Historia

Jakub Świnka - ojciec chrzestny zjednoczonego Królestwa Polskiego

Ostatnia aktualizacja: 04.03.2024 05:45
710 lat temu, 4 marca 1314 roku zmarł Jakub Świnka, arcybiskup gnieźnieński, obrońca polskiej tożsamości narodowej, zwolennik ponownego zjednoczenia Polski, jeden z najwybitniejszych polskich polityków XIII wieku.
Jakub Świnka. Ilustracja pochodząca z wydanej w 1864 roku pracy Arcybiskupi gnieźnieńscy, prymasi Rzeczypospolitej i warszawscy, prymasi Królestwa Polskiego: wizerunki z Galeryi Łowickiej autorstwa Juliana Bartoszewicza
Jakub Świnka. Ilustracja pochodząca z wydanej w 1864 roku pracy "Arcybiskupi gnieźnieńscy, prymasi Rzeczypospolitej i warszawscy, prymasi Królestwa Polskiego: wizerunki z Galeryi Łowickiej" autorstwa Juliana BartoszewiczaFoto: Polona

Arcybiskup Jakub Świnka doprowadził do koronacji Przemysła II – pierwszego polskiego króla od ponad dwóch wieków. Po kilku latach polską koronę włożył na głowę Wacława II, a następnie w dążeniach do objęcia władzy wspierał Władysława Łokietka. Kapłan określany jest ojcem chrzestnym zjednoczonego Królestwa Polskiego.


Posłuchaj
37:23 historia żywa___v2017014959 jakub świnka.mp3 O Jakubie Śwince opowiada historyk prof. Andrzej Nowak. Audycja z cyklu "Historia żywa" prowadzona przez Dorotę Truszczak (PR, 07.10.2017)

 

- Mało jest ludzi tak zasłużonych dla sprawy niepodległości w całej historii Polski jak ten, skromnego pochodzenia, duchowny - stwierdził w audycji "Historia żywa" historyk prof. Andrzej Nowak.

Pochodzenie i poglądy

Nic nie wiadomo na temat daty i miejsca urodzenia Jakuba Świnki. Historycy wskazują, że gniazdo rodowe arcybiskupa mogło znajdować się w Ziemi Sieradzkiej w centralnej Polsce, inna hipoteza kieruje nas do zamku Świny niedaleko Bolkowa na Dolnym Śląsku.

Zdaniem prof. Andrzeja Nowaka ta druga opcja tłumaczyłaby późniejsze poglądy Świnki. W XIII wieku na podzielonym pomiędzy licznych książąt Śląsku masowo osiedlali się kolonizatorzy niemieccy, którzy nie integrowali się z miejscową ludnością polską.

- W kościele zaczyna się słyszeć kazania w obcym języku, księżą mówią w obcym języku, mieszczanie w nowozakładanych miastach mówią w obcym języku, spychając do defensywy rodzimą ludność polską. Zaczyna się poczucie zagrożenia - tłumaczył historyk w radiowej audycji.

Jakub Świnka czuł, że jedyną obroną przed wzrostem niemieckich wpływów jest ponowne zjednoczenie kraju. Wierzył, że niepodległe i silne państwo polskie, rządzone przez jednego władcę, będzie w stanie walczyć o swoją tożsamość kulturową.

Na wojnie z wpływami niemieckimi

Przyszły arcybiskup gnieźnieński w źródłach po raz pierwszy pojawił się jako prałat kapituły gnieźnieńskiej. Już wówczas uczestniczył w życiu politycznym Wielkopolski, a książęta - Przemysł I i Bolesław Pobożny - obdarowywali go włościami. Po ich śmierci władzę w tej dzielnicy przejął Przemysł II. Książę odziedziczył również sympatię do duchownego i w 1283 roku doprowadził do objęcia przezeń arcybiskupstwa gnieźnieńskiego - najwyższego urzędu kościelnego w Polsce.

Rywalem Świnki do tego stanowiska był Henryk z Brenu popierany przez księcia wrocławskiego Henryka IV Probusa. Jego zwycięstwo oznaczałoby zwiększenie wpływów niemieckich duchownych na polski Kościół, które i tak były bardzo wyraźne. W tym czasie dziewięć franciszkańskich klasztorów na Śląsku ogłosiło secesję z polskiej prowincji i przynależność do prowincji saskiej.

Na początku 1285 roku Jakub Świnka interweniował w tej sprawie w Rzymie. W liście skierowanym do kardynałów skarżył się, że niemieccy duchowni przejmują władzę w klasztorach na ziemiach Polski i wyrzucają z nich polskich franciszkanów.

- Świnka prosi Rzym o obronę, abyśmy, jak pisze, "nie musieli opłakiwać wytępienia narodu" - mówił prof. Andrzej Nowak.

Synod w Łęczycy

W tym samym roku Jakub Świnka poczynił kolejne starania o usuwanie niemieckich wpływów z polskiego kościoła. Na synodzie w Łęczycy rozkazał wszystkim księżom prowadzić modlitwy i nauczania po polsku. Tym, którzy najbieglej posługują się tym językiem, polecił tłumaczyć Ewangelie, tak, aby dotrzeć do wszystkich wiernych.

- W Kościele średniowiecznym, gdzie dominowała łacina, wykładano prawdy wiary także w języku lokalnym. Jednak, gdy księżą przybywali z Niemiec i uznawali za ważniejszą tożsamość związaną z językiem niemieckim, to odczytywali modlitwy nie po łacinie ani nie po polsku, ale po niemiecku. Temu niebezpieczeństwu zapobiegł Świnka - wyjaśniał w audycji z 2017 roku prof. Andrzej Nowak.

Na tym samym synodzie arcybiskup gnieźnieński ogłosił, że kierownikami szkół podległych biskupom mogą być tylko takie osoby, które znają język polski na tyle dobrze, że są w stanie w nim prowadzić nauczanie. Świnka nakazał też, aby w każdym kościele kolegiackim przechowywano, przepisywano i śpiewano historię związanego z polskimi dziejami świętego Wojciecha.

- Postanowienia synodu w Łęczycy to chyba największy tytuł do sławy Jakuba Świnki jako obrońcy polskiej suwerenności kulturowej i duchowej - ocenił prof. Andrzej Nowak. - Bez niego mogłaby ulec uszczupleniu, a nawet zagładzie już w końcu XIII wieku.

Dążenia do zjednoczenia

W okresie tym Polska była państwem rozbitym na większe lub mniejsze księstwa, którymi rządzili niezależni władcy. Stało się tak za sprawą testamentu Bolesława Krzywoustego, który wszedł w życie w 1138 roku. Jakub Świnka, choć urodził się i wychował w Polsce dzielnicowej, był jednym z pierwszych, którzy zaczęli czynić starania o ponowne zjednoczenie królestwa.

Gdy w 1288 roku bezpotomnie zmarł władca Małopolski Leszek Czarny, po tron krakowski sięgnął Henryk IV Probus, który podpisał z Przemysłem II układ o dziedziczeniu. Żaden z książąt nie miał męskiego potomka, umówili się więc, że po śmierci jednego z władców, niektóre jego ziemie przejmie drugi. Takie rozwiązanie zapobiec miało dalszemu podziałowi ziem polskich i walkom o dzielnice. 

- Architektem ostatecznego porozumienia między książętami stał się nie kto inny, jak Jakub Świnka - mówił historyk.

Porozumienie weszło w życie już w 1290 roku, gdy we Wrocławiu zmarł otruty przez nieznanych sprawców Henryk IV Probus. Przemysł II odziedziczył po nim tron krakowski, ale wówczas na scenie pojawił się dużo silniejszy gracz - książę czeski Wacław II, który włączył Małopolskę do swojego państwa. Zapobiegliwy Przemysł II zdołał wywieźć z Krakowa insygnia królewskie, należące do ostatniego koronowanego polskiego władcy - Bolesława Szczodrego - i przewieźć je do Wielkopolski.

W tym czasie książę wspierany przez arcybiskupa gnieźnieńskiego objął władzę nad Pomorzem Gdańskim i nawiązał współpracę z Henrykiem III Głogowczykiem (który w spadku po Henryku IV Probusie otrzymał księstwo wrocławskie) oraz Władysławem Łokietkiem. Sojusznicy nie podjęli jednak żadnej wyprawy zbrojnej przeciwko silniejszemu Wacławowi.

