Historia

Wielicki i Cichy na Mount Evereście. Pierwsze zimowe wejście

Ostatnia aktualizacja: 17.02.2024 05:50
- Cieszę się ogromnie, że zrobili to, o czym marzyli i za co my trzymaliśmy kciuki – powiedziała Wanda Rutkiewicz na wieść o tym, że Leszek Cichy i Krzysztof Wielicki - 43 lata temu, 17 lutego 1980 roku - dokonali pierwszego zimowego wejścia na Mount Everest.
Himalaiści, pierwsi zdobywcy Mount Everestu zimą, Krzysztof Wielicki (L) i Leszek Cichy (P) na otwarciu pierwszego w Polsce Centrum Górskiego Korona Ziemi w Zawoi, 2015 r. W tle zdjęcie z 17 lutego 1980 roku - Krzysztof Wielicki i Leszek Cichy w bazie po pierwszym zimowym wejściu na Mount Everest
Himalaiści, pierwsi zdobywcy Mount Everestu zimą, Krzysztof Wielicki (L) i Leszek Cichy (P) na otwarciu pierwszego w Polsce Centrum Górskiego Korona Ziemi w Zawoi, 2015 r. W tle zdjęcie z 17 lutego 1980 roku - Krzysztof Wielicki i Leszek Cichy w bazie po pierwszym zimowym wejściu na Mount Everest Foto: PAP/Jacek Bednarczyk

A droga na najwyższy szczyt świata wtedy, w 1980 roku, okazała się wyjątkowo trudna. Sytuacja wyglądała dramatycznie. 13 lutego dwaj wspinacze: Ryszard Szafirski oraz kierownik zimowej wyprawy na Mount Everest - Andrzej Zawada wyszli na przełęcz południową. 14 lutego Szafirski wyniósł butle z tlenem na wysokość 8150 m, natomiast Andrzej Zawada pozostał w namiocie. Źle się czuł.

Jeszcze tego samego dnia obaj zdecydowali się na zejście w dół, do obozu III. W tym czasie inni członkowie grupy: Zygmunt Heinrich i Pasang Norbu Sherpa postanawiają iść w górę do obozu IV. Nie wiedzą, że w tym czasie Andrzej Zawada schodzi ze szlaku, omija obóz III i schodzi 200 m poniżej niego.

Zobacz serwis specjalny poświęcony zdobyciu Everestu:

src="//static.prsa.pl/037b4e04-03dd-4b1e-bbf4-1fc02ae7f8b2.file"

Walka z czasem

O tych dramatycznych chwilach, przeżywanych przez ekipę kilkaset metrów od wierzchołka Mount Everest, opowiadał w programie radiowym prowadzonym przez Dariusza Szpakowskiego i Włodzimierza Szaranowicza 17 lutego 1980, ówczesny Prezes Polskiego Związku Alpinizmu, historyk, dr Andrzej Paczkowski.

- O 22.00 Cichy, który przygotowywał się do zdobycia szczytu, wyrusza na poszukiwanie szefa ekspedycji - mówił Andrzej Paczkowski. - Znajduje go rano 15 lutego.


Posłuchaj
24:28 Polacy na najwyższym szczycie świata - Studio olimpijskie.mp3 Polacy na najwyższym szczycie świata - fragment audycji "Studio olimpijskie". (PR, 17.02.1980)

 

Napięcie rosło, nikt nie myślał w tych okolicznościach o wspinaczce na szczyt, choć wszyscy mieli świadomość, że 15 lutego kończy się formalne zezwolenie na wejście, uzyskane od władz Nepalu. Szczęśliwie wieczorem do bazy dotarła wiadomość, że Polacy mogą przedłużyć wyprawę o dwa dni. Zaczął się wyścig z czasem. Sytuacja była dramatyczna. Znaczna część zespołu maszerowała już w dół.

