Historia

Karol Kurpiński. Kompozytor znany głównie z "Warszawianki"

Ostatnia aktualizacja: 06.03.2023 05:30
238 lat temu, 6 marca 1785 roku, urodził się wybitny kompozytor i dyrygent Karol Kurpiński, autor m.in. muzyki do słynnej "Warszawianki", choć w swoim dorobku ma liczne inne utwory religijne i narodowe.
Karol Kurpiński, fragment portretu pędzla Aleksandra Molinariego, 1825 r.
Karol Kurpiński, fragment portretu pędzla Aleksandra Molinariego, 1825 r.Foto: Wikipedia/domena publiczna

Rodzinne korzenie muzyczne

W swoim czasie był niezwykle lubianym i uznanym kompozytorem, który liczne kompozycje mógł szybko "wcielać w życie", ponieważ był dyrektorem opery w Warszawie. Na świat przyszedł w niewielkiej wsi Włoszakowice, leżącej prawie w połowie drogi między Poznaniem i Głogowem. Można śmiało powiedzieć, że muzykę poznawał od najmłodszych lat w domu rodzinnym. Ojciec jego był organistą parafialnym. Już jako dwunastolatek samodzielnie grał na organach w kościele, w którym jego wuj był proboszczem. Natomiast drugi wuj był wiolonczelistą i to za jego wstawiennictwem Karol dostał się do swojej pierwszej orkiestry.

Rodzinne korzenie jego muzycznego znawstwa szły w parze z patriotycznym charakterem wychowania. Wewnętrznie Kurpiński zawsze, mimo innych licznych peregrynacji, zwracał się ku tematyce narodowej, chyba każdy Polak przynajmniej raz w życiu słyszał tony "Warszawianki".

śpiewnik z muzyką Karola KurpińskiegoŚpiewnik z muzyką Karola Kurpińskiego. Źr. Wikipedia/domena publiczna

Patriotyczna postawa

Narodowy charakter jego utworów był formalnie wyrastający z klasycyzmu, lecz warstwą wypowiedzi głęboko osadzony w rodzących się nurtach romantyzmu. Wyraz tego nurtu dał się słyszeć choćby w słynnej operze "Krakowiacy i Górale". Znawcy także zwracają szczególną uwagę na pieśni o tematyce patriotycznej, przede wszystkim te z okresu powstania listopadowego, choćby "Marsz obozowy", "Mazur Chłopickiego", czy słynna "Warszawianka" albo też te wcześniejsze, z okresu napoleońskiego jak orkiestrowa "Bitwa pod Możajskiem" (na cześć zwycięstwa Napoleona pod Borodino) czy chóralny "Marsz roku 1812", utwór do słów Juliana Ursyna Niemcewicza "Do koni bracia, do koni". Na stronach Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina możemy przeczytać bardzo ciekawie napisaną biografię Kurpińskiego, warto zacytować jeden fragment, którego wymowa pokazuje w przybliżeniu całokształt postaw twórczych i społecznych kompozytora.

Marcin Gmys i Anna Lubońska napisali: "Jakkolwiek Kurpińskiemu czasem wypomina się przyjęcie posady nadwornego muzyka rosyjskich carów, dla których – przy okazji ich stosunkowo częstych wizyt w Warszawie – pisał przede wszystkim (choć nie wyłącznie) uroczyste polonezy chóralno-orkiestrowe, patriotyczna postawa tego twórcy nie powinna być podawana w wątpliwość. Na przykład już w 1812 roku skomponował "Marsza z roku 1812" ("Do koni bracia, do koni"), napisanego do słów Niemcewicza, oraz dedykowaną czynom Napoleona, ilustracyjną w charakterze Bitwę pod Możajskiem. Wielką symfonię bitwę wyobrażającą. 14 marca 1814 roku Kurpiński – to kolejny dowód jego patriotycznej postawy – uczestniczył w prawykonaniu kantaty zbiorowego autorstwa pt. Muzyka do Obchodu Pogrzebowego po Zgonie Xięcia Józefa Poniatowskiego, napisanej specjalnie na uroczystość sprowadzenia z Drezna do Warszawy prochów poległego pod Lipskiem księcia Poniatowskiego".


Posłuchaj
07:11 Warszawianka.mp3 Historia "Warszawianki". Czym różni się od "Mazurka" Dąbrowskiego. (PR, 2018)

 

Carska cenzura

W dalszej części dowiadujemy się o dziełach niezwykle ważnych dla swoistej rehabilitacji twórcy, w związku z powszechnym przekonaniem o jego "nadworności carskiej": "Z kolei w roku 1817 skomponował, poruszony wieścią o śmierci innego bohatera narodowego, rozbudowany melodramat na głos recytujący i orkiestrę symfoniczną do słów Kantorberego Tymowskiego pt. Elegia na śmierć Tadeusza Kościuszki". Dość powiedzieć, że swoistym dowodem patriotyzmu, tego głęboko zakorzenionego w świadomości kompozytora, był czas powstania listopadowego. To właśnie wtedy, w okresie dziesięciu miesięcy pełnych ciężkich walk, Kurpiński wystawił aż 58 utworów polskich i obcych, wcześniej niedopuszczanych przez carską cenzurę.

Od opery historycznej do "Warszawianki"

Wśród tych utworów, zarówno polskich jak i obcych, znalazły się m.in. opera historyczna Józefa Elsnera "Król Łokietek", "Wiśliczanki" czy szczególnie tępioną przez cenzorów rewolucyjną w wyrazie "Niemą z Portici" Daniela Aubera. Wspomniany wcześniej "Marsz obozowy z 1831 roku" zaczynający się od słów "Bracia do bitwy nadszedł czas, trąbka do boju wzywa nas, do boju! do boju! Pospieszmy wszyscy wraz!" jest szerzej znany Polakom, którzy choć raz uczestniczyli bądź oglądali oficjalne uroczystości o charakterze wojskowym z udziałem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej jako zwierzchnika Polskich Sił Zbrojnych... tak, słyszymy wtedy słynny fanfarowy początek marszu.

Oczywistym jest też fakt powstania i powszechnej znajomości największego jego dzieła "Warszawianki". Niewielu jednak pamięta, że równocześnie stworzył także "Litwinkę, czyli hymn Legionistów litewskich" do słów Stanisława Cywińskiego. Jednak nie sposób uciec od tego największego dzieła, jednej z najpiękniejszych pieśni narodowych, utworu hymniczny w charakterze i pełnego polskiego ducha - to "Warszawianka" ("La Varsovinne") - wypłynął spod pióra narodowego poety Francji Casimira François Delavigne'a. Polską jego wersję, tę najpiękniejszą, napisał Karol Sienkiewicz, historyk, poeta, stryjeczny dziadek Henryka Sienkiewicza, wielkiego pisarza. Muzykę do niej skomponował właśnie Karol Kurpiński, a premierowe wykonanie odbyło się w Teatrze Narodowym w Warszawie 5 kwietnia 1831 roku – 189 lat temu.


"Żyj, swobodo, Polsko, żyj!"

Prapremierę w Teatrze Narodowym "Warszawianka" miała niesamowicie uroczystą. Należy zdać sobie sprawę, że trwało powstanie listopadowe i Warszawa była wolna od wojsk rosyjskich. Orkiestrą dyrygował sam kompozytor, a publika z miejsca podchwyciła piękny tekst, zachęcający do walki o niepodległość. "Oto dziś dzień krwi i chwały" rozbrzmiało z pełną mocą, śpiewane przez chór, ale refren śpiewali już wszyscy zebrani - "Hej, kto Polak, na bagnety! Żyj, swobodo, Polsko, żyj!". Piękną pieśń w krótkim czasie śpiewali już wszyscy. Wlewała pokrzepienie w serca Polaków i stała się oficjalną pieśnią powstania listopadowego. Mało kto wie, że w 1918 roku, po odzyskaniu niepodległości brano ją pod uwagę przy wyborze hymnu państwowego Polski.

Ciekawym jest też fakt, że Polskie Radio uczyniło z pierwszych taktów "Warszawianki" sygnał dla swojego Programu Drugiego – miało to miejsce w dwudziestoleciu międzywojennym. Zachęcamy do znalezienia pełnego tekstu całej pieśni i obejrzenia, odsłuchania wielu wykonań tego pięknego utworu... tak na pokrzepienie serca i dla przypomnienia.

Kompozytor odszedł w 1857 roku w warszawskiej kamienicy przy ulicy Żelaznej 91. Od 1957 roku wmurowana jest tam piękna tablica umieszczona dokładnie 100 lat od śmierci. Kurpiński został pochowany na Powązkach w Warszawie. Lecz jak mówią słowa "Pieśni III" Horacego, trawestując wiersz Puszkina w przekładzie Tuwima: "Nie wszystek umarł, nie! Duch, w lutnię wklęty, przecie", prosimy, zajrzyjcie na liczne strony opowiadające o jego twórczości - zapewniamy, że znajdziecie tam prawie 100 tytułów oper, dziel symfonicznych i scenicznych, kameralnych i chóralnych, pieśni i polonezów - prawdziwy pomnik tego Wielkiego Kompozytora!

PP