W miejscowości Daromin w powiecie sandomierskim Nadwiślańska Grupa Poszukiwawcza Stowarzyszenia "Szansa" prowadziła badania archeologiczne. W czasie wykopalisk badacze odkryli przedmioty z okresu średniowiecza i starożytności, a nawet z czasów prehistorycznych.
- To niezwykle interesujące i nieznane wcześniej stanowisko archeologiczne – mówił w rozmowie z PAP dr Marek Florek z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
Od epoki brązu po XII wiek
Najstarsze artefakty odnalezione w Darominie to m.in. fragment miedzianej siekierki wyprodukowanej w epoce brązu czy zapinka i monety z okresu rzymskiego. Największy zbiór zabytków stanowią przedmioty pochodzące z czasów wczesnego średniowiecza. Naukowcy datują je na XI-XII wiek. Poza fragmentami glinianych naczyń są to:
- Monety, w tym denary Bolesława Śmiałego, srebrne, ołowiane i wykonane ze stopów miedzi ozdoby, krzyżyki ołowiane i z brązu, przedmioty codziennego użytku, takie jak noże i krzesiwa, ołowiane i żelazne powlekane brązem odważniki, militaria i elementy oporządzenia jeździeckiego - wyliczał znaleziska dr Marek Florek.
Naukowiec podkreślił, że część przedmiotów odkrytych na stanowisku archeologicznym w województwie świętokrzyskim pochodzi z importu z Rusi i terenów nadbałtyckich, w tym ze Skandynawii, lub wytworzono je korzystając z tych wzorów. Należą do nich m.in. krzyżyk ołowiany, krzyżyk z brązu zdobiony emalią, duże kabłączki skroniowe z miedzianego drutu, niektóre ozdoby srebrne czy aplikacja przedstawiająca jeźdźca.
Dużą ciekawość badaczy wzbudziła ołowiana zawieszka, która z jednej strony przedstawia schematyczny wizerunek człowieka, a z drugiej nieznany symbol. Trudno ocenić, do czego służył ten przedmiot.
- Nie ma ona analogii wśród znanych z ziem polskich zabytków pradziejowych bądź średniowiecznych - podkreślił dr Marek Florek.
Naukowcy przypuszczają, że zawieszka mogła pełnić funkcję amuletu.
Dwór rycerski
Dr Marek Florek zwrócił szczególną uwagę na przedmioty elitarne odkryte w Darominie. Poza artefaktami pochodzenia obcego są to ołowiana głowica buławy (broni i jednocześnie symbolu władzy wojskowej) oraz wykonane z brązu niewielkie przedstawienie konika.
- Przedstawienie konika jest najpewniej elementem zdobniczym ostrogi tzw. typu Lutomiersk (nazwa pochodzi od miejscowości, gdzie odkryto cmentarzysko z przełomu X i XI w., na którym po raz pierwszy znaleziono w taki sposób zdobione ostrogi). Ostrogi takie noszone były przez elity rycerskie państwa wczesnopiastowskiego – zaznaczył archeolog w rozmowie z PAP.
Zdaniem archeologa duże nagromadzenie przedmiotów o charakterze elitarnym pozwala przypuszczać, że w miejscu prowadzenia prac archeologicznych mógł znajdować się średniowieczny dwór rycerski.
Interpretację tę potwierdzić mogą również odnalezione tam beczułkowate i wielościenne odważniki żelazne powlekane brązem. Jak podkreślił naukowiec we wczesnośredniowiecznej Europie Północnej i Środkowej odważniki były wykorzystywane przede wszystkim w handlu, ale w państwie pierwszych Piastów pełniły również rolę ekwiwalentu pieniądza monetarnego.
- Z relacji żydowskiego kupca z Hiszpanii Ibrahima ibn Jakuba, który w latach 60. X wieku dotarł na ziemie polskie, wiemy, że Mieszko I miał zbierać podatki właśnie w formie odważników oraz wypłacać nimi uposażenie (żołd) swojej drużynie. Stąd, jeśli w Darominie w XI-XII wieku znajdował się dwór rycerski, ich obecność, podobnie jak elementów uzbrojenia i przedmiotów o charakterze elitarnym nie powinna dziwić – dodał naukowiec.
***
Dr Florek podkreślił, że znaleziska z Daromina nie tylko rzucają zupełnie nowe światło na kontakty mieszkańców okolic Sandomierza z różnymi częściami Europy, ale każą na nowo spojrzeć na początki rycerstwa sandomierskiego, w tym udział w jego powstaniu przybyszy z zewnątrz.
Przedmioty odkryte w Darominie obecnie są przechowywane w sandomierskiej delegaturze Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Kielcach. Po ich pełnym naukowym opracowaniu zostaną przekazane do Muzeum Zamkowego w Sandomierzu.
Nauka w Polsce/th