"Bohater naszych czasów" - tak Witolda Pileckiego określa Marco Patricelli, autor biografii rotmistrza, który dobrowolnie znalazł się w Auschwitz. 26 kwietnia minęła 70. rocznica ucieczki Witolda Pileckiego z obozu, do którego trafił we wrześniu 1940 roku.
Dr Marco Patricelli, historyk na Uniwersytecie Gabriele d'Annunzio w Chieti i Pescarze, podkreśla, że zajął się postacią Witolda Pileckiego, ponieważ jego historia jest mało znana poza granicami Polski. Książka "Ochotnik" właśnie ukazała się po polsku.
Pilecki urodził się w 1901 roku w Rosji, dokąd władze carskie zesłały jego rodzinę za udział w powstaniu styczniowym. Po powrocie do Polski, w latach 1918-1920 służył w wojsku. Walczył z bolszewikami, między innymi w bitwie warszawskiej. Brał też udział w kampanii wrześniowej, potem zaangażował się w konspirację. W listopadzie 1939 roku był jednym z organizatorów Tajnej Armii Polskiej, która weszła później w skład Związku Walki Zbrojnej.
Ochotnik do Auschwitz
W 1940 roku, gdy Niemcy utworzyli obóz Auschwitz, zaproponował dowództwu, że dobrowolnie przedostanie się do niego, by zbierać informacje i tworzyć ruch oporu. 19 września 1940, podczas łapanki na Żoliborzu świadomie pozwolił się złapać i pod nazwiskiem Tomasza Serafińskiego dostał się do Auschwitz jako więzień nr 4859. W czasie pobytu w Auschwitz trzykrotnie poważnie zachorował, ale nie poddał się. Pierwsza grupa konspiracyjna, którą zawiązał wśród więźniów przywiezionych z Warszawy, nosiła nazwę Tajnej Organizacji Wojskowej; tworzyły ją tzw. piątki. W miarę włączania kolejnych grup do organizacji zmieniono jej nazwę na Związek Organizacji Wojskowych, który swoich żołnierzy miał we wszystkich komandach obozu oświęcimskiego. Pileckiemu udało się doprowadzić do swoistego porozumienia politycznego między poszczególnymi partiami wśród obozowych więźniów.
Ucieczka
Pilecki przekazywał meldunki o panujących w obozie warunkach do Komendy Głównej ZWZ-AK w Warszawie, początkowo za pośrednictwem zwalnianych więźniów. Później, gdy Niemcy znieśli zbiorową odpowiedzialność za ucieczki, sam Związek Organizacji Wojskowych zaczął je organizować i przekazywać ważne informacje. Pierwsza ucieczka miała miejsce w maju 1942 roku. Wiosną 1943 gestapo stopniowo zbierało coraz więcej danych o obozowej konspiracji. Władze Auschwitz zdecydowały się na przerzucenie "starych" polskich aresztantów do obozów na teren III Rzeszy. Gdy udało się uzyskać potwierdzenie tych decyzji, Witold Pilecki podjął plan ucieczki z Auschwitz. Wraz z dwoma więźniami: Janem Redzejem i Edwardem Ciesielskim, zbiegł w czasie świąt wielkanocnych z 26 na 27 kwietnia 1943.
Plany uwolnienia więźniów obozu
Po ucieczce, podczas pobytu w Wiśniczu, przedstawił szczegółowy raport o zbrodniach popełnianych w Auschwitz oraz plan akcji zbrojnej w celu uwolnienia więzionych w obozie. Jednak dowództwo Okręgu Krakowskiego, obawiając się prowokacji, bardzo podejrzliwie potraktowało trójkę uciekinierów. Nie mogąc podjąć współpracy z Krakowem, Pilecki nawiązał łączność z Warszawą i 22 sierpnia 1943 wyjechał do stolicy licząc na zgodę KG AK oraz na przyspieszenie momentu przeprowadzenia akcji odbicia więźniów oświęcimskich.
Załoga Auschwitz liczyła ponad 3 tysiące funkcjonariuszy, a wokół obozu Niemcy skoncentrowali liczne jednostki Wehrmachtu oraz siły policyjne. Szacowano, że polskie siły partyzanckie mogłyby otworzyć obóz koncentracyjny na około pół godziny, a przez ten czas uciekłoby 200-300 więźniów. Reszta musiałaby szukać ratunku na własną rękę. Zapadła decyzja, że atak na obóz zostanie zrealizowany wyłącznie, gdyby Niemcy zamierzali dokonać masowego mordu na więźniach. Witold Pilecki uznał powściągliwość przełożonych, ale nadal żył sprawami oświęcimiaków, otaczając opieką ich rodziny, wysyłając paczki.
W Powstaniu Warszawskim
Pilecki walczył w Powstaniu Warszawskim, po którym trafił do niemieckiej niewoli. Więziony w stalagach Lamsdorf i Murnau, po uwolnieniu wstąpił do 2. Korpusu Polskiego. Na osobisty rozkaz generała Władysława Andersa przedostał się do Polski, by prowadzić działalność wywiadowczą. Nie zareagował już jednak na rozkaz ucieczki z Polski wydany przez Andersa. Po wojnie napisał obszerniejszą wersję raportu dotyczącego Auschwitz.
Proces Witolda Pileckiego. Wikimedia Commona. Źr.: "Głos Ludu", marzec 1948 r.
W maju 1947 roku został aresztowany przez UB i skazany na śmierć, a wyrok wykonano 25 maja 1948. Miejsce jego pochówku pozostaje nieznane.
Poszukiwania IPN-u
W lipcu 2012 IPN, w ramach ogólnopolskiego projektu badawczego "Poszukiwania nieznanych miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego z lat 1944–1956", rozpoczął prace ekshumacyjne na tzw. Łączce na Powązkach Wojskowych. Z analizy archiwaliów wynika, że mogą być tu pochowane 284 osoby - w tym wielu bohaterów Polskiego Państwa Podziemnego, powstańców warszawskich i żołnierzy powojennego podziemia niepodległościowego. W styczniu tego roku historycy IPN-u poinformowali, że są pewni, iż właśnie tu, na Łączce został pochowany rotmistrz Witold Pilecki. - Daleko jednak do stwierdzenia, że odnaleziono jego szczątki - zaznaczył dr hab. Krzysztof Szwagrzyk, który kieruje ekshumacją.
Posłuchaj, co o rotmistrzu Witoldzie Pileckim mówił w rozmowie z Hanną Marią Gizą prof. Wiesław Wysocki, a także wspomnień córki rotmistrza, Zofii Pileckiej-Optułowicz.
mb/pd