Kliknij w obrazek i zobacz serwis specjalny:
W tym swoim wierszu, jakby testamencie, / Do Światowida przyrównał ojczyznę.
Zbliża się do niej świst i werbli trzask / Od równin wschodu i równin zachodu
A ona śni o brzęku swoich pszczół, / O popołudniach w hesperyjskich sadach.
Czy za to strzelą w tył głowy Sebyle / I pochowają go w smoleńskim lesie?
Czesław Miłosz, "Traktat poetycki" (fragm.)
Urodzony 6 lutego 1902 roku Władysław Sebyła należy do pokolenia, które miało doświadczyć i radości odzyskania ojczyzny, i lęku przed wojennym mrokiem, gęstniejącego od lat 30. XX w., i spełnienia się katastroficznych przewidywań.
20:06 władysław sebyła___256_02_ii_tr_0-0_191469bb[00].mp3 O twórczości Władysława Sebyły mówią krytycy literaccy: Tomasz Burek i Piotr Matywiecki. Audycja Iwony Smolki z cyklu "Tygodnik literacki" (PR, 2002)
03:10 czas poetów - władysław sebyła___pr iii 122393_tr_0-0_190ed284[00].mp3 "Czas poetów - Władysław Sebyła". Audycja Grażyny Gronczewskiej z udziałem Tadeusza Lewandowskiego, krytyka literackiego (PR, 1993)
Gimnazjalista idzie do powstania
Pochodził w Kłobucka pod Częstochową. Wcześnie, w wieku trzech lat, stracił matkę, a smutek tej utraty będzie można odnaleźć w późniejszych jego wierszach ("O matko! Ty zrozumiesz - ty przecież zrozumiesz, / modlę się do Boga, w którego nie wierzę"). W czułej pamięci zachował również ojca, który choćby nauczył go gry na skrzypcach ("człowiek siedział na brzegu, człowiek z siwymi oczami. / To był mój ojciec, który nie widział nigdy morza, / i opowiadał mi bajki").
W 1910 roku Sebyłowie przeprowadzili się do Zagłębia Dąbrowskiego. Tu Władysław chodził do szkół, ale w pewnym momencie przerwał edukację. Będąc uczniem sosnowieckiego gimnazjum, zaciągnął się do górnośląskich oddziałów zbrojnych i wziął udział w I powstaniu śląskim (by móc walczyć, sfałszował dokumenty i odmłodził się o dwa lata).
Potem gimnazjum dokończył, a po maturze rozpoczął w Warszawie studia - zaczął na politechnice, ale szybko przeniósł się na uniwersytet i ukochaną polonistykę.
Zaangażowanie i pacyfizm
Twórczość Władysława Sebyły - który zamiłowania poetyckie przejawiał od dziecka - związana jest przede wszystkim z grupą literacką skupioną wokół warszawskiego pisma "Kwadryga". To poetyckie środowisko działające na przełomie lat 20 i 30. XX w. stało w ideowej kontrze do "pogodnych" i stroniących od społecznych zobowiązań Skamandrytów. Na zmianę tonacji wpływały oczywiście polityczne okoliczności, przede wszystkim ciemniejące nad Europą chmury totalitaryzmów.
- Są tacy poeci, których moglibyśmy nazwać autorami międzyepoki. Do takich należy Władysław Sebyła, określany mianem poety buntu społecznego, pacyfizmu, poety, na którego wpłynęły rewolucyjne tendencje ówczesnej Europy - mówił w Polskim Radiu Tadeusz Lewandowski.
Społeczna wrażliwość poety (związana m.in. z obserwacjami śląskiej codzienności) czy jego pacyfizm (paradoksalny, bo Sebyła nie znosił militaryzmu, a jednocześnie uczestniczył choćby w powstaniu śląskim) były ważnym składowymi jego światoodczucia. Ale nie najważniejszymi.
Wyobrazić sobie świat bez Boga
Władysław Sebyła - i to widać już od tomiku "Poezje" (1927), przez "Pieśni szczurołapa" (1930), po "Koncert egotyczny" (1934) i "Obrazy myśli" (1938) - był bowiem poetą religijnej czy też egzystencjalnej refleksji.
- W poezji tej napotykamy ból istnienia i głód wieczności. To go zbliża do twórców Młodej Polski: wadzenie się z Bogiem czy też z nieporządkiem wszechrzeczy - opowiadał o Władysławie Sebyle Tomasz Burek. Jak dodawał, młodopolskie (ale i również i romantyczne z ducha) są tu też elementy manichejskie, bluźnierstwa rzucane w milczącą pustkę niebios, wizja świata zimnego, przepełnionego martwotą, nieprzychylnego człowiekowi.
