Gruziński analityk Kakha Gogolaszwili, dyrektor Centrum Studiów nad Unią Europejską i Gruzińskiej Fundacji Badań Strategicznych i Międzynarodowych, mówi portalowi PolskieRadio24.pl, że były prezydent Lech Kaczyński bardzo wiele zrobił dla Gruzji, bardzo pomógł jej posunąć się naprzód na drodze do Unii Europejskiej. Jego śmierć bardzo przygnębiła Gruzinów. Ekspert wspominał, że Lech Kaczyński podczas podróży do Tbilisi nie wahał się narazić swojego życia.
Nasz rozmówca ocenił, że odważna postawa byłego prezydenta Polski powinna być podzielana przez dzisiejszych liderów, bo nie wystarczy tylko rozumienie sytuacji, potrzebne jest przywództwo i działania, a dotyczy to dziś także polityki wschodniej Unii Europejskiej.
Przemówienie Lecha Kaczyńskiego w Tbilisi. Zobacz archiwalne nagranie
W sierpniu 2008 roku, gdy wybuchła wojna rosyjsko-gruzińska, prezydent Lech Kaczyński, razem z prezydentami Ukrainy, Litwy, Łotwy i Estonii, pojechał do Gruzji, do Tbilisi, by zademonstrować solidarność z ofiarą rosyjskiego imperializmu. - Gdy zainicjowałem ten przyjazd, niektórzy sądzili, że prezydenci będą się obawiać. Nikt się nie obawiał, wszyscy przyjechali, bo środkowa Europa ma odważnych przywódców. Chciałbym to powiedzieć nie tylko Wam, chciałbym to powiedzieć również tym z naszej wspólnej Unii Europejskiej, że Europa Środkowa, Gruzja, cały nasz region, będzie się liczył, że jesteśmy podmiotem. Wiemy świetnie, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę! - tak mówił wówczas Lech Kaczyński, wskazując na powagę i naturę zagrożenia ze strony Rosji, na mechanizmy rosyjskich działań i wzywając do jedności w obliczu rosyjskiej agresji. - Jesteśmy tutaj po to, żeby wyrazić całkowitą solidarność. Jesteśmy tutaj, przywódcy pięciu państw - Polski, Ukrainy, Estonii, Łotwy i Litwy. Jesteśmy po to, żeby podjąć walkę. Po raz pierwszy od dłuższego czasu nasi sąsiedzi z północy, dla nas także ze wschodu, pokazali twarz, którą znamy od setek lat. Ci sąsiedzi uważają, że narody wokół nich powinny im podlegać. My mówimy "nie". Ten kraj to Rosja - mówił Lech Kaczyński.
Zachęcamy do lektury rozmowy.
PolskieRadio24.pl: Mija kolejna rocznica katastrofy smoleńskiej. Zginęło w niej 96 osób, w tym prezydent Polski, Lech Kaczyński. Jego polityka wschodnia dzisiaj na pewno jest istotnym przyczynkiem do refleksji, w okresie, gdy wielu zauważa brak strategii, brak działań państw Zachodu na wschodniej flance Europy.
Kakha Gogolaszwili, dyrektor Centrum Studiów nad Unią Europejską i Gruzińskiej Fundacji Badań Strategicznych i Międzynarodowych: Lech Kaczyński był odważnym człowiekiem i wielkim przyjacielem Gruzji. Wspierał bardzo mocno niepodległość Gruzji i jej aspiracje – dążenie do wolności, do demokracji, europejską integrację Gruzji. Zawsze liczyliśmy na niego jako naszego sojusznika i przyjaciela w Europie.
Jego tragiczna śmierć poruszyła Gruzinów bardzo mocno. Byliśmy przygnębieni i okazywaliśmy nasze współczucie Polsce.
W 2008 roku, kiedy wybuchła wojna z Rosją, Lech Kaczyński był pierwszą osobą, która okazała bezpośrednio swoje poparcie dla Gruzji. Przyjechał do Gruzji, był gotów nawet poświęcić swoje życie. Naraził się na niebezpieczeństwo.
Otwarcie przeciwstawił się agresji Rosji przeciwko Gruzji. Odegrał bardzo pozytywną rolę nie tylko w relacjach Polski i Gruzji, ale także w relacjach Gruzji i Unii Europejskiej. Bardzo mocno zaawansował agendę europejską względem wschodu kontynentu i również wobec Gruzji.
Lech Kaczyński w pewien sposób starał się nadać kierunek polityce wschodniej UE. Budował sojusze we wspólnych celach. Gromadził polityków regionu. Często słyszy się o tym, że w obecnych czasach w Unii Europejskiej brakuje przywództwa, jeśli chodzi o politykę względem wschodu. Na przykład podczas dyskusji w Warszawie o Partnerstwie Wschodnim podnoszono ten wątek. Mówiono, że dziś brakuje osobowości, które będą proponować nową agendę. Dlaczego tak się dzieje?
Piotr Semka: za te słowa Lech Kaczyński powinien mieć w Kijowie pomnik
W czasie niepewności, a Unia Europejska jest w czasach niepewności, trudno znaleźć przywódców pełnych optymizmu, którzy forsują i promują pewne idee, inspirują innych, zwalczają wątpliwości. Nikt bowiem nie chce wziąć na siebie odpowiedzialności.
To normalne, że w czasie niepewności trudniej o liderów. Mieliśmy w UE kryzys ekonomiczny, teraz jest kryzys migracyjny, pojawiły się tendencje radykalizacyjne, populizm etc. Do tego dochodzą ostatnie działania Rosji, jej roszczenia do dominacji nad niektórymi terytoriami na wschodzie. Europa jest może nieco przestraszona, nie jest zdeterminowana do działania. W takich czasach trudno o przywództwo.
Jednak w Europie jest potężny potencjał intelektualny. Nadejdzie czas, gdy silni politycy nadadzą kierunek Europie. Jestem optymistą, gdyż Unia Europejska to jeden z najbardziej wartościowych projektów, jakie ludzkość stworzyła w sferze społecznej, relacji politycznych, w sferze gospodarczej. W mojej ocenie ludzkość rozwija się, idzie w coraz lepszą stronę, nie degraduje. Dlatego i Unia Europejska rozwinie się w dobrą stronę.
Ludzie tacy jak Lech Kaczyński - pełni odwagi - pokażą nam się znowu i poprowadzą Europę ku dalszemu rozwojowi.
Jeśli chodzi o politykę UE wobec Rosji, wobec Partnerstwa Wschodniego, czego nam brakuje?
Ogromnym problemem są roszczenia Rosji. Stara się o wpływy w Europie, Europa nie jest gotowa na obecne konfrontacje ze strony Rosji. Unia Europejska jest jak słoń - potężne, ale nie agresywne, zwykle pokojowe zwierzę. Europa nie była gotowa na tak ostrą konfrontację z tego rodzaju silnym aktorem.
Myślę, że to impuls, który spowoduje zmiany w organizacji UE. Unia Europejska w przyszłości stanie się bardziej skoncentrowana na kwestiach bezpieczeństwa, stanie się silniejsza, jeśli chodzi o bezpieczeństwo. Unia powinna stać się silniejsza, mieć możliwość obrony swoich praw, ale także sprawiedliwości. Każde państwo w Europie ma bowiem prawo do samookreślenia, do kształtowania swojej polityki zagranicznej.
Każde państwo ma prawo do takich sojuszy, jakie uzna za najlepsze z punktu widzenia swojego bezpieczeństwa.
Każde państwo ma prawo do obrony. I żadne państwo nie ma prawa do pogwałcenia granic innego. Rewizja porządku i granic w Europie jest również nieakceptowalna. Europa musi zatem stać się bardziej pewna siebie, by bronić swoich wartości.
W Tbilisi Lech Kaczyński powiedział: Najpierw Gruzja, potem Ukraina… Myśli pan, że Europa dzisiaj o tym pamięta i rozumie te słowa?
Myślę, że w Europie mamy ogromny potencjał intelektualny. Europejskie społeczeństwo jest najbardziej oświecone na świecie. Wszyscy rozumieją, ale tutaj moim zdaniem chodzi o determinację. Nie wystarczy bowiem rozumieć, co się dzieje. Trzeba mieć również hart ducha, odwagę w sercu i siłę przekonań, by gdy to konieczne, podjąć działanie. Europejskie społeczeństwo znane jest ze swojej odwagi, dokonało wielu odważnych aktów. Wierzę, że komfortowe życie, którego doświadczała Europa przez dziesięciolecia, nie osłabiło tego ducha i Europejczycy w razie potrzeby będą w stanie zareagować na niesprawiedliwość.
Wiem, że w Europie było sporo osób, które krytykowały Lecha Kaczyńskiego, uznawało niektóre jego poglądy za prowokacyjne. Ci, którzy się na tym znają, mogą debatować, które jego polityczne posunięcia przyniosły korzyści bądź czy ich nie przyniosły. Jednak nikt nie mógł zaprzeczyć, że był odważnym człowiekiem.
Nikt nie może zaprzeczyć, że ważne jest, aby podzielać jego odwagę i że Europejczycy powinni ją rozumieć. To ważny wkład tego polityka w życie Polski i Europy. Pokazał, że w polityce potrzebna jest nie tylko wiedza, nie tylko właściwe postępowanie, planowanie, ale także odwaga, by prowadzić społeczeństwo.
I także zdolność, by podjąć odpowiednie działanie w odpowiednim momencie.
Tak, by działać, kiedy nastąpił właściwy moment i kiedy to jest konieczne. Nie wszyscy politycy pokazali tę samą odwagę co Polska i Rumunia podczas szczytu NATO w Bukareszcie w 2008 roku. Gdyby przyznano wówczas Plan Działań na rzecz Członkostwa (MAP, Membership Action Plan) Gruzji i Ukrainie, wszystko mogłoby się potoczyć inaczej. Rosja zaczęła wtedy agresję przeciwko Gruzji, potem Ukrainie.
Wtedy mogłoby to zapobiec dalszej agresji Rosji. W tym kontekście europejskie państwa potrzebują odważnych liderów. Kaczyński w tym względzie był przykładem.
Ciągle jest wiele decyzji do podjęcia przed Unią Europejską w tym zakresie.
To prawda.
***
Z Kakhą Gogolaszwilim, dyrektorem Centrum Studiów nad Unią Europejską i Gruzińskiej Fundacji Badań Strategicznych i Międzynarodowych, rozmawiała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl.
Ekspert był gościem konferencji organizowanej przez Polski Instytut Spraw Międzynarodowych i ambasadę Rumunii w Polsce poświęconej nowym strategiom dla inicjatywy Partnerstwa Wschodniego.
Kakha Gogolaszwili był dyrektorem departamentu MSZ Gruzji ds. relacji z Unią Europejską, dyplomatą w Brukseli, jest dyrektorem ośrodka analitycznego Georgian Foundation for Strategic and International Studies.