Historia

Józef Chłopicki i kompleks klęski Napoleona

Ostatnia aktualizacja: 30.09.2024 05:40
Był jednym z najbardziej doświadczonych polskich dowódców epoki zrywu listopadowego. Z armią napoleońską zwojował całą Europę – od Półwyspu Iberyjskiego po Moskwę. Dlaczego zatem nie sprawdził się jako dyktator powstania? 30 września 1854 roku w Krakowie zmarł Józef Chłopicki. 
Józef Chłopicki
Józef ChłopickiFoto: Wikimedia/domena publiczna

W listopadzie 1830 roku młodzi wojskowi spiskowcy ze Sprzysiężenia Wysockiego zwrócili się do generała Józefa Chłopickiego o objęcie dowództwa nad zrywem, który miał opanować Warszawę, a następnie doprowadzić do zrzucenia rosyjskiego jarzma z Królestwa Polskiego. Powstańcy zwrócili się do Chłopickiego ponieważ był uważany za autorytet wśród kręgów wojskowych, ale generał odmówił dołączenia do spiskowców.

Kiedy jednak sprawy zaszły za daleko, a wojna z Rosją zdawała się być nieuchronna, 3 grudnia 1830 roku zgodził się objąć stanowisko wodza naczelnego, a następnie dyktatora powstania. Był dowódcą w bitwie pod Olszynką Grochowską i został zapamiętany jako jeden z najważniejszych dowódców powstania listopadowego.

Żołnierz z krwi i kości

Chłopicki był poślubiony wojnie. Do wojaczki ciągnął już w młodości. Urodził się 14 marca 1771 roku. Już w wieku 14 lat wstąpił do wojska. Walczył w wojnie w obronie konstytucji 3 maja, następnie jego oddział został wcielony do armii rosyjskiej. Chłopicki wziął też udział w insurekcji kościuszkowskiej po stronie powstańców.

Po trzecim rozbiorze udał się na emigrację. Wstąpił do Legionów Dąbrowskiego i bił się u boku wojsk napoleońskich. Dowodził od 1808 roku Legią Nadwiślańską. Walczył pod Saragossą i Borodino. W Królestwie Polskim najpierw współorganizował armię, później jednak popadł w konflikt z księciem Konstantym i dzięki temu zyskał popularność wśród społeczeństwa polskiego. Dlaczego tak wojowniczy człowiek i doświadczony wódz nie wierzył w zwycięstwo powstania?

Odpowiedzi udzielił prof. Marek Urbański, który winą obarcza powszechny wśród dowódców kult Napoleona.

- Należał do generacji mającej kompleks Rosji. Ponieważ Napoleon był najwybitniejszym człowiekiem, a Aleksander go pokonał, to znaczy, że nikt nie może pokonać Rosji - mówił prof. Marek Urbański w audycji Arkadiusza Ekierta z cyklu "Piękny i bestia".

Posłuchaj
02:26 piękny i bestia [1]___170_03_iii_tr_0-0_1182997664375785[00].mp3 Audycja Arkadiusza Ekierta z cyklu "Piękny i bestia". O generale Chłopickim mówią prof. Rafał Wieczorkiewicz i prof. Marek Urbański. (PR, 8.10.2003) 

Niedoszły bohater narodowy

Jako dyktator starał się prowadzić negocjacje z carem Mikołajem I. Podobnie jak przedstawiciele stronnictwa konserwatywnego wierzył, że uda się wynegocjować poszerzenie autonomii, a przede wszystkim – poszanowanie konstytucji. Funkcję dyktatora sprawował do 17 stycznia, kiedy po fiasku rozmów Mikołaj zażądał bezwarunkowej kapitulacji powstańców.

Chłopicki zrezygnował z władzy dyktatorskiej, ale nie z samej walki. To jego zdolności dowódcze pozwoliły uratować Warszawę w pierwszej fazie powstania, kiedy odparł przeważające siły wroga pod Olszynką Grochowską. Chłopicki został tam ciężko ranny w nogi i nie mógł dalej dowodzić.

Resztę życia spędził w Krakowie, gdzie zmarł 30 września 1854 roku. Do końca pielęgnował w sobie przekonanie, że bitwa pod Olszynką mogła być decydującym zwycięstwem, a pamięć po bohaterskim generalne Chłopickim dorównywałaby tej o Kościuszce. Jak pisze Marian Brandys w "Końcu Świata Szwoleżerów", Chłopicki przechadzając się pod kopcem Kościuszki, miał powiedzieć "I ja mogłem mieć podobny".

bm

Czytaj także

Joachim Lelewel. Autor hasła "za wolnośc nasza i waszą"

Ostatnia aktualizacja: 22.03.2024 05:35
Dla jednych był wybitnym historykiem i działaczem niepodległościowym. Dla innych człowiekiem, który wolał nie ponosić odpowiedzialności za siebie i swoje słowa. Jaki naprawdę był Joachim Lelewel?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Bitwa pod Olszynką Grochowską – odepchnąć Rosjan od stolicy

Ostatnia aktualizacja: 25.02.2024 05:55
Rosyjskie wojsko parło w kierunku Warszawy. Car chciał zgnieść powstanie listopadowe, wysyłając pod wodzą Iwana Dybicza sześćdziesiąt tysięcy żołnierzy. Czoła stawiła im mniej liczna armia polska. Niewielki podwarszawski lasek stał się świadkiem krwawego starcia.
rozwiń zwiń