Anna Kowalska była autorytetem dla Władysława Broniewskiego, Jarosława Iwaszkiewicza, Antoniego Słonimskiego i Czesława Miłosza. Osobą o niezwykle rozległych horyzontach myślowych. Powieściopisarką, nowelistką, redaktorką. – Należała do jednych z bardziej oczytanych i niezależnie myślących polskich pisarzy powojennych – mówiła o niej w radiowej audycji literaturoznawczyni prof. Grażyna Borkowska.
04:04 AK.mp3 "Moja każda nowa książka". Anna Kowalska o pisaniu. Fragm. audycji z cyklu "Z warsztatu pisarza" (PR, 16.10.1961)
02:32 anna kowalska___d 20654_tr_0-0_7cb9fdb2[00].mp3 Anna Kowalska o swojej twórczości. Fragm. audycji z cyklu "Nim się książka ukaże" (PR, 19.06.1967)
Lwów i reszta świata
Małą ojczyzną Anny Kowalskiej, miejscem, do którego wracała we wspomnieniach przez całe swoje życie, był Lwów. W 1922 roku, po gimnazjum, rozpoczęła naukę na lwowskim Uniwersytecie Jana Kazimierza – studiowała najpierw filologię klasyczną, później romańską.
W wieku 21 lat wyszła za mąż za prof. Jerzego Kowalskiego, znawcę literatury antycznej.
– Było to małżeństwo przyjacielsko-intelektualne – opowiadała w Polskim Radiu prof. Grażyna Borkowska, odwołując się do zapisków dziennikowych Anny Kowalskiej z lat 20. i 30. XX w. Państwa Kowalskich łączyły pasje literackie i podróżnicze.
W międzywojniu Anna odbyła z mężem wiele wypraw po całej Europie, głównie południowej: do Włoch, Grecji, do Hiszpanii. Ponadto w Paryżu przyszła pisarka studiowała łacinę i grekę, w Berlinie i w Monachium – kulturę antyczną. W szwajcarskiej Lozannie Kowalscy wspólnie pracowali nad archiwaliami związanymi z twórczością Adama Mickiewicza. W końcu, w 1931 roku, zadebiutowali powieścią "Catalina" – nastrojową i gorzką historią miłosną rodem z Hiszpanii
W świecie książek
O tej powieści, w kontekście swoistego podsumowania swojej twórczości, mówiła Anna Kowalska w Polskim Radiu wiele lat później, w 1961 roku.
– Kiedy robiłam korektę powieści "Gąszcz", nieodparcie nasuwa mi się myśl, że oto pewien, a nie najmniejszy, cykl życia się zamyka. Równo bowiem 30 lat temu ukazała się malutka książka nakładem księgarni polskiej Barnarda Połanieckiego pod tytułem "Catalina". Jej autorami byli Anna i Jerzy Kowalscy – wspominała pisarka.
Jak mówiła, "Catalina" to trawestacja erotyku Owidiusza napisana zafascynowaniem Hiszpanią.
– Czytam ją jako pierwszy szkic tego, co po latach, mimo wszystkich różnic, miało stanowić osnowę "Gąszczu" – przyznała Anna Kowalska. – A "Gąszcz" zawiera sumę tego, co chcieliśmy z Jerzym powiedzieć o ludziach i o świecie, który skończył się we wrześniu 1939 roku.
Przed wojną Kowalscy opublikowali również między innymi (w jakiejś mierze podszytą autobiografią) "Gruce. Powieść o lwowskiej rodzinie". Jeszcze intensywnej ze swojej biografii autorka czerpała w innej, wydanej już w 1953 roku, książce pt. "Na rogatce".
– O dzieciństwie Anny Kowalskiej, z domu Chrzanowskiej, sporo wiemy. Zostało ono kapitalnie opisane przez nią w książce "Na rogatce", która jest chyba jednym z jej najlepszych dzieł – mówiła w Polskim Radiu prof. Grażyna Borkowska.
Z książki tej, dopowiadała literaturoznawczyni, możemy się dowiedzieć, że było to dzieciństwo skromne, ale niezwykle szczęśliwe. – Niestety, sielanka dziecięca bardzo szybko się kończy. Po śmierci matki, a może jeszcze wcześniej, młoda Anna zamieszkała ze swoimi ciotkami, z siostrami ojca, które uważały małżeństwo swego brata za mezalians i które źle traktowały Annę – podkreślała prof. Grażyna Borkowska.
