Historia

Natalia Gałczyńska. "Księżniczka z Gruzji", żona magicznego poety

Ostatnia aktualizacja: 22.11.2024 05:53
– Wielu wierszy mojego ojca by nie było, gdyby nie mama – mówiła w Polskim Radiu Kira Gałczyńska. Historia o Natalii Gałczyńskiej to jednak opowieść nie tylko o "muzie Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego". Znajdziemy w tej biografii i bajkowy rodowód, i tybetańską medycynę, i własną twórczość literacką z podróżami w tle.      
Konstanty Ildefons Gałczyński z żoną Natalią. Wilno, 1935 r.
Konstanty Ildefons Gałczyński z żoną Natalią. Wilno, 1935 r. Foto: PAP/CAF

Poznali się w 1929 roku w Warszawie. Natalia Awałow była z przyjaciółką w Ziemiańskiej, słynnej literackiej kawiarni, tam spotkała Gałczyńskiego. Poeta już na wstępie zapytał ją: "Co słychać na Kaukazie, panno Nato?", dając do zrozumienia, że wie sporo o pochodzeniu "czarnookiej dziewczyny".

Tak zaczęła się wielka wspólna historia Natalii i Konstantego.

- Już wtedy moja matka postanowiła, że będzie mówiła na niego "Kot" i tak zostało jej na całe życie. Byli ze sobą 23 lata. I po jego śmierci przeżyła samotnie drugie 23 lata - opowiadała Kira Gałczyńska przed mikrofonem Polskiego Radia.

22 listopada mija 47. rocznica śmierci Natalii Gałczyńskiej. To dobra okazja, by przypomnieć tę, którą Konstanty Ildefons Gałczyński w motcie poetyckim nazwał "latarnią zaczarowanej dorożki".


Posłuchaj
53:36 Dwojka O wszystkim z kultura 19.12.2014.mp3 Kira Gałczyńska o swoich rodzicach. Audycja Jerzego Kisielewskiego z cyklu "O wszystkim z kulturą" (PR, 2014)

 

Z książęcego rodu

- Ojciec powiedział kiedyś mamie: "Umówmy się, że znaliśmy się od dziecka i że przyjechałaś do mnie na koniu". Bo cała ta historia o Gruzji to była dla niego bajka – przywoływała Kira Gałczyńska jedną z barwnych opowieści o swoich rodzicach.

"Historia o Gruzji" w istocie brzmiała nieco baśniowo.

Ojcem Natalii był bowiem gruziński książę Konstanty Nikołajewicz Awałow (z rodu Awaliszwili), matką: Wiera Snaksarew (córka rosyjskiego radcy stanu, naczelnika powiatu kaliskiego).

– Mój dziad na balu w Petersburgu poznał jedną z trzech sióstr kaliszanek, oświadczył się i został przyjęty. Był tylko jeden warunek, jaki państwo Snaksarew postawili: że młodzi muszą zamieszkać w Kaliszu. Dziad Gruzin chyba całe życie tęsknił do swoich wysokich gór, w których się urodził – opowiadała Kira Gałczyńska.

Natalia, urodzona w 1908 roku, ukończyła kaliskie Gimnazjum im. Anny Jagiellonki (są źródła, które podają, że już w 1918 wyjechała z matką do Warszawy i uczyła się w tamtejszym Gimnazjum im. K. Hoffmanowej). Była wówczas przekonana, że jej ojciec, walczący gdzieś na frontach Wielkiej Wojny, został zamordowany przez bolszewików. Po latach jednak okazało się, że Konstanty Nikołajewicz przeżył.

W 1. poł. lat 60. XX w. Natalia Gałczyńska pojechała do Tibilisi. Tam dowiedziała się, że jej ojciec dzięki różnym zbiegom szczęśliwych okoliczności nie tylko wyszedł cało z niewoli, lecz także po licznych perypetiach schronił się na terenie ukochanej Gruzji, gdzie zmarł. (Na początku XXI w. Kira Gałczyńska ustaliła, że jej dziadek nie umarł w 1953 r., jak myślała jej matka, ale wcześniej, już w 1937).

