Historia

"Czarny poniedziałek" – zbrodnia Wehrmachtu na Śląsku

Ostatnia aktualizacja: 04.09.2014 06:00
4 września 1939 nastąpiła kapitulacja załogi wieży spadochronowej w Katowicach. Według niektórych źródeł, Niemcy rozstrzelali wówczas 80 obrońców - harcerzy oraz byłych powstańców śląskich. Do dziś pojawia się jednak wiele kontrowersji związanych z wkroczeniem hitlerowców na Śląsk.
Audio
  • Masowa zbrodnia żołnierzy Wermachtu na mieszkańcach Śląska i Zagłębia w poniedziałek 4 września 1939 roku. Dzień ten zachował się w pamięci miejscowej ludności i przeszedł do historii jako "czarny poniedziałek", fragm. aud. Jarosława Tokarczyka i Janusza Dyji "Czarny poniedziałek" (04.09.1969)
Prezydent Bronisław Komorowski przemawia podczas uroczystego apelu harcerskiego u stóp wieży spadochronowej w Katowicach, Katowice, 01.09.2011
Prezydent Bronisław Komorowski przemawia podczas uroczystego apelu harcerskiego u stóp wieży spadochronowej w Katowicach, Katowice, 01.09.2011Foto: PAP/Andrzej Grygiel

Wieża spadochronowa
Wybuch wojny zastał wielu katowickich harcerzy na patrolach sanitarnych i w punktach obserwacyjno-meldunkowych. W dniu wkroczenia agresora do Katowic harcerze bronili się z wieży spadochronowej w Parku Kościuszki. Historia obrony wieży jest niejasna. Część historyków twierdzi, że harcerze stawiali opór przez kilkanaście godzin, zadając Niemcom poważne straty, zestrzeliwując nawet samolot wroga. Dopiero ostry atak żołnierzy Wehrmachtu miał odbić wieżę, a ciała zabitych harcerzy mieli oni zrzucać z pomostu na szczycie budowli.

Wieża

Nz: Wieża spadochronowa w Parku Kościuszki w Katowicach (14.09.2006), aut. Lestat (Jan Mehlich), Wikipedia/cc

Dociekania i badania przeprowadzone w kolejnych latach w niemieckim Federalnym Archiwum Wojskowym we Freiburgu przez historyków z Uniwersytetu Śląskiego i przedstawicieli katowickiego Instytutu Pamięci Narodowej podważyły tę wersję.
Faktem jest, że na wieży mieścił się wówczas punkt obserwacyjny 73. Pułku Piechoty. Jedynym militarnym incydentem tej historii miało być jednak ostrzelanie Niemców wkraczających do Katowic.  
Wieża została zbudowana w 1937 roku z inicjatywy Ligi Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej. Liczyła 50 m wysokości i była wówczas największą wieżą spadochronową w kraju. W czasie wojny została przez Niemców rozebrana, a odbudowano ją w latach 50.
Masowe zbrodnie
Według autorów audycji "Czarny poniedziałek" ofiarą masowych zbrodni dokonywanych przez Wehrmacht 4 września w Katowicach padło 750 osób: powstańców, harcerzy i osób cywilnych.
– Kiedy pierwsza fala wojska przeszła, chciałem pójść do domu, nie uszedłem kilku kroków, a już usłyszałem: "Halt, Hände hoch!" (Stać! Ręce do góry!) – opowiadał uczestnik wydarzeń "czarnego poniedziałku". – Zaprowadzili mnie na ulicę Gliwicką, było już tam sporo cywilów, harcerzy, powstańców śląskich i wojskowych. Do późnych godzin popołudniowych przetrzymywali nas, w końcu ustawili gęsiego i wyprowadzili ulicą Sokolską, ulicą 3 Maja, aż do Rynku w kierunku ulicy Zamkowej.
– Kiedy nas wprowadzono w podwórze kilka osób tam leżało – mówił dalej. – W pierwszej chwili uważałem, że odpoczywają. Kiedy zamknięto za nami bramę i zaczęli repetować broń, wówczas zrozumiałem, że stąd nie ma wyjścia. Gdy oddano pierwsze strzały przepchnąłem się do samego przodu pod ścianę i upadłem, a trupy mnie przykryły.
Wspomnienia świadków
Tego samego dnia w Częstochowie Wehrmacht zamordował 300 osób. Według zeznań urzędnika sądowego: Zebrali nas na plac przed katedrą. Wezwali ks. prałata Wróblewskiego i polecili mu, krzycząc, żeby katedrę otworzył. Ksiądz się wzbraniał, lecz pod groźbą zrobił to (…) Po umieszczeniu nas w katedrze, Niemcy w ciągu nocy kilka razy wchodzili i bez powodu strzelali z krótkiej broni. Zauważyłem kilkunastu zabitych i rannych.
– Rano o godzinie 6.00 przyszło dwóch mężczyzn i wzywali wszystkich mężczyzn na Rynek, ojciec był w domu i poszedł z nimi – wspominała Anastazja Urbańska z Orzesza na Śląsku. – Wołałam za nim: "Tato, nie wrócisz!". A on mówi: "Nie obawiaj się, więcej mi nie mogą zrobić, tylko mnie rozstrzelać". Poszedł i już nie wrócił.
Wcieleni do Wehrmachtu
Największymi bitwami w czasie kampanii wrześniowej na Śląsku były: bitwa pszczyńska, obrona Cieszyna i bitwa pod Węgierską Górką. W walkach uczestniczyli głównie powstańcy śląscy i harcerze. Większość później rozstrzelano.
Po opanowaniu całego Śląska przez Niemców, polska część została administracyjnie przyłączona do prowincji Górny Śląsk jako rejencja katowicka. Rozpoczęły się wysiedlenia, represje i terror wobec ludności polskiej. 8 października 1939 Hitler wydał dekret wcielający rejencję katowicką już bezpośrednio do Rzeszy. Od marca 1941 mieszkańców tych terenów wpisano na Volkslistę, a ok. 40 tys. Polaków wcielono do Wehrmachtu.
Posłuchaj wspomnień świadków wydarzeń "czarnego poniedziałku" na Śląsku 4 września 1939.
mb

Czytaj także

Tomasz Strzembosz – skazany na historię

Ostatnia aktualizacja: 11.09.2024 05:40
– Możesz zginąć pod płotem, ale masz być kimś – wspominał słowa swojego dziadka Wacława Strzembosza, Tomasz Strzembosz. – I również w sytuacjach trudnych, a parę takich trudnych sytuacji przeżyłem, mój ojciec mawiał: "Widzisz Tomku, od czasu do czasu trzeba być mężczyzną".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Powstanie Warszawskie. 6 sierpnia 1944. Harcerska Poczta Polowa – zwiastun radości

Ostatnia aktualizacja: 06.08.2024 05:55
- Chłopcy szli w teren, niosąc wiadomości. Rzadko były to wiadomości złe, bo jeżeli ktoś pisał, był to sygnał, że żyje, poszukuje i jest. Dlatego byli przyjmowani wszędzie z niesłychanym entuzjazmem i podnosili nastrój walczącego miasta – wspominał naczelnik Szarych Szeregów Stanisław Broniewski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Juliusz Krzyżewski. Radiowiec w Armii Krajowej

Ostatnia aktualizacja: 26.08.2024 05:45
W dniu wybuchu II wojny światowej odczytał na antenie Polskiego Radia orędzie prezydenta RP Ignacego Mościckiego do narodu. Zginął 26 sierpnia 1944 roku w powstaniu warszawskim podczas walk na placu Teatralnym.
rozwiń zwiń