Artykuł ukazał się w "Ilustrowanym Kurierze Codziennym" 9 lutego 1923 roku. Z numerem gazety można zapoznać się na stronie Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej.
"Jak będzie wyglądał świat za 100 lat? Takie pytanie zadał jeden z dzienników amerykańskich kilku osobistościom, pracującym w różnych dziedzinach działalności ludzkiej" pisał autor we wstępie.
Co przewidział Stanisław Lem? Zobacz serwis specjalny - Galaktykalema.pl
Książki i gazety na ekranie
Na początku autor artykułu przytacza przewidywania, których autorem był "pan Griffith - »król kienematografu«". Najpewniej chodzi tu o D.W. Griffitha, amerykańskiego reżysera i producenta filmowego, najbardziej znanego z kontrowersyjnego obrazu "Narodziny narodu", w którym pozytywnymi bohaterami uczynił członków Ku Klux Klanu. Autor przytacza opinię "pana Griffitha":
"Za sto lat książki i gazety nie będą się już drukować. Ukazywać się one będą na ekranie kinematograficznym. Edukacya odbywać się będzie przy pomocy ekranu. Istnieć będą wówczas szkoły-kina i kina-biblioteki".
W pewnym sensie tajemniczy "pan Griffth" przewidział zatem smartfony i e-booki, a nawet, przy odrobinie dobrej woli, można to stwierdzenie dopasować do... modelu zdalnej edukacji.
Energia ze Słońca i dwugodzinny dzień pracy
Dalej autor przytacza opinię Waltera N. Polakowa, rosyjskiego inżyniera, który na początku XX wieku wyemigrował do USA. Rosjanin założył tam firmę konsultingową i stał się jednym z pionierów tayloryzmu, naukowej metody organizacji pracy. Jednocześnie Polakow zaczął sympatyzować z marksizmem. Z tego powodu powrócił do - komunistycznej już - ojczyzny w 1929 roku. Nim to zrobił, przewidywał:
"Nie będzie ani nafty, ani węgla. Wynaleziony będzie sposób zużytkowania energii radioaktywnej promieni słonecznych. Lotnictwo będzie zreformowane, gdyż samoloty nie będą już dźwigać aparatów, dających im siłę popędową, a zasadą ruchu będzie przyciąganie. Dzięki postępom, dokonanym przez techników, dzień pracy, który przed stu laty wynosił szesnaście godzin na dobę, a który dzisiaj wynosi osiem godzin, będzie za sto lat wynosił tylko dwie godziny".
Chyba bez przesady można powiedzieć, że wszyscy życzylibyśmy sobie spełnienia w przyszłym roku zwłaszcza ostatniej przepowiedni.
"Historia przyszłości". Mickiewicz przewidział radio, telewizję i loty w kosmos
USA kolonią Anglii
Kolejnym myślicielem, którego opinię przytacza autor, jest wybitny amerykański dziennikarz i eseista Henry Louis Mencken:
"Stany Zjednoczone będą za sto lat kolonią angielską".
Choć nie wiadomo co przyniesie przyszłość, to z wielkim prawdopodobieństwem można założyć, że do takiej sytuacji nie dojdzie. Być może zdawał sobie z tego sprawę sam Mencken i kontrowersyjną tezą chciał jeszcze raz dać wyraz jednemu z motywów przewodnich swojej twórczości krytycznej: surowej ocenie amerykańskiego społeczeństwa, które oskarżał o nacjonalizm, zaściankowe myślenie i nietolerancję.
Powszechne szczęście i braterstwo
Dalej czytamy:
Winifred G. Hendenberg, sekretarz Towarzystwa weteranów wielkiej wojny, pisze: "Jeżeli od dziś do roku 2022 wojna światowa nie będzie miała dalszego ciągu, to świat przeżywać będzie erę powszechnego braterstwa, które nie zazna ani nędzy, ani konfliktów zbrojnych, ani głodu, ani zniszczenia".
Historia prędko, bo już kilkanaście lat później, kolejnym globalnym konfliktem zweryfikowała negatywnie przewidywania amerykańskiego weterana.
