We wspomnianej autobiografii - napisanej pierwotnie po angielsku i wydanej w 1923 roku w Nowym Jorku - pada na początku znamienne podkreślenie ze strony autorki: "Moja rodzina jest polską, a nazwisko moje rodowe jest Skłodowska". Jakby już wówczas należało wciąż przypominać światu, że "wszystko zaczęło się w Polsce".
29:33 maria skłodowska-curie___904_98_ok.mp3 O Marii Skłodowskiej-Curie w audycji Moniki Jastrzębskiej z cyklu "Biografia dźwiękowa" mówili prof. Jan Stefan Jaworski, prof. Zofia Ginczak-Ginalska oraz Małgorzata Sobieszczak-Marciniak (PR, 1998)
04:23 [i] 12.11.18 StulecieWynalzców - Maria Skłodowska-Curie.mp3 O polskiej noblistce w audycji Wojciecha Dorosza z cyklu "Stulecie wynalazków" opowiadała dr Dominika Świtkowska z Muzeum Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie. (PR, 2018)
Rodzice i miłość do wiedzy
Rodzina Marii Skłodowskiej wywodziła się z drobnej szlachty. Nazwisko rodowe, jak pisała Ewa Curie w swojej książce poświęconej matce, wzięło się od nazwy Skłody, "gniazda rodzinnego w ziemi łomżyńskiej". Skłodowscy zajmowali się rolą, jednak w XIX wieku nastąpiła ważna zmiana.
"Dziad mój pierwszy opuścił rolę i poświęcił się zawodowi pedagogicznemu", wspominała Maria swojego dziadka Józefa Skłodowskiego, który - wstąpiwszy w szeregi inteligencji - zasłużył się jako dyrektor jednego z lubelskich gimnazjów.
"Ojciec mój, Władysław, po ukończeniu uniwersytetu w Petersburgu (zabór rosyjski pozbawiony był wówczas szkół wyższych) pracował w Warszawie jako nauczyciel fizyki i matematyki", pisała następnie Maria o swoich rodzicach. "Poślubił Bronisławę Boguską, która (…) była przełożoną jednej z najlepszych szkół dla dziewcząt w Warszawie".
- Jej osobowość została ukształtowana przez rodziców. Od początku zwracali uwagę na konieczność kształcenia swoich dzieci - podkreślał w Polskim Radiu prof. Jan Stefan Jaworski z Uniwersytetu Warszawskiego. - Ojciec Marii był wszechstronnie uzdolniony, znał cztery języki, dla przyjemności zajmował się tłumaczeniem poezji, sam pisywał wiersze okolicznościowe. Całe życie uzupełniał swoją wiedzę. I Maria wychowywała się w takiej atmosferze. W domu była ciągła nauka.
4-letnia czytelniczka
- Maria przyszła na świat jako najmłodsze dziecko państwa Skłodowskich. Pozostałe dzieci to: Bronisława, później Dłuska, lekarka, organizatorska sanatorium dla dzieci chorych na gruźlicę w Kościelisku; Józef, później również lekarz, ordynator jednego z większych warszawskich szpitali; Helena, która była pedagogiem - przypominała w radiowej audycji Małgorzata Sobieszczak-Marciniak z Muzeum Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie.
Rodzeństwo Skłodowskich, jak zaznaczał prof. Jan Stefan Jaworski, było uzdolnione (dodać można jeszcze, że Józef, lekarz, zajmował się również tłumaczeniem literatury pięknej), ale Maria była najzdolniejsza.
- Już jako 4-letnie dziecko sama nauczyła się czytać. Gdy starsza siostra, męcząc się i dukając przed rodzicami, próbowała przeczytać jakąś książkę, Maria zabrała jej ze słowami: "przecież to takie łatwe" i sama zaczęła czytać. Wprawiła tym w osłupienie rodziców. Dopiero widząc, że zupełnie zamarli, wybuchnęła płaczem, bo myślała, że coś złego zrobiła - opowiadał prof. Jan Stefan Jaworski.
Warszawa, ulica Freta, lata 90. XIX w. Fot. Maurycy Pusch/Muzeum Narodowe w Warszawie
W cieniu dwóch tragedii
Najstarsza siostra Marii, Zofia, zmarła wcześnie, w 1876 roku, mając zaledwie piętnaście lat - zaraziła się tyfusem od jednego z uczniów, którzy mieszkali na stancji u państwa Skłodowskich. Dwa lata później rodzinę spotkała kolejna tragedia.
"Ciężka dotknięta stratą córki i wyczerpana chorobą płucną matka nasza umarła w wieku 42 lat, pozostawiając męża z dziećmi w największym smutku", pisała Maria w swojej autobiografii. Bogusława Skłodowska chorowała na gruźlicę wiele lat, próbując leczyć się choćby pobytami w austriackich Alpach czy we Francji. Ewa Curie podkreśla w swojej książce, że mała Maria nigdy nie zaznała matczynego pocałunku - Bogusława, świadoma swojej choroby, izolowała się w ten sposób, by nie zarazić swoich ukochanych dzieci.
Maria Skłodowska-Curie w swojej autobiografii pisała, że jej matka była "osobą wybitną". "Jej wpływ na mnie był nadzwyczajny, ponieważ oprócz naturalnej miłości dla matki łączył się w nim i podziw namiętny".
Od wycieczek na wieś po literackie podróże
W opisie swojej życiowej drogi Maria Skłodowska-Curie powracała pamięcią do kilku bliskich jej sercu miejsc związanych z wczesną młodością. Wspominała przede wszystkim wakacje spędzane u rodziny czy przyjaciół na wsi ("tam płynęło życie swobodnie, na starą sielską modłę, tam czekały nas gonitwy po lesie i wesoły współudział w pracach rolniczych"), pisała o podróżach w Tatry ("zachwycałam się widokiem na szczyty, wycieczkami w doliny i do jezior podniebnych").