Kelnerka, łączniczka AK

Tymczasem 20-letnia Natalia Awałow, zwana Natą, jeszcze nie wiedziała, że za kilkadziesiąt lat odnajdzie informacje o swoim ojcu. Po zdanej w 1928 roku maturze zdecydowała, że będzie studiować w Warszawie romanistykę (już w szkole przejawiała zainteresowanie literaturą i teatrem).

Wiosną 1929 roku w stołecznej kawiarni Ziemiańska poznała Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Rok później w soborze metropolitalnym Świętej Równej Apostołom Marii Magdaleny w Warszawie Nata i Kot wzięli ślub.

Mieszkali w Wilnie (tu przyszła na świat ich córka Kira), potem w podwarszawskim Aninie.

- Domów było kilka, każdy inny, ale każdy z nich był w podobny sposób domem: gdzie poza okresami choroby ojca zawsze były ciepło, serdeczność i uśmiech – wspominała w Polskim Radiu Kira Gałczyńska.

Potem, jak mówiła, przyszedł 1939 rok, Konstanty wyjechał z Anina na wojnę. - Następnie była okupacja w Warszawie. Do kapitulacji powstania siedziałyśmy na Żoliborzu w gościnnym domu pani Zofii Żołątkowskiej. Po upadku powstania znalazłyśmy się z mamą i z babcią w obozie pruszkowskim, skąd wyciągnął nas Jarosław Iwaszkiewicz. Przez pewien czas byłyśmy u niego w Stawisku – opowiadała Kira Gałczyńska.

Podczas okupacji Natalia Gałczyńska pracowała jako kelnerka w kawiarni Arkadia pod Pegazem, potem w kawiarni... gruzińskiej. Brała również udział w konspiracji jako łączniczka Armii Krajowej.


Posłuchaj
32:40 życie ukochałem nazbyt___13801_tr_1-1_107115211335626e[00].mp3 "Życie ukochałem nazbyt" - o Konstantym Ildefonsie Gałczyńskim opowiada jego córka Kira Gałczyńska. (PR, 1978)

 

Ratunek z Tybetu

Jeszcze pod koniec wojny zaczęła się, wspominała Kira Gałczyńska, poważna (nowotworowa) choroba jej matki.

– Kiedy wyzwolono Kraków, trafiłyśmy do tego miasta, na Krupniczą, gdzie moją chorą mamą zajęli się nasi przyjaciele: Maryna i Jerzy Zagórscy. Właściwie to dzięki nim się stało, że z chorobą, z którą oficjalna medycyna nie umiała sobie poradzić, poradził sobie sławny doktor Włodzimierz Badmajew. To był Tybetańczyk zadomowiony w Krakowie, jego przodkowie pracowali w Petersburgu – przytaczała Kira Gałczyńska tę niezwykłą historię.

Po tym wydarzeniu Konstanty Ildefons Gałczyński zamieścił w "Przekroju", w 1946 roku, artykuł o tym tybetańskim lekarzu – jeden z pierwszych w powojennej Polsce tekstów na temat buddyzmu tybetańskiego.

***

Posłuchaj głosu Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego:

***

"Była jego podporą"

– Uważam, że wielu wierszy mojego ojca by nie było, gdyby nie mama. On bez mamy żyłby krócej. Wspieranie go było dla niej obowiązkiem – podkreślała w radiowej audycji Kira Gałczyńska.

– Nie chcę mówić, że ona się "poświęciła" – mówiła córka słynnej pary. – Mama sądziła, że to należy do jej obowiązków. Że kiedyś jako młoda dziewczyna zgodziła się na taki "podział" i uważała, że w zmian jest szczodrze obdarowywana przez niego czymś inny.

Kira Gałczyńska wspominała również o niełatwych chwilach w jej rodzinie. – Moja matka była podporą ojca, zwłaszcza gdy było mu trudno, szczególnie w chorobie, która powracała co jakiś czas. On nie potrafił wówczas wykrzesać z siebie zachwytu dla świata, a na tym bazowała jego poezja. Kiedy tej poezji brakowało, szukał pomocy w alkoholu.

