Historia

Marek Perepeczko - aktor znany głównie z roli Janosika

Ostatnia aktualizacja: 16.11.2023 05:35
18 lat temu, w nocy z 16 na 17 listopada 2005 roku, zmarł znany i lubiany aktor Marek Perepeczko - nieodżałowany Janosik, choć oczywiście nie była to jego jedyna rola.  
Marek Perepeczko w roli Janosika, 1973 r.
Marek Perepeczko w roli Janosika, 1973 r. Foto: PAP/CAF/Witold Rozmysłowicz

Po "Janosiku" Marek Perepeczko usunął się z polskiego życia publicznego i artystycznego na ponad 15 lat. W tym czasie, głównie w latach 80., prowadził działalność artystyczną w Australii.

Przed wyjazdem aktor zdążył zagrać również w "Popiołach" Andrzeja Wajdy czy w "Weselu". Można było podziwiać go także w słynnym "Panu Wołodyjowskim" Jerzego Hoffmana - tam wcielił się w postać Adama Nowowiejskiego. Największą jednak sławę przyniosła mu rola Janosika w serialu Jerzego Passendorfera i takim właśnie widzieli go widzowie, którzy latami mówili o nim "Janosik".

Role silne i zbójnickie

Marek Perepeczko od młodych lat miał kontakt ze światem filmu i aktorstwa. Zadebiutował we wspomnianych już w "Popiołach", jednak nie był wymieniony w końcowych napisach. Przyszłość pokazała, że rola ta była swoistą zapowiedzią późniejszych "zbójnickich ról" (Perepeczko zagrał tam zbójnika gwałcącego Helenę).

Wysoki na ponad 190 cm, świetnie zbudowany aktor od młodości trenował wioślarstwo, koszykówkę i kulturystykę – stąd też widziany był przez reżyserów właśnie w takich "silnych" rolach. Wielu jednak zdziwiłoby się, poznając bardziej poetycką stronę przyszłego aktora. Już od szkolnych lat występował w Studiu Poetyckim Andrzeja Konica w TVP i w Teatrze Klasycznym (choć okres liceum spędził nie tylko na nauce, recytacjach i dobrym zachowaniu – w swoim czasie głośna była w Warszawie legenda latającego fortepianu z szóstego piętra słynnego "Pudełka", internatu elitarnego LIII Liceum pod wezwaniem św. Augustyna…).

Janosik i inne historie

Marek Perepeczko dostał się do warszawskiej Szkoły Teatralnej, którą ukończył w 1965 roku. Po filmowym debiucie można go było oglądać na deskach Teatru Klasycznego, później przemianowanego na słynny Teatr Studio, oraz Teatru Komedia. W okresie tym jednak częściej widziany był w epizodycznych rolach, choćby w kinowym "Panu Wołodyjowskim" czy w telewizyjnym serialu "Przygody Pana Michała" Pawła Komorowskiego. Oba dzieła kręcone były w tym samym czasie i w obu Perepeczko zagrał tę samą postać.

To było z końcem lat sześćdziesiątych, a już na początku lat siedemdziesiątych można było zobaczyć go w spektaklach telewizyjnych - jak choćby w odcinkowym "Gniewko, syn rybaka", gdzie zagrał postać tytułową. Pojawił się także w słynnym serialu "Kolumbowie" w roli "Malutkiego", w "Motodramie" był ciężarowcem Niuńkiem, a w "Weselu" grał Jaśka.

Później Marek Perepeczko przeobraził się w nieśmiertelnego Janosika - najpierw w serialu (1973 rok), a następnie w filmie kinowym (1974 rok). Obie produkcje wyszły spod ręki Jerzego Passendorfera. Mimo jeszcze kilku epizodów nikt nie chciał zatrudniać aktora, który dla wszystkich kojarzyć się zaczął z tą jedną rolą.

Marek Perepeczko wyemigrował więc do Australii, z której powrócił pod koniec lat 80. Po powrocie do Polski pokazał się jeszcze w dwu seriach słynnego serialu "13 posterunek", gdzie wcielił się w postać komendanta, nadkomisarza Władysława Słoika. Dwie bardzo dobrze przyjęte serie tego sitcomu wyreżyserował Maciej Ślesicki, a Perepeczko mógł wreszcie zerwać z postacią Janosika. Jako komendant, nieprzytomnie zakochany w swoim psie "Pershingu", dość otyły i komiczny sybaryta, z nieodłącznym cygarem, w niczym nie przypominał męskiego i wysportowanego harnasia.

"Marek niósł mnie na rękach"

W swojej karierze scenicznej Marek Perepeczko prowadził dwa teatry - najpierw w latach 70. był dyrektorem Teatru Komedia w Warszawie, a na przełomie wieków był aktorem i dyrektorem Teatru im. Adama Mickiewicza w Częstochowie. To ostatnie miasto, jako chyba jedyne, upamiętniło ulubionego aktora nazwą ulicy w śródmieściu, a także (popularną dziś) ławeczką.

Zresztą to właśnie w Częstochowie aktor zmarł nagle w 2005 roku.

Urna z jego prochami została złożona w Warszawie na Cmentarzu Powązkowskim. W ostatniej drodze żegnali aktora przyjaciele aktorzy: Marian Kociniak, Ewa Wiśniewska, Teresa Lipowska, Aleksandra Woźniak, Katarzyna Skrzynecka, Daniel Olbrychski, Andrzej Kopiczyński czy Zbigniew Wodecki. Nad grobem kilka słów, na prośbę wieloletniej żony Marka, Agnieszki Fitkau-Perepeczki, wygłosił Stefan Friedman. "Chciałbym wspomnieć Marka nie jako aktora, ale jako serdecznego przyjaciela i druha. Był świetnym kompanem i pomocnym człowiekiem. Nie zapomnę, jak kiedyś złamałem nogę i Marek niósł mnie na rękach przez pół Warszawy aż do samego szpitala... Agnieszka prosiła mnie, żebym powiedział coś lekkiego. To niełatwe. Niech mu ziemia lekką będzie".

PP


Zobacz więcej na temat: aktor kino FILM wspomnienie
Czytaj także

Stanisław Różewicz. Filmowe opowieści od roli muchomora po reżyserowanie

Ostatnia aktualizacja: 09.11.2023 05:55
- Trzy dni po maturze wziąłem walizeczkę, którą dostałem od brata, Tadeusza, i pojechałem do Łodzi. Tam pierwszy raz zobaczyłem filmowe atelier - mówił w Polskim Radiu ceniony reżyser. W 15. rocznicę śmierci Stanisława Różewicza zapraszamy do wysłuchania jego barwnych wspomnień.
rozwiń zwiń
Czytaj także

80. urodziny Krystiana Lupy. "Teatr jest miejscem, w którym można inaczej żyć"

Ostatnia aktualizacja: 07.11.2023 05:50
– Artysta może stać się wyjątkowym wehikułem i zaprowadzić nas w podróż, której inaczej nie moglibyśmy odbyć – mówił w Polskim Radiu w 2014 roku Krystian Lupa. Ten ceniony reżyser teatralny i pedagog urodził się 80 lat temu, 7 listopada 1943 roku, w Jastrzębiu Zdroju.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Był mistrzem w pisaniu piosenek". Jan Kaczmarek, kabaret Elita i radio

Ostatnia aktualizacja: 14.11.2023 05:40
– Należał do tych satyryków, którzy kochają ludzi. A przy tym był wielkim humanistą i po prostu radiowcem – podkreślał w Polskim Radiu aktor i reżyser Zbigniew Lesień, wspominając Jana Kaczmarka.
rozwiń zwiń