Biało-czerwone proporczyki na szczycie

Ale Krzysztof Wielicki i Leszek Cichy nie dali za wygraną, poszli w górę. - 16 lutego Wielicki i Cichy, przy pięknej pogodzie wyszli do obozu IV - kontynuował prezes PZA. - Nie mogli iść dalej. Niebo się zachmurzyło, zanosiło się na burzę. Następnego dnia było podobnie – wiatr i zachmurzenie. Himalaiści podejmują jednak decyzję o ataku na szczyt.

17 lutego 1980 roku o godz. 14.40 czasu miejscowego, Polacy zdobyli Mount Everest. Leszek Cichy, inżynier geodeta z Warszawy, lat 29 i Krzysztof Wielicki, inżynier elektronik z Wrocławia, lat 30, jako pierwsi ludzie na świecie weszli na najwyższą górę świata zimą.

Nieprzystępna góra

- Z Everestem jest tak, że im wyżej, tym trudniej - opowiadała Wanda Rutkiewicz, która także była gościem audycji. - Trzeba się wspinać, idąc z czekanem, butami obutymi w raki i trzeba się stale przytrzymywać, by zachować równowagę. Końcówka jest bardzo ciężka, ponieważ na pozbawionej śniegu grani wieje bardzo silny wiatr.

- Czekaliśmy na ten moment bardzo długo – komentował Dariusz Szpakowski. - Wydawało się, że ten atak na szczyt będzie nieudany, i mimo że był parokrotnie ponawiany, to jednak nie nastąpi, i że ta wielka góra oprze się dużej odwadze tych kilkunastu ludzi.

Polacy atakowali Mount Everest przez półtora miesiąca. Udało się osiągnąć sukces w "doliczonym czasie gry". - To był gol strzelony w dogrywce, można powiedzieć - mówił dr Andrzej Paczkowski. - Gol strzelony w bardzo trudnych warunkach, z dzisiejszej łączności z bazą wynikało, że zespół, który wchodził na szczyt, miał ogromne kłopoty, silny wiatr, duże zachmurzenie. Wielicki i Cichy ze szczytu przekazali do bazy; "Gdyby to nie był Everest, to byśmy nie wyszli dzisiaj z obozu IV".

Do czego zdolny jest człowiek

Autorzy audycji zaprosili do studia również dr. Jana Serafina, który sam miał być uczestnikiem wyprawy na Mount Everest, ale musiał się z niej wycofać i pozostał w Polsce.

- Dla mnie, jako lekarza jest pasjonujące to, do jak wielkich wysiłków jest zdolny ustrój człowieka – mówił na antenie. – Jak szeroka jest skala możliwości adaptacji, możliwości. Przecież trzeba sobie zdać sprawę, że tam działa cały szereg czynników. Po pierwsze bardzo niskie temperatury, sięgające minus 40 stopni, co przy silnym wietrze czyni te temperatury zupełnie nieludzkimi, zbliża je do tych, które są chyba jedynie na powierzchni Księżyca. Po drugie – co jest jeszcze ważniejsze – olbrzymie niedotlenienie. My musimy zdać sobie sprawę, że na wysokości szczytu Mount Everestu człowiek znajduje się stale na pograniczu świadomości i nieświadomości, nawet w stanie idealnej aklimatyzacji, tam ta równowaga czynności biologicznych jest niesłychanie chwiejna – dodał.


Posłuchaj
04:31 Krzysztof Wielicki o ludziach gór.mp3 Krzysztof Wielicki o ludziach gór - rozmowa Doroty Świerszczyńskiej z wybitnym polskim alpinistą, uhonorowanym odznaczeniem przez the Explorer Club. (PR, 2.11.2001)

 

Polskie szlaki wysokogórskie

To był debiut Krzysztofa Wielickiego na ośmiotysięczniku. - Od samego początku wyprawy należał do najbardziej aktywnych - powiedział prezes PZA. Zakładał pierwszy obóz razem z Zygmuntem Heinrichem. - W ten sposób może odpadnie jeden z mitów, że ludzie młodzi nie nadają się do alpinizmu wysokościowego - stwierdził dr Jan Serafin.

Były w Himalajach przypadki, że zdobywano najwyższe wierzchołki, ale już brakowało sił na zejście w związku z załamaniem pogody. Tym razem wyprawa zakończyła się sukcesem.

Dlaczego tak długo nikt nie atakował najwyższej góry świata zimą? Posłuchaj, co mieli do powiedzenia na ten temat goście Dariusza Szpakowskiego i Włodzimierza Szaranowicza.

bs/im

Czytaj także

Leszek Cichy. Królem nie jest, ale ma koronę

Ostatnia aktualizacja: 28.10.2024 05:40
- Po raz pierwszy znalazłem się w górach, gdy miałem 17 lat. Wszedłem wtedy tylko na jeden niewysoki szczyt, Kopieniec Wielki, ale od tego momentu wiedziałem, że będę się wspinać – wspominał na antenie Polskiego Radia Leszek Cichy. 28 października 1999 roku jako pierwszy Polak skompletował Koronę Ziemi.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Annapurna - najszybsza zimowa zdobycz Jerzego Kukuczki i Artura Hajzera

Ostatnia aktualizacja: 03.02.2023 05:35
3 lutego, 1987 roku Jerzy Kukuczka i Artur Hajzer stanęli na szczycie Annapurny (8091 m n.p.m.). Było to pierwsze w historii zimowe wejście i trzynasty ośmiotysięcznik w kolekcji Kukuczki.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Morderczy wyścig. 35 lat temu Polacy dokonali zimowego wejścia na trzeci ośmiotysięcznik - Dhaulagiri

Ostatnia aktualizacja: 21.01.2020 05:55
35 lat temu, 21 stycznia 1985 roku Andrzej Czok i Jerzy Kukuczka jako pierwsi ludzie na świecie zdobyli zimą Dhaulagiri (8167 m) – siódmy szczyt świata. Było to trzecie zimowe wejście na szczyt Korony Himalajów i Karakorum w historii i kolejny krok na drodze do absolutnej dominacji Polaków w kategorii zimowych wejść na ośmiotysięczniki.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Południowa ściana Lhotse była dla Jerzego Kukuczki wyzwaniem

Ostatnia aktualizacja: 30.01.2020 13:33
Jerzy Kukuczka w 1987 roku zdobył Koronę Himalajów i Karakorum. I nie miał dość. Na Lhotse zaprosił dziennikarkę z Telewizji Katowice, jego rodzinnego miasta. Elżbieta Piętak autorka książki "Lhotse ’89. Ostatnia wyprawa Jerzego Kukuczki" opowiada, jakim był człowiekiem słynny himalaista.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Himalaje: Czo Oju zimą było olbrzymim wyzwaniem. "Na grani się czołgaliśmy" - mija 35 lat od historycznego wejścia

Ostatnia aktualizacja: 12.02.2020 11:56
35 lat temu, 12 lutego 1985 roku, zakopiańczycy Maciej Berbeka i Maciej Pawlikowski dokonali pierwszego zimowego wejścia na ośmiotysięcznik Czo Oju (8201 m n.p.m.). Polacy poprowadzili nową drogę. Trzy dni później na szczycie stanęli Jerzy Kukuczka i Zygmunt Andrzej Heinrich.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Baby nie umieją się wspinać". Rutkiewicz umiała

Ostatnia aktualizacja: 04.02.2024 05:55
– Nagle do świadomości ludzi dostała się wiadomość, że Polka weszła na Mount Everest. Może dodałam ducha tym, którym go brakowało – mówiła Wanda Rutkiewicz. Posłuchaj archiwalnych wypowiedzi udzielonych Polskiemu Radiu przez pionierkę himalaizmu zimowego.
rozwiń zwiń