W innej audycji Kira Gałczyńska przywoływała scenę, która w barwny sposób pokazywała ekscentryczny charakter poety i jego stosunek do ukochanej żony.

– Wiadomo było, że jutro nie ma z czego zrobić obiadu. A tu nagle przychodził pan listonosz i przynosił jakieś honorarium. Mój ojciec wtedy w zachwycie leciał do najbliższej kwiaciarni i za wszystko kupował mamie kwiaty. A nasza babcia patrzyła i nie mogła zrozumieć, co drzemie w tym jej dziwnym zięciu.

Podróże zamorskie i literackie

Natalia Gałczyńska była tłumaczką z języka rosyjskiego oraz powieściopisarką.

Wśród jej prac translatorskich można wymienić choćby dzieła Antoniego Czechowa, w tym zbiór jego korespondencji oraz słynny dramat "Trzy siostry". Jeśli zaś chodzi o twórczość prozatorską Natalii Gałczyńskiej: od 1962 roku zaczęły pojawiać się jej utwory dla dzieci, zaś rok później: powieści dla młodzieży.

Książki Natalii Gałczyńskiej (publikowane pod pseudonimem "Anna Glińska") realizowały założenia gatunkowe tzw. powieści dla dziewcząt oraz powieści podróżniczej. To ostatnie było plonem kilku wypraw, które pisarka odbyła na pokładach polskich statków handlowych: do Brazylii, do Peru, na Daleki Wschód. Dzięki temu powstał, wydany w 1972 roku , "Powrót d o Santa Cruz", czy z 1973 roku "Spotkajmy się w Bangkoku".

***

Czytaj także:

***

Istnieje w polskiej kulturze, jak mówiła w Polskim Radiu Anna Arno, autorka biografii Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, "szczególny mit Natalii". – Mit ten w pewnym sensie wykreował sam Konstanty – podkreślała biografka. – On stworzył poetycką figurę Natalii, figurę miłości, o której każda kobieta może marzyć.

jp

Źródła:  K. Gałczyńska, "Srebrna Natalia", Kraków 2006; A. Grzemska, "Laboratorium prywatnych konfiguracji. Natalia Gałczyńska w (auto)biografiach rodzinnych Kiry Gałczyńskiej", w: „Autobiografia” nr 2 (11)/2018; hasło "Natalia Gałczyńska" w słowniku biobibliograficznym "Współcześni polscy pisarze i badacze literatury", Warszawa 1994; W. Wendland, "Gałczyński i buddyzm tybetański", "Respublica", 3.08.2011.

Czytaj także

"Wszyscy się pytali, jak to jest być córką Gałczyńskiego"

Ostatnia aktualizacja: 04.11.2017 19:21
- Zawsze mówiłam, że nie ma w tym żadnej mojej zasługi - podkreślała Kira Gałczyńska, wspominając swoje życie jako "córki tego słynnego poety".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Leśniczówka Pranie. Tu Gałczyński leczył duchowe rany

Ostatnia aktualizacja: 27.09.2018 16:34
- Jak tu przyjechał, to odetchnął. To miejsce było cudowną jodyną, którą mógł sobie przyłożyć do śladów po ciosach, które zadawała mu historia - mówił w Dwójce Wojciech Kass, kustosz powstałego w leśniczówce Pranie Muzeum im. K. I. Gałczyńskiego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Prof. Zieniewicz: Gałczyński to postać emblematyczna dla XX w.

Ostatnia aktualizacja: 28.12.2018 14:17
- Jest niesłychanie złożonym zjawiskiem poetyckim. Dającym inspiracje dla mnóstwa młodszych poetów, a jednocześnie twórcą, na którym ciążą wszystkie tragiczności XX wieku - mówił prof. Andrzej Zieniewicz o Konstantym Ildefonsie Gałczyńskim, którego 65. rocznica śmierci minęła 6 grudnia.
rozwiń zwiń