kto jest kim w nowym filmie o pierwszym sekretarzu PZPR?

Ostatnia aktualizacja: 20.01.2022 05:50
Obraz o wywołującym do dzisiaj burzliwe dyskusje i skrajne oceny przywódcy PRL nie jest klasycznym filmem historycznym. Pojawiają się w nim fikcyjni bohaterowie i epizody, ale często oparte są na prawdziwych postaciach i wydarzeniach. 
rozwiń zwiń