- Najprawdopodobniej kierujący całą tą strukturą politycznej alternatywy wobec panowania czeskiego w Krakowie arcybiskup Świnka dostrzegał nieracjonalność militarnego pokonania Wacława. Wobec tego myślał o czymś innym, o koronie królewskiej dla Przemysła II - tłumaczył prof. Andrzej Nowak.

Dwie koronacje

Dzięki koneksjom w Rzymie i życzliwemu nastawieniu nowego papieża Bonifacego VIII, Jakub Świnka w 1295 roku załatwił wielkopolskiemu księciu zgodę na koronację.

Pierwszy od ponad dwustu lat król Polski został zamordowany, prawdopodobnie przez Brandenburczyków, zaledwie kilka miesięcy po koronacji. Świnka nie zrezygnował jednak z idei zjednoczenia królestwa. W 1300 roku koronował na króla Polski Wacława II, którego skronie od trzech lat przyozdabiała korona czeska.


Posłuchaj
07:07 jakub świnka - architekt odrodzenia królestwa polskiego.BIS 2002.mp3 O Jakubie Śwince opowiada historyk prof. Grzegorz Myśliwski. Audycja z cyklu "Kronika niezwykłych Polaków" prowadzona przez Andrzeja Sowę (PR, 11.02.2002)

 

- Jakub Świnka, mimo pewnej niechęci do tej kandydatury albo nie miał wyjścia, albo uważał, że ważniejsze jest to, że ziemie polskie zostaną w końcu zjednoczone, a nie kto tego dokona - ocenił w audycji Polskiego Radia z 2002 roku historyk prof. Grzegorz Myśliwski.

***

Arcybiskup gnieźnieński do końca życia marzył, aby Polską rządził król z dynastii Piastów. Po śmierci Wacława II w 1305 roku i jego syna Wacława III w roku następnym, Świnka w dążeniu do przejęcia pełni władzy w Polsce wspierał Władysława Łokietka. Książę został koronowany w 1320 roku. Zasłużony dla idei zjednoczenia Polski arcybiskup nie dożył jednak tej chwili. Zmarł sześć lat wcześniej.

th


Czytaj także

Katedra na Wawelu – historia Polski zapisana w kamieniu

Ostatnia aktualizacja: 28.03.2024 05:50
– Mam zawsze świadomość, że wchodzę do sanktuarium narodu, że wchodzę do pierwszego kościoła Rzeczypospolitej, że to jest świętość najwyższej rangi – mówił wieloletni kustosz i proboszcz wawelskiej katedry, ks. prałat Janusz Bielański.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Bolesław Chrobry. Pierwszy król Polski

Ostatnia aktualizacja: 17.06.2024 05:30
Przeszedł do historii jako doskonały wojownik. Jest symbolem Polski silnej, z którą Europa musiała się liczyć.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kazimierz III Wielki. Ostatni Piast na polskim tronie

Ostatnia aktualizacja: 05.11.2024 05:55
Historia nadała mu przydomek "Wielki" jako jedynemu polskiemu królowi. – Rzadko który władca był w stanie stworzyć tak pozytywny bilans swojego panowania – mówił prof. Henryk Samsonowicz w audycji Polskiego Radia z 2001 roku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Bolesław Kędzierzawy. "Rasowy polityk, który wiedział, na czym polega interes Polski"

Ostatnia aktualizacja: 05.01.2024 05:45
- Każdy, kto interesuje się historią, zna słynną triadę Bolesławów: Chrobry, Śmiały i Krzywousty. To są ci wielcy. I obok nich na przystawkę Bolesław IV Kędzierzawy, wyraźnie gorszy. Jednak w gruncie rzeczy trudno mu coś zarzucić - tak o Bolesławie Kędzierzawym mówił w Polskim Radiu historyk, prof. Tomasz Jurek. Polski książę zmarł dokładnie 851 lat temu, 5 stycznia 1173 roku. 
rozwiń zwiń