Takiemu opisywaniu duchowej rzeczywistości, takiemu stawianiu pytań najtrudniejszych ("Sebyła wyobraża sobie wszechświat bez Boga", dodawał Tomasz Burek) patronowali poecie przeróżni twórcy: Jan Kasprowicz, Tadeusz Miciński czy Stanisław Brzozowski.
Początek wiersza Władysława Sebyły "Ojcze nasz". Fot. Polona
"Pierwszy polski katastrofista"
Do przywołanego zestawu motywów i idei metafizycznych obecnych w twórczości Sebyły można jeszcze dodać te "bardziej konkretne": wspomniany już tu antymilitaryzm i niechęć do mitologizacyjnych zabiegów ("Dziurawe buty, śmierdzące onuce, / Schlapane portki, schlastane pyski", pisał poeta w wierszu "Piechota maszeruje"), a także antyurbanizm czy antyklerykalizm ("on prowadził polemikę z oficjalnym, państwowym chrześcijaństwem, które się zaznaczało w dwudziestoleciu", mówił w Polskim Radiu Wojciech Bonowicz).
Wytworzony z takich elementów - filozoficznych, eschatologicznych, społecznych - poetycki świat z natury rzeczy zmierzał ku ciemnej wizji przyszłości.
- Władysława Sebyłę nazywa się katastrofistą przed katastrofizmem. Jego idee wyprzedzały to, co znalazło się w twórczości jego rówieśników, a przede wszystkim Czesława Miłosza - podkreślał Tadeusz Lewandowski. Mianem "pierwszego polskiego katastrofisty" określił Sebyłę zresztą już w 1939 roku młody krytyk literacki Gustaw Herling‑Grudziński.
***
Czytaj także:
***
"Smutny koń", czyli portret prywatny
Poza życiem twórczej wyobraźni poeci mają również swoje codzienne, pięknie prozaiczne życiowe perypetie. Miał je i Władysław Sebyła.
Jako student walczył z biedą, pomieszkując u przyjaciół i dorabiając, gdzie się dało (na przykład: "jedna korepetycja i od czasu do czasu parę złotych za przemówienie na temat: Zapisujcie się na członków Ligi Obrony Powietrznej Państwa"). Jego usposobienie ponoć było dalekie od radosnych wzlotów (Józef Czechowicz mówił o Sebyle "smutny koń"), choć brał udział w życiu towarzysko-literackim Warszawy (bywał m.in. w Małej Ziemiańskiej).
We wrześniu 1928 roku poślubił - w kościele Mariackim w Krakowie - Sabinę Krawczyńską. Rok później przyszedł na świat ich syn Maciej.
Władysław Sebyła redagował "Kwadrygę", pisał artykuły i recenzje do innych czasopism, współpracował z Ministerstwem Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, jeżdżąc z odczytami po całej Polsce.
Za stypendium otrzymane za tomik "Pieśń szczurołapa" wyjechał w 1931 roku w podróż. Zwiedził Włochy (gdzie zachwyciło go przede wszystkim malarstwo), mieszkał też jakiś czas w Paryżu (stolica Francji nie przypadła mu do gustu).
Doskonalił się w grze na skrzypcach, lubił rysować i malować. W podwarszawskiej Magdalence, gdzie mieli działkę, chętnie spędzał czas z synkiem, puszczając choćby latawce.
Do tego prywatnego portretu poety należy tu jeszcze dodać wątek radiowy: w latach 1935-1939 Władysław Sebyła był kierownikiem działu krytyki wydawnictw poetyckich w Polskim Radiu, prowadził audycje poświęcone nowej poezji.
Kiedyś w jednej z radiowych recenzji Władysław Sebyła określił wiersze Stanisława Szwajcera (twórcy, który nie zapisał się w historii polskiej literatury) jako "grafomańskie". Urażony Szwajcer pozwał redaktora do sądu, a sąd, o dziwo, orzekł o winie poety. Ponoć granice dopuszczalnej krytyki zostały przekroczone.
21:47 [B]DWÓJKA 14 luty 2012 21_29_42.mp3 "Dramatyczne zmagania z ciemnością". Z Wojciechem Bonowiczem o twórczości Władysława Sebyły rozmawia Dorota Gacek. Audycja z cyklu "Zakładka literacka" (PR, 2012)
"Wiosna podobno w tym roku jakoś się opóźnia"
- Poezja Władysława Sebyły została w swoim fantastycznym rozwoju gwałtownie przerwana - mówił w radiowej audycji Piotr Matywiecki.
Wypełniły się zapowiadane przez katastrofistów proroctwa.
Pod koniec sierpnia 1939 roku Władysław Sebyła jako podporucznik rezerwy został zmobilizowany, walczył w wojnie obronnej. Po agresji ZSRR na Polskę dostał się do sowieckiej niewoli. Przetrzymywano go w obozie oficerskim w Starobielsku, skąd wysłał do rodziny dwie kartki pocztowe.
29 listopada 1939 roku pisał: "Kochana moja. Wątpię o tym, czy masz jakąkolwiek wiadomość o mnie, również ja nic o Was nie wiem i niepokoję się Waszym losem. Jestem zdrów i czuję się zupełnie dobrze. Wiadomość od Ciebie i Maciusia by mnie podniosła. Byłem lekko ranny, już niemal zupełnie zapomniałem o tym. Odpisz mi jak najprędzej i dużo o sobie, Macieju i Dziadkach. (…)
Gdybyś mogła i jeżeli warunki bytu na to ci pozwolą, przyślij mi sweter, rękawiczki, kilka chusteczek do nosa i zmianę bielizny. Można tu wysyłać paczki do 8 kg".
Druga wiadomość pochodzi z 9 marca 1940 roku.
"Kochana moja, nareszcie doczekałem się Twojej kartki w dn. 26 II i czekam teraz na pozostałe listy. (…) Niezbyt wiele mam do powiedzenia o sobie, chciałbym za to więcej wiedzieć o Was. Jestem zdrów i czuję się, jak dotąd zupełnie dobrze.
Wiosna, która zaczyna się tu zwykle dość wcześnie, podobno w tym roku jakoś się opóźnia. Ciężka była zima i chciałbym wiedzieć, jakeście ją przeszli. Nic oczywiście, nie piszę, ale rysuję trochę kolegów. Wyglądam aż za dobrze według mojego zdania. Maciej by mnie na pewno nie poznał, brodatego i wąsatego. (…)
Następną kartkę napiszę, prawdopodobnie, w kwietniu. Napisz mi trochę więcej o sobie, Macieju i Rodzicach. Życzę im dobrego zdrowia. Może by i Maciej co nieco napisał. Gdybyś mogła, wyślij mi Wasze fotografie. Całuję Was mocno i czekam na wiadomości. Twój Władek".
Najprawdopodobniej kilka tygodni po zakreśleniu tych słów, w kwietniu 1940 roku, Władysław Sebyła został, wraz z innymi przetrzymywanymi w Starobielsku jeńcami, przewieziony do Charkowa. Tam zginął, rozstrzelany przez NKWD.
***
Czytaj także:
***
Kiedy Czesław Miłosz w połowie lat 50. XX w. pisał w "Traktacie poetyckim" strzelą w tył głowy Sebyle / I pochowają go w smoleńskim lesie, nie wiedział jeszcze, że miejscem pochówku zamordowanych w Charkowie Polaków były przedmieścia tego miasta, okolice osady Piatichatki.
Noblista (którego zasługi dla ocalenia pamięci o Sebyle są ogromne) wspominał w "Traktacie" o ostatnim wierszu zamordowanego poety. W tekście tym Sebyła, jakby przeczuwając swój los, pisał:
I znowu tupot nóg sołdackich,
i grzmiących sotni gwizd kozackich,
gwiaździsty nad Europą but,
i mrowi się ludami wschód. (…)
I znów? Czy znów? Kołowrót dziejów
w płonący krąg porywa nas,
skończyły się sny kołodziejów,
stalowy szumi groźny las.
jp
Źródła:
"Władysław Sebyła. Lektury", pod red. Elżbiety Wróbel i Joanny Kisiel, Wyd. Uniwersytetu Śląskiego, Katowice 2017; Dorota Eichstaedt, "Zamknięty w kręgu własnej osobowości: szkic o Władysławie Sebyle", "Rocznik Wieluński" 1/2001; Hanna Gosk,"Sebyła prywatny (w zapisach żony z lat 1929-1939)", Bartosz Dąbrowski, "Poeta egzystencji: wątki egzystencjalistyczne w liryce Władysława Sebyły", "Pamiętnik Literacki" 92/1/2001.