W efekcie napaści ZSRR na II Rzeczpospolitą 17 września 1939 roku połowa obszaru przedwojennego państwa znalazła się pod Sowiecką okupacją. Pod butem Stalina znalazło się 13,7 mln obywateli II RP, w tym ok. 40 proc. stanowili Polacy. Już niespełna dwa miesiące po agresji, po sfałszowanych wyborach na okupowanym terytorium, nastąpiła inkorporacja tych terenów do ZSRR.
Deportacje były jedną z metod kontroli społeczeństwa w totalitarnym stalinowskim państwie. Nie były organizowane wyłącznie przeciwko Polakom. Ocenia się, że w latach 1930-1950 w Związku Radzieckim w 130 operacjach deportacyjnych przymusowo przesiedlono około 6 milionów osób.
Cztery tury piekła
Pierwsza deportacja objęła osadników wojskowych, którzy otrzymali przydział ziemi na Kresach po wojnie polsko-bolszewickiej, legionistów, urzędników państwowych, mundurowych – w tym policjantów, leśników, kolejarzy. Deportowano całe rodziny, łącznie 140 tys. osób, w tym 58 tys. dzieci.
Kolejna deportacja nastąpiła wkrótce - 13 kwietnia 1940 roku. Jej ofiarą padły głównie rodziny wcześniej aresztowanych oficerów i funkcjonariuszy straży granicznej zamordowanych w Katyniu. 60 tys. osób, głównie kobiet i dzieci, zostało wywiezionych do Kazachstanu.
Deportacje ludności polskiej. Zesłani na wieczne osiedlenie
29 czerwca 1940 roku doszło do trzeciej deportacji. Dotyczyła ona głównie bieżeńców – uciekinierów z obszarów okupowanych przez III Rzeszę. Na Syberię wywieziono 80 tys. ludzi. Dwie trzecie stanowili Żydzi. Wśród deportowanych liczni byli przedstawiciele inteligencji, lekarze, nauczyciele, prawnicy.
Decyzja o czwartej wielkiej deportacji zapadła tuż przed inwazją III Rzeszy na ZSRR i odbywała się jeszcze w jej trakcie. Była to największa deportacja. Chodziło o "oczyszczenie" terytoriów nadgranicznych z "elementów niepewnych klasowo", związanych z osobami wywiezionymi wcześniej. Ale klucz był też narodowościowy: poza Polakami przesiedlano też Ukraińców, Łotyszy i Litwinów, deportacje objęły też część Mołdawii. Łącznie wywieziono 90 tys. ludzi, z czego ponad 22 tys. z tzw. Zachodniej Białorusi – terenów przed wojną należących do II RP.
To najostrożniejsze wyliczenia. Inne szacunki podają, że w głąb Rosji, na Syberię, do Kazachstanu zostało deportowanych nawet 1,3 mln Polaków (obywateli II RP). Według tych rachunków zginąć miał co trzeci deportowany.
Na nieludzkiej ziemi
Deportacje odbywały się w nocy i o świcie.
- Dano nam dwie godziny na spakowanie się. Podobno to było dużo – wspominała deportowana w dzieciństwie Feliksa Konarska w rozmowie z Wacławem Holewińskim w audycji z cyklu "Rozmowy po zmroku". - Dom otoczyli żołnierze na koniach. Oficer kazał zabrać dużo ciepłych ubrań, topory i piły. Wszystko, co jest potrzebne do ciężkiej roboty.
28:36 rocznica pierwszej deportacji polaków ze wschodnich obszarów.mp3 Wspomnienia Feliksy Konarskiej o deportacji do ZSRR. Audycja Wacława Holewińskiego z cyklu "Rozmowy po zmroku". (PR, 16.02.2021)
Polacy byli pod eskortą dowożeni saniami do pociągów. Dlatego można było wziąć tylko tyle, ile zmieści się na saniach. Dowożono ich do stacji kolejowych. Tam byli ładowani do składów pociągów, do wagonów towarowych dostosowanych prowizorycznie do przewozu osób: montowano w nich niewielki piecyk tzw. "kozę". W wagonach panował odór i ciasnota.
- Na naszej pryczy były dwie rodziny. Na górnej pryczy podobnie. W jednym wagonie było osiem rodzin. Za ubikację służyła dziura w podłodze wagonu – wspominała Feliksa Konarska.
Wysiedleńcy po przybyciu na miejsce byli natychmiast kierowani do prac w zakładach leśnych (pierwsza deportacja), do budowy dróg, do sowchozów i kołchozów, do pracy w kopalniach. Tam, gdzie było to możliwe, dzieci wysyłano do radzieckich szkół, gdzie przechodziły stalinowską indoktrynację.
Ekstremalne warunki pogodowe, niedożywienie i głód, skrajne wyczerpanie i brak możliwości zachowania jakichkolwiek podstaw higieny odbijały się na zdrowiu deportowanych. Wybuchały epidemie, które dziesiątkowały wysiedleńców.
Exodus
Nadzieję na wyrwanie się z sowieckiego piekła przyniosło dopiero podpisanie układu Sikorski-Majski w sierpniu 1941 roku. Amnestia pozwoliła Polakom opuścić łagry, sowchozy i kołchozy, ale w praktyce władze ZSRR utrudniały im dotarcie do miejsc formowania Armii Andersa.
Z nieludzkiej ziemi z Armią Andersa wyszło 120 tys. ludzi. Poza wojskowymi, exodus objął 43 tys. cywilów było 18 tys. dzieci. W ZSRR pozostało około 77 tys. prawdopodobnie najmłodszych Polaków.
W 1942 r. obozy dla polskich cywilnych uchodźców w Iranie zorganizowano w Teheranie, Ahwadzie oraz Isfahanie. W tym ostatnim zorganizowany został ośrodek dla dzieci – głównie sierot i półsierot. Trafiło tam 2600 osób, w przeważającej części polskich dzieci. Rząd Polski na Uchodźstwie zaapelował do Ligi Narodów o pomoc ewakuowanym dzieciom. Na apel odpowiedziały Indie, Liban, Meksyk, Nowa Zelandia i Unia Południowej Afryki (obecnie RPA).
Już w 1942 roku 650 dzieci trafiło do Bombaju, gdzie pomoc okazał im maharadża z Nawanagar, Jam Saheb Digvijaysinhjii. Pod jego auspicjami utworzono sierociniec i osiedle dla polskich kobiet z dziećmi. Według szacunków, przez ośrodek przewinęło się 5 tys. ludzi. W 1943 roku do Meksyku trafiło ok 1500 uchodźców. Dziećmi z tej grupy zajęły się siostry felicjanki z Chicago. W tym samym roku na zaproszenie premiera Unii Południowej Afryki (obecnie RPA), marszałka polnego Jana Smutsa grupa 500 polskich dzieci dotarła do Oudtshoorn. Z kolei do Libanu trafiło około 6 tys. ludzi, w przeważającej mierze były to dzieci. Opiekę roztoczyła nad nimi słynna przedwojenna piosenkarka Hanka Ordonówna.
Tylko niewielka cześć dzieci dotkniętych deportacją powróciła do Polski.
***
Losy najmłodszych z nich przedstawia cykl sześciu kilkunastominutowych filmów "Dzieci Syberii", autorstwa dziennikarki Polskiego Radia - Edyty Poźniak. Wszystkie dokumenty, zdjęcia, wspomnienia i historie przedstawione w serii "Dzieci Syberii" są autentyczne. Patronem medialnym cyklu filmów "Dzieci Syberii" jest Program 1 Polskiego Radia.
Rocznica pierwszej masowej zsyłki. "Dzieci Syberii" - wyjątkowa produkcja dziennikarki Polskiego Radia
Filmy zawierają autentyczne dokumenty i zdjęcia ze wszystkich kontynentów i miejsc, gdzie organizowano obozy dla polskich dzieci ewakuowanych z ZSRR. Cykl filmów został umieszczony przez Ministerstwo Edukacji Narodowej na zintegrowanej platformie edukacyjnej: TUTAJ.
Producentem filmu jest Fundacja Edukacja dla Pokoleń, a patronem - ambasador Anna Maria Anders. Patronami honorowymi filmu są metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz oraz szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk. Produkcja powstała we współpracy: Departamentu Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Centrum Dokumentacji Zsyłek, Wypędzeń i Przesiedleń Uniwersytetu Pedagogicznego im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie, prof. Daniela Boćkowskiego z Uniwersytetu w Białymstoku. Partnerami filmu są: Fundacja Lotto, Fundacja Orlen, Fundacja PKP, Azoty Puławy i Fundacja BGK.
bm