Maria podkreślała również, jak wielki wpływ wywarł na nią ojciec i jego zamiłowanie do literatury oraz do języków. Chętnie uczyła się na pamięć (a umiejętności zapamiętywania miała fenomenalne) utworów wielkich polskich poetów, z których "do najbardziej ulubionych należeli Mickiewicz, Krasiński i Słowacki". Pasja do czytania pogłębiła się, gdy Maria zaczęła poznawać języki obce. "Uczyć się zaczęłam po francusku, niemiecku i rosyjsku; szybko zasmakowałam w literaturze piękniej tych języków. Później już uczułam potrzebę nauki języka angielskiego i udało mi się poznać ten język i jego literaturę".
Władysław Skłodowski oraz jego córki - od lewej: Maria, Bronisława, Helena, 1890 r. Fot. Wikimedia/domena publiczna
"Atmosfera w szkole była nie do wytrzymania"
- Niewiele wiemy o pierwszym pobycie Marii na pensji na ulicy Freta w Warszawie - opowiadał prof. Jan Stefan Jaworski o początkach edukacji przyszłej noblistki. - Z kolei w szkole na pensji Jadwigi Sikorskiej, pensji mieszczącej się na ulicy Marszałkowskiej przy Królewskiej, gdzie Maria uczęszczała do trzeciej klasy razem ze starszą siostrą Heleną, była najmłodszym dzieckiem. Poszła tam znacznie wcześniej, ale okazała się najlepszą uczennicą.
Maria Skłodowska została następnie przyjęta do III Żeńskiego Gimnazjum Rządowego przy Krakowskim Przedmieściu. Ukończyła je w 1883 roku z wyróżnieniem. - Na świadectwie miała same piątki - mówiła w Polskim Radiu Małgorzata Sobieszczak-Marciniak. - To jej dążenie do tego, by być najlepszą, zapoczątkowane jeszcze w dzieciństwie, właściwie towarzyszyło jej przez cały czas, do końca życia.
Czas nauki w rządowym gimnazjum był jednak ponurym momentem w biografii przyszłej uczonej.
"Warszawa była wtedy pod panowaniem rosyjskiem, którego jedną z najgroźniejszych stron był ucisk wywierany na szkołę i dziecko", przypominała Maria Skłodowska-Curie, gdy w latach 20. XX wieku spisywała swoje wspomnienia. "Szkoły prywatne nie mogły wydawać prawomocnych dyplomów, które stanowiły wyłączny przywilej szkół rządowych, te zaś, całkowicie zruszczone, miały cele zupełnie niezgodne z duchem narodowym polskim", podkreślała.
Aura bezwzględnej rusyfikacji, której doświadczyła w gimnazjum, musiała odcisnąć niezatarte piętno na jej pamięci, skoro po latach tak pisała: "(…) atmosfera w szkole była wprost nie do wytrzymania. Dzieci, wiecznie podejrzewane i szpiegowane, wiedziały o tem, że jedna rozmowa polska albo słowo nieostrożne mogły poważnie zaszkodzić nie tylko im samym, ale także i rodzinom. W otoczeniu wrogiem traciły one całą radość życia (…). Z drugiej zaś strony tak nienormalne warunki rozwoju podniecały uczucia patrjotyczne młodzieży polskiej w stopniu najwyższym".
***
Czytaj także:
***
Po ukończeniu gimnazjum 16-letnia Maria Skłodowska wyjechała na rok na wieś, do rodziny ojca, by zaznać odpoczynku i zregenerować siły. Po tym beztroskim czasie wróciła do Warszawy, gdzie zaczęła nowy, już "bardziej dorosły", etap swojego życia.
Musiała zarabiać, udzielając korepetycji, zaangażowała się w działalność "młodych pozytywistów", zaczęła uczęszczać na wykłady tzw. Uniwersytetu Latającego (tajnej polskiej uczelni wyższej). A przede wszystkim: coraz bardziej fascynowały ją nauki ścisłe.
Zawarła ze swoją starszą siostrą Bronisławą, również ogarniętą pasją dalszego zdobywania wiedzy, swoisty pakt: do wymarzonego Paryża wyjedzie na studia najpierw Bronia, a Maria będzie pracować w kraju i wspomagać ją finansowo. Gdy starsza siostra zdobędzie dyplom, role się odwrócą: Maria zacznie paryskie studia, a Bronia będzie ją wspierać.
Przyszła noblistka została guwernantką, przez kolejnych kilka lat ciężko pracowała, uzupełniając jednocześnie wiedzę. "Ku wielkiej mojej uciesze po raz pierwszy w życiu uzyskałam dostęp do pracowni, do małego laboratorium miejskiego, które prowadził mój brat cioteczny", wspominała po latach w swojej autobiografii. "Próbowałam różnych doświadczeń opisanych w podręcznikach fizyki i chemji, a wyniki ich były czasem bardzo dobre. Niekiedy dodawał mi otuchy jakiś drobny sukces".
Czas wielkich sukcesów był jeszcze przed nią. W 1891 roku Maria Skłodowska wyjechała na studia do Paryża. Rozpoczęła wielką naukową - i życiową - przygodę, uwiecznioną dwiema nagrodami Nobla.
jp/im
Źródła: "Marja Skłodowska-Curie o swojem życiu i pracach", Warszawa 1939; Ewa Curie, "Maria Curie", Warszawa 2021.