Dzban powstał w epoce brązu, mniej więcej 2200-2500 lat przed naszą erą, a więc w czasach biblijnego króla Dawida i króla Salomona. Ceramiczny przedmiot jest charakterystyczny dla regionu Kanaan na wschodnim wybrzeżu Morza Śródziemnego. Pierwotnie przeznaczony był najprawdopodobniej do przechowywania zapasów, takich jak wino i oliwa. Pozostałości takich naczyń nie należą do rzadkości na wykopaliskach archeologicznych, jednak zwykle odkrywa się je jako uszkodzone lub niekompletne. Tymczasem dzban, o którym tu mowa, był jednym z nielicznych zachowanych w całości, co, jak przyznało muzeum, czyni z niego "wyjątkowe znalezisko".
Wydawać by się mogło, że tak cenny obiekt będzie chroniony przy użyciu rygorystycznych środków bezpieczeństwa, ale tak nie było. Dzban stał przy wejściu do muzeum bez szklanego zabezpieczenia, gdyż zdaniem władz instytucji oglądanie eksponatów "bez utrudnień" ma w sobie "wyjątkowy urok".
Bez wątpienia urokowi temu uległ czteroletni chłopiec, który zwiedzał muzeum wraz z ojcem. Rodzic - w mediach występujący jako Alex - w rozmowie z BBC relacjonował później, że jego syn "lekko przyciągnął do siebie dzban", bo "był ciekaw, co jest w środku". Wtedy naczynie przewróciło się i rozbiło na posadzce. Ojciec czterolatka wspominał, że początkowo sądził, że dzban uszkodził ktoś inny, a jego syn tylko przypadkiem stał obok. Po rozmowie z ochroniarzem nie miał już wątpliwości, że to chłopiec jest sprawcą wypadku.
***
Czytaj więcej:
***
Mimo to muzeum oznajmiło, ze nie zamierza rezygnować ze swojej polityki wystawiania eksponatów bez witryn czy barier, o ile to możliwe. Dyrektor placówki zaprosił chłopca wraz z tatą i mamą na powtórną, prywatną wycieczkę, a w wywiadzie dla izraelskiego portalu Ynet powiedział: "muzeum to nie mauzoleum, tylko żywe miejsce, otwarte dla rodzin. Apelujemy do rodziców: nie bójcie się, takie rzeczy się zdarzają. Naprawimy dzban i postawimy na miejsce".
Lihi Laszlo z Uniwersytetu w Hajfie, do którego należy Muzeum Hecht, mówiła o tym, jaka jest polityka instytucji w razie zaistnienia podobnych incydentów. – Zdarza się, że eksponaty są celowo uszkadzane, a takie przypadki są traktowane z wielką surowością, w tym z udziałem policji" – tłumaczyła w rozmowie z BBC. – Jednak w tym przypadku tak nie było. Słoik został przypadkowo uszkodzony przez małe dziecko odwiedzające muzeum, reakcja będzie więc współmierna do sytuacji – dodała.
Wyznaczony przez placówkę specjalista w dziedzinie konserwacji zajmie się teraz odrestaurowaniem naczynia, aby mógł on jak najszybciej zostać przywrócony na swoje miejsce. Alex, ojciec ciekawskiego czterolatka, powiedział BBC, że mu ulżyło, gdy się dowiedział, że dzban zostanie sklejony. Podkreślił zarazem, że jest mu przykro, bo "to już nie będzie ten sam przedmiot”.
***
Czytaj więcej:
***
BBC/PAP/mc