W listopadzie 1830 roku młodzi wojskowi spiskowcy ze Sprzysiężenia Wysockiego zwrócili się do generała Józefa Chłopickiego o objęcie dowództwa nad zrywem, który miał opanować Warszawę, a następnie doprowadzić do zrzucenia rosyjskiego jarzma z Królestwa Polskiego. Powstańcy zwrócili się do Chłopickiego ponieważ był uważany za autorytet wśród kręgów wojskowych, ale generał odmówił dołączenia do spiskowców.
Kiedy jednak sprawy zaszły za daleko, a wojna z Rosją zdawała się być nieuchronna, 3 grudnia 1830 roku zgodził się objąć stanowisko wodza naczelnego, a następnie dyktatora powstania. Był dowódcą w bitwie pod Olszynką Grochowską i został zapamiętany jako jeden z najważniejszych dowódców powstania listopadowego.
Żołnierz z krwi i kości
Chłopicki był poślubiony wojnie. Do wojaczki ciągnął już w młodości. Urodził się 14 marca 1771 roku. Już w wieku 14 lat wstąpił do wojska. Walczył w wojnie w obronie konstytucji 3 maja, następnie jego oddział został wcielony do armii rosyjskiej. Chłopicki wziął też udział w insurekcji kościuszkowskiej po stronie powstańców.
Po trzecim rozbiorze udał się na emigrację. Wstąpił do Legionów Dąbrowskiego i bił się u boku wojsk napoleońskich. Dowodził od 1808 roku Legią Nadwiślańską. Walczył pod Saragossą i Borodino. W Królestwie Polskim najpierw współorganizował armię, później jednak popadł w konflikt z księciem Konstantym i dzięki temu zyskał popularność wśród społeczeństwa polskiego. Dlaczego tak wojowniczy człowiek i doświadczony wódz nie wierzył w zwycięstwo powstania?
Odpowiedzi udzielił prof. Marek Urbański, który winą obarcza powszechny wśród dowódców kult Napoleona.
- Należał do generacji mającej kompleks Rosji. Ponieważ Napoleon był najwybitniejszym człowiekiem, a Aleksander go pokonał, to znaczy, że nikt nie może pokonać Rosji - mówił prof. Marek Urbański w audycji Arkadiusza Ekierta z cyklu "Piękny i bestia".
02:26 piękny i bestia [1]___170_03_iii_tr_0-0_1182997664375785[00].mp3 Audycja Arkadiusza Ekierta z cyklu "Piękny i bestia". O generale Chłopickim mówią prof. Rafał Wieczorkiewicz i prof. Marek Urbański. (PR, 8.10.2003)
Niedoszły bohater narodowy
Jako dyktator starał się prowadzić negocjacje z carem Mikołajem I. Podobnie jak przedstawiciele stronnictwa konserwatywnego wierzył, że uda się wynegocjować poszerzenie autonomii, a przede wszystkim – poszanowanie konstytucji. Funkcję dyktatora sprawował do 17 stycznia, kiedy po fiasku rozmów Mikołaj zażądał bezwarunkowej kapitulacji powstańców.
Chłopicki zrezygnował z władzy dyktatorskiej, ale nie z samej walki. To jego zdolności dowódcze pozwoliły uratować Warszawę w pierwszej fazie powstania, kiedy odparł przeważające siły wroga pod Olszynką Grochowską. Chłopicki został tam ciężko ranny w nogi i nie mógł dalej dowodzić.
Resztę życia spędził w Krakowie, gdzie zmarł 30 września 1854 roku. Do końca pielęgnował w sobie przekonanie, że bitwa pod Olszynką mogła być decydującym zwycięstwem, a pamięć po bohaterskim generalne Chłopickim dorównywałaby tej o Kościuszce. Jak pisze Marian Brandys w "Końcu Świata Szwoleżerów", Chłopicki przechadzając się pod kopcem Kościuszki, miał powiedzieć "I ja mogłem mieć podobny".
bm