W rodzinie Chrzanowskich znajomość francuskiego była sprawą oczywistą i właśnie w domu ciotek Anna wkroczyła w świat książek. Świat ten miał jej towarzyszyć już do końca życia.
39:42 Dwojka Strefa literatury 02.03.2014 (1).mp3 Prof. Grażyna Borkowska opowiada o życiu i twórczości Anny Kowalskiej. Audycja Witolda Malesy z cyklu "Strefa literatury" (PR, 3.03.2014)
Kresy – Warszawa – Wrocław
W pierwszych latach II wojny, podczas okupacji Lwowa – najpierw sowieckiej, potem niemieckiej – Kowalscy nadal mieszkali w rodzinnym mieście. Pisarka zarabiała, prowadząc wraz z mężem i prof. Jerzym Manteufflem herbaciarnię (następnie cukiernię). W 1943 roku Anna i Jerzy Kowalscy przenieśli się jednak do Warszawy – tu zaangażowali się w konspiracyjne życie literackie, tu przeżyli Powstanie.
Powojennym miejscem zamieszkania Kowalskich okazał się ostatecznie Wrocław. Pisarka związała się z tym miastem na prawie dekadę, by w 1954 roku, już po śmierci męża, wrócić do stolicy i zamieszkać wraz z córką u Marii Dąbrowskiej.
Z historii dramatycznego uczucia
Wspominając Annę Kowalską, nie sposób pominąć roli, jaką odegrała autorka "Nocy i dni" w życiu pisarki ze Lwowa. Wszak Anna Kowalska obecna jest dziś w świadomości czytelników przede wszystkim jako autorka wydanych w 2008 roku znakomitych "Dzienników". I, właśnie, jako towarzyszka Marii Dąbrowskiej.
Jak tłumaczyła w radiowej audycji prof. Grażyna Borkowska, w opowiadaniach Anny Kowalskiej (bo opowiadania były drugim, obok powieści, ulubionym gatunkiem tej twórczyni) zwraca uwagę swoiste ukazanie psychologii bohaterów, psychologii miłości.
– Nie jest tak, że mamy do czynienia z miłością odwzajemnioną, jasną. Bardzo często w jej opowiadaniach spotykamy miłosne qui pro quo, lokowanie uczuć w tych, którzy tych uczuć nie odwzajemniają – wyjaśniała prof. Grażyna Borkowska, wskazując na prawdopodobnie autobiograficzny charakter tej literackiej metody.
Autobiograficzny, bo nawiązujący do miłosnej relacji, która od 1. poł. lat 40. XX wieku łączyła Annę Kowalską i Marię Dąbrowską. Tym, co pozwala na odtworzenie tego burzliwego, dramatycznego uczucia – od fascynacji, poprzez "odzyskiwanie wolności", mocowanie się z gwałtownymi emocjami, do w jakiejś mierze rozstania – są zarówno dzienniki Anny Kowalskiej i Marii Dąbrowskiej, jak i niewydana jeszcze korespondencja.
– Ich listy to być może najwspanialsza korespondencja miłosna, jaka w języku polskim się ukazała – podkreślała w Polskim Radiu prof. Grażyna Borkowska. W innej natomiast audycji dodawała, opisując wspólne losy pisarek, że "mamy tu taką symfonię miłosną rozpisaną na różne głosy i na różne instrumenty, że wszelka próba zdefiniowania tego zjawiska okazuje się trudna".
04:21 anna kowalska___11165_tr_1-1_7cbaa23f[00].mp3 Fragm. audycji poświęconej twórczości Anny Kowalskiej, "Spotkanie z pisarzem" (PR, 1964)
"Moja każda nowa książka"
Anna Kowalska, mimo tak ścisłego i nierozerwalnego związania jej z Marią Dąbrowską, zasługuje jednak i na autonomiczne spojrzenie.
– Nawet jeśli ma się wrażenie, że ona jest zawsze w parze z kimś i żyje życiem tej drugiej osoby, to jednak tę przestrzeń tylko dla siebie odnajduje. Chodzi o ten jej upór w pisaniu. Bardzo wzruszający jest ten moment, gdy już schorowana nie może utrzymać ołówka i prosi swoją córkę Tulę, żeby to ona zapisywała w dzienniku jej spostrzeżenia o świecie. To pokazuje wielką determinacja w zapisywaniu własnego życia - mówiła w Polskim Radiu Sylwia Chwedorczuk, autorka autobiografii pisarki zatytułowane znamiennie "Kowalska, ta od Dąbrowskiej".
O swