Przepustka na światowe salony
Konkurs Chopinowski od początku aż do czasów obecnych jest zawsze z uwagą śledzony i relacjonowany w światowych mediach, a jego uczestnicy, szczególnie laureaci, zyskują światowy rozgłos i otrzymują przepustkę do najznamienitszych sal koncertowych świata.
I Konkurs rozpoczął się niezwykle uroczyście... to była dość mroźna niedziela, choć w salach Filharmonii Warszawskiej atmosfera była bardzo podniosła i dało się wyczuć swoistą gorącą ekscytację. Równo o godzinie 11:00 ceremonię inauguracyjną otworzyła orkiestra pod batutą Emila Młynarskiego wykonaniem "Poloneza op. 53" Fryderyka Chopina. Po tym pięknym akcencie muzycznym głos zabrali dyrektor Warszawskiego Towarzystwa Muzycznego profesor Witold Maliszewski i przemawiający po francusku Włodzimierz Czetwertyński, prezes Warszawskiego Towarzystwa Muzycznego.
Ten I Konkurs, rozpoczęty z dość sporym opóźnieniem w stosunku do wcześniejszych planów... według założeń organizatorów miał rozpocząć się 15 października 1926 roku, która to data była dniem odsłonięcia najsłynniejszego z pomników Chopina - pomnika dłuta Wacława Szymanowskiego w Łazienkach Królewskich.
Konkurs trwał równo tydzień - od niedzieli 23 stycznia do niedzieli 30 stycznia - i miał jedynie dwa etapy: eliminacje i finał. Wzięło w nim udział 26 pianistów, których wiek nie przekraczał 28. roku życia. Wśród tych młodych wykonawców szesnastu było z Polski, czterech z ZSRR, wśród których pojawiła się postać słynnego później kompozytora Dmitrija Szostakowicza. Poza nimi swoich reprezentantów, po jednym z każdego kraju, miały jeszcze Austria, Belgia, Holandia, Łotwa, Szwajcaria i Węgry.
Tryumf Rosjanina
Ten I Konkurs wygrał Rosjanin Lew Oborin z I nagrodą w wysokości 5000 złotych. Nagrodę drugą, w wysokości 3000 złotych zdobył Polak Stanisław Szpinalski, a trzecią Polka Róża Etkin z 2000 złotych. Czwartym według jury był Rosjanin Grigorij Ginzburg. Wśród wyróżnionych pianistów, obok czterech wykonawców z Polski, znalazł się także Dmitrij Szostakowicz.
Za najlepszego wykonawcę mazurków uznano Polaka Henryka Sztompkę, któremu przypadła nagroda ufundowana przez Polskie Radio. Należy też dodać, że wśród finalistów znalazło się 5 reprezentantów Polski i 3 z ZSRR.
Pod patronatem prezydenta II RP
Miejscem wszystkich przesłuchań była sala koncertowa Filharmonii Warszawskiej. Eliminacje natomiast rozpoczęły się o 12:30, zaraz po ceremonii otwarcia i skończyły się w piątek 28 stycznia, który był także pierwszym dniem finałów mających swój początek o godzinie 16:00. Finały potrwały do końca soboty 29 stycznia. Zakończenie I Konkursu Chopinowskiego w Warszawie odbyło się o godzinie 12:00 w niedzielę, 30 stycznia 1927 roku. Jury Konkursu składało się prawie w całości z przedstawicieli Polski. Obrady mające na calu wyłonienie laureatów zakończyli niedługo po godzinie 22:30 i kilkanaście minut później oficjalnie je ogłoszono. Przewodniczącym Jury był znany kompozytor Witold Maliszewski. Patronat nad tym I Konkursem objął Prezydent RP Ignacy Mościcki.
Wszystkich jednak ciekawi jak doszło do organizacji tego I Konkursu, który kontynuowany był co 5 lat... z wyjątkiem okresu II wojny światowej i obecnie panującej pandemii. III Konkurs odbył się w 1937 roku, a IV dopiero w 1949, po dwunastu latach przerwy. Nieco dłuższy był też okres między IV Konkursem, a jego V. edycją - bo 6 lat - która odbyła się w 1955 roku. Nie było także możliwości rywalizacji w XVIII Konkursie przypadającym na rok 2020, z przyczyn obecnie dla nas oczywistych. Początkowo konkursy organizowane były pod patronatem Prezydenta RP przy współudziale Warszawskiego Towarzystwa Muzycznego.
W dalszych latach do opieki nad konkursem zgłosiło także swój akces Ministerstwo Kultury i Sztuki. Dopiero od lat 60. XX wieku Konkurs organizowany był przez Towarzystwo im. Fryderyka Chopina w Warszawie i później przez Narodowy Instytut Fryderyka Chopina.
Co ważne, od roku 1970 Konkurs rozpoczyna się zawsze 17 października na pamiątkę dnia śmierci wielkiego kompozytora. Znamienne jest też odprawianie mszy w Kościele św. Krzyża w Warszawie, podczas której następuje uroczyste wykonanie "Requiem" Wolfganga Amadeusa Mozarta - zgodnie z przedśmiertnym życzeniem Chopina na dzień swojego pogrzebu (30 października 1849 roku).
Jak grać Chopina
Uważa się, że inicjatorem konkursu był znany pianista i pedagog Jerzy Żurawlew, który wśród powodów zorganizowania tego I Konkursu, z myślą także o następnych edycjach, umieszczał chęć sprowokowania wielkiej, narodowej i muzycznej dyskusji o tym, jak grać Chopina. Już wcześniej pojawiały się krytyczne uwagi znawców co do licznych i często niezbyt pochlebnie ocenianych interpretacji. M.in. wygłaszane przez Jerzego Waldorffa, Jana Kleczyńskiego czy Władysława Żeleńskiego.
Żurawlew już w 1925 roku rozpoczął starania organizacyjne - związane z pozyskaniem środków, miejsca jak i patronatu. W swoich wspomnieniach tak opisywał ten czas: "Spotkałem się z absolutnym niezrozumieniem, obojętnością, a nawet niechęcią. Opinia muzyków była jednomyślna: "Chopin jest tak wielki, że sam się obroni". W Ministerstwie oznajmiono, że nie ma na to środków (…), a w ogóle pomysł jest nierealny do wykonania".
Muzykolog Stanisław Dybowski, w artykule "Jak to wszystko się zaczęło" ("Chopin Express"), ukazuje cała historię bardziej szczegółowo:
"Utarło się przekonanie, że twórcą Konkursów Chopinowskich jest profesor Jerzy Żurawlew (1887-1980). Po części jest ono prawdziwe, ale impuls do powołania turnieju dał Aleksander Michałowski (1851-1938), profesor Wyższej Szkoły Muzycznej w Warszawie, wspaniały pianista i spadkobierca wielkiej tradycji chopinowskiej. To on zwrócił uwagę, że od czasu odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 roku wykonawcy dzieł geniusza z Żelazowej Woli coraz bardziej odchodzą od ducha jego muzyki. Zaczął szukać sposobu, jak zahamować tę tendencję.
Uznał, że dobrym pomysłem byłby konkurs muzyczny. Zaczął organizować spotkania muzyczne – najpierw na uczelni, apotem w swoim mieszkaniu – by przekonać do swego pomysłu innych. Wielkim entuzjastą pomysłu Michałowskiego stał się jego uzdolniony uczeń i asystent, Jerzy Żurawlew".
W dalszej części artykułu dodaje jeszcze ciekawe spostrzeżenia Żurawlewa: "Po pierwszej wojnie światowej [...] kult Chopina jakby przygasł. [...] O Chopinie zaczęto mówić, że jest za mało nowoczesny, przesubtelniony, a niektórzy posuwali się nawet dalej – że nie jest wskazane umieszczenie go w programach szkolnych. Wychowany w najlepszych tradycjach muzyki Chopina, nie mogłem się z tym pogodzić. [...] Obserwując młodzież [...] zrozumiałem, że jedynie impreza o charakterze szlachetnej rywalizacji ma szanse zjednania młodych adeptów dla muzyki Chopina. A więc konkurs".
A my, słuchacze tej pięknej muzyki, tak polskiej, tak narodowej jesteśmy wdzięczni, że możemy uczestniczyć w niej co pięć lat wzajemnej i szlachetnej rywalizacji... począwszy od tego I Konkursu Chopinowskiego.
PP