Przeciętny Białorusin nie rozumie, co się dzieje w Donbasie. Wszystko mu się pomieszało w głowie. W białoruskim autobusie można usłyszeć przedziwne rozmowy. Można odnieść wrażenie, że każdy żyje na swojej własnej planecie, ma swą własną absolutnie ”kosmiczną” wersję wydarzeń na Donbasie. Jedni twierdzą, że są tam faszyści, inni – że Amerykanie, którzy okupują Ukrainę. Jeszcze inni mówią o zmowie i nawet o tym, że w samolocie boeing, który zestrzelono nad Donbasem, przewożono trzystu nieżywych ludzi... ! Choć są i tacy, którzy mówią o zielonych człowieczkach z Rosji.
Dlaczego tak jest? Ludzie dostają bardzo wiele różnych, czasem niespójnych wiadomości i przekazów. Ktoś przeczyta obiektywną informację w niezależnych mediach, ale potem zajrzy do mediów społecznościowych, obejrzy białoruską telewizję państwową, która niby pokazuje wydarzenia neutralnie. Następnie styka się z rosyjskim przesłaniem, w rosyjskich kanałach, w wiadomościach, programach talk show, filmach.
Jeśli na przykład starsza kobiecinka, babuleńka, dostaje co dzień przekazy z różnych źródeł, po 10 minut z każdego, w jej umyśle może powstać w efekcie bardzo dziwny obraz, np. zesłanych z kosmosu amerykańskich ”faszystów”, którzy walczą po stronie Donieckiej Republiki Ludowej, by doprowadzić do podziału Ukrainy…
To nie żarty. Naprawdę słyszałem ludzi, którzy twierdzą, że to Amerykanie chcą podziału Ukrainy i to oni właśnie (nie Rosjanie) walczą po stronie ŁNR (Ługańskiej Republiki Ludowej) czy DNR (Donieckiej Republiki Ludowej). Słyszeli w telewizji, że Ukraina jest jedna i niepodzielna (to oficjalna linia Mińska) – i zgadzają się z tym. Jednak w mediach słyszeli również, że Ameryka to zło. A zatem komponują przekaz, że to Amerykanie i faszyści walczą po stronie DNR i ŁNR, bo chcą Ukrainę podzielić. Taki właśnie obraz wojny na Ukrainie mogą mieć niektóre osoby, które karmią się m.in. rosyjską i białoruską propagandą.
Pewna grupa ludzi zupełnie przestała rozumieć, co się dzieje i wcale do tego nie dąży. To bardzo istotne pytanie, jak odpowiedzieć na tę propagandę dezinformacji, jak pomóc ludziom oddzielić logiczną, właściwą informację od porcjowanego fałszu, fantazji, banałów, mieszaniny prawdy i kłamstwa.
Popierają jedność Ukrainy i jednocześnie aneksję Krymu przez Rosję…
Kolejny drastyczny przykład: Krym. W tej kwestii przeprowadzono na Białorusi różne badania opinii społecznej. Wynika z nich, że około 70 procent Białorusinow popiera fakt, że Półwysep Krymski zabrała Rosja, ale też (jednocześnie!) około 70 procent ankietowanych wspiera jedność Ukrainy… Pytanie, gdzie jest pomyłka? Odpowiedź: nie ma tu błędów, w głowach ludzi wszystko się pomieszało.
Czy prezydent Ukrainy Petro Poroszenko postępuje właściwie? Białorusini odpowiedzą – tak. Ale przecież… Putin walczy z Poroszenką? Według Białorusinów - to też dobrze. Ludzie są zbyt zmęczeni, by próbować wyciągać wnioski, próbować rozumieć co się dzieje.
I tu pytanie – jaka powinna być odpowiedź Zachodu na tę sytuację, symetryczna, asymetryczna? Czy można na propagandę odpowiadać tym samym? To bardzo trudne pytanie o strategię - jaką drogę wybierze w tej sytuacji Zachód?
Franciszak Wiaczorka
Zobacz: Blog Franaka Wiaczorki w serwisie Raport Białoruś na portalu PolskieRadio.pl >>>
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl
agkm