Alkohol dla degeneratów
William Hamilton Anderson, prezes nowojorskiej Ligii Antyalkoholowej wyrażał nadzieję, że za sto lat pijaństwo nie będzie już problemem:
"W roku 2022 alkohol zupełnie zniknie z powierzchni ziemi. Tylko kilku rzadkich degeneratów spożywać będzie pokryjomu to, co świat uważać będzie wówczas za truciznę".
Nadzieje na wyeliminowanie alkoholu z ludzkiego życia były w latach 20. na czasie, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, gdzie od 17 stycznia 1920 roku obowiązywała prohibicja - zakazana była sprzedaż, wytwórstwo i transport napojów wyskokowych. Początkowo kampania antyalkoholowa w USA przynosiła pozytywne efekty społeczne, wszystko zmieniło się w latach Wielkiego Kryzysu, kiedy nielegalny obrót alkoholem stał się głównym źródłem dochodu organizacji przestępczych. Ostatecznie prohibicję zniesiono w 1933 roku.
Konstanty Ciołkowski projektował statki kosmiczne, zanim pojawiły się samoloty
"Kontrola generacyi ludzkiej"
"Kontrola generacyi ludzkiej będzie stanowiła część edukacyj kobiet. Wynikiem tego będzie większy rozwój intelektualny kobiety i większe szczęście małżeńskie, gdyż »miesiąc miodowy« trwać będzie kilka lat i przed urodzeniem pierwszego dziecka, małżonkowie będą mieli czas na poznanie się i zorganizowanie".
Takie przewidywania na rok 2022 czyniła feministka Margaret Sanger, założycielka American Birth Control League (Amerykańskiej Ligii Kontroli Narodzin). Sanger miała w 1922 roku prawo przewidywać dalszy rozwój powszechnej antykoncepcji - sama właśnie w tym roku osiągnęła w tej dziedzinie poważny sukces, otwierając pierwszą na amerykańskiej ziemi legalną klinikę regulacji narodzin.
Pełna równość
Z kolei Maly Garrett Hay, prezydentka klubu wyborczego kobiet w Nowym Jorku, twierdziła:
"Kobieta będzie pod każdym względem równa mężczyźnie. Wypełniać ona będzie zadania, do których jest najbardziej ukwalifikowana, gdyż starania, jakiemi teraz otacza rodzinę, będą ogromnie uproszczone przez wynalazki i współdziałanie męża".
Choć o pełnej równości trudno mówić, choćby ze względu na różnice płacy w zależności od płci (tzw. pay gap - czyli różnica w pensjach kobiet i mężczyzn w Polsce należy do najniższych w Europie), to sytuacja współczesnych kobiet jest nieporównywalnie lepsza od warunków życia ich babek i prababek sto lat temu. Na wzrost znaczenia kobiet wpływ miała II wojna światowa, która spowodowała, że panie musiały zastąpić w zakładach pracy swoich mężów, którzy poszli na front. Pani Hay nie myliła się też, zauważając że kobiety w ciągu stu lat odciążone zostaną ze swoich obowiązków przez wynalazki, które przejmą zadania tradycyjnie zarezerwowane dla kobiet. Przykładem jest pralka automatyczna, która rozpowszechniła się w USA na przestrzeni od lat 30. do 50., a w Polsce dopiero w latach 70.
Wspólny język
Artykuł kończy się opinią majora Johna F.O. Ryana, "komisarza »tranzyta«, eks komendanta 27 dywizji amerykańskiej":
"Środki transportowe tak dalece ułatwią wzajemną penetracyę ludów, że używany będzie jeden tylko język. Będzie to język najsilniejszy ze wszystkich".
Do spełnienia przewidywań majora jeszcze długa droga. Na świecie nadal używa się ok. 7 tys. języków. Najwięcej osób posługuje się językiem chińskim (1,5 mld), ale za najbardziej wpływowy uważany jest język angielski, którym włada co prawda ok. 1 mld ludzi, ale jest on językiem komunikacji międzynarodowej - zarówno na poziomie interpersonalnym, jak i w gospodarce, rozrywce i polityce.
bm