Mieszko uznawał zwierzchnictwo Cesarstwa przynajmniej od roku 963, choć państwo Polan nie było niemieckim lennem. Domenę Piasta i państwo Ottona I połączył wspólny wróg – słowiańskie plemiona Wolinian i Wieletów.
Bitwa Mieszka z Wichmanem - walka ze Słowianami i saskim hrabią
- Mieszko był określany jako "amicus" – "przyjaciel", co jednak w ówczesnej terminologii nie oznaczało kogoś równego władcom Niemiec, ale kogoś podległego, tyle że na bardziej "honorowych" warunkach. Miał pozycję porównywalną z głównymi książętami Rzeszy, chociaż nie zaliczał się w ich poczet. Stosunki te nie układały się mimo to w sposób bezkonfliktowy – mówił prof. Grzegorz Myśliwski w audycji Andrzeja Sowy i Wojciecha Dmochowskiego z cyklu "Kronika polska".
05:51 dawid i goliat, czyli mieszko i niemcy___1_01_iv_tr_4-4_10476746de983bde[00].mp3 "Dawid i Goliat, czyli Mieszko i Niemcy" - audycja Andrzeja Sowy i Wojciecha Dmochowskiego z cyklu "Kronika polska". (PR, 4.01.2001)
Piastowski książę z jednej strony ścierał się z dysponującymi dużą niezależnością margrabiami niemieckimi (czego dobitnym przykładem była bitwa pod Cedynią), z drugiej – był istotnym stronnikiem w walce o władzę w samej Rzeszy. Podczas wojny domowej, która rozgorzała w Cesarstwie po śmierci Ottona I, Mieszko wsparł głównego konkurenta i stryjecznego brata następcy tronu. Książę Polan i jego szwagier, czeski książę Bolesław Pobożny, stanęli po stronie Henryka Kłótnika. To miało sprowadzić na państwo Mieszka ekspedycję karną cesarza i doprowadzić do tego, że syn polskiego księcia, Bolesław, trafił na niemiecki dwór jako gwarant pokoju.
Bitwa pod Cedynią - upokorzona duma teutońska
Okoliczności zjazdu w Kwedlinburgu były jednak zdecydowanie odmienne. Po wspólnej polsko-niemieckiej wyprawie przeciwko Połabianom Mieszko mógł się uważać za jednego z ważniejszych sojuszników nowego niemieckiego króla Ottona III.
Wielbłąd, a sprawa polska
Z kroniki Thietmara dowiadujemy się, że podczas zjazdu Mieszko sprezentował Ottonowi egzotyczny podarunek – wielbłąda. Nie wiemy, jak słowiański książę wszedł w posiadanie okazu, jednak poza oczywistą ekscytacją, jaką tak nietypowe w tej części Europy zwierzę musiało wywołać u dworzan i samego sześcioletniego wówczas niemieckiego monarchy, podarek niósł ze sobą prawdopodobnie o wiele ważniejszy przekaz.
Podarowanie egzotycznego zwierzęcia było czytelnym komunikatem - książę dawał w ten sposób jasny sygnał na temat szerokich horyzontów handlowych swojego państwa. Mógł nabyć zwierzę od sefardyjskich kupców, takich jak Ibrahim ibn Jakub, który pozostawił jeden z najstarszych opisów państwa Piastów. Mógł też kupić je za pośrednictwem Rusinów – wówczas wielbłąd do Europy trafiłby najpewniej przywieziony przez Chazarów lub muzułmańskich kupców, którzy od Słowian pozyskiwali niewolników. W końcu – niewykluczone, że okaz przybył na ziemie polskie aż z terenów Azji Centralnej. Świadczy o tym odkrycie śladów lazurytu w pozostałościach kaplicy na Ostrowie Tumskim. Ten niezwykle cenny barwnik w czasach Mieszka pozyskiwano tylko na obszarze dzisiejszego Afganistanu.
Otton III i marzenia o zjednoczonej Europie
Na europejskiej szachownicy
Z punktu widzenia dworu niemieckiego króla i przyszłego cesarza pozyskanie takiego sojusznika nie było bez znaczenia. Nowy władca miał bowiem konkurentów. Co prawda zagrożenie ze strony Henryka Kłótnika zostało zneutralizowane, ale sytuacja była daleka od stabilnej. Przeciwników małoletniego Ottona III nie brakowało, wśród nich był m.in. książę czeski Bolesław Pobożny.
Sprzymierzając się z Ottonem, Mieszko otworzył sobie możliwość dalszej ekspansji właśnie w kierunku włości swojego szwagra. W walce z Bolesławem Mieszko zdobył Śląsk, a być może także Małopolskę.
- Mieszko był dobrym taktykiem i strategiem. Za cenę zależności zapewnił sobie sprzyjające warunki do ekspansji – wyjaśniał prof. Grzegorz Myśliwski na antenie Polskiego Radia. – Zależność od Cesarstwa w pełni zrzucił dopiero jego syn Bolesław Chrobry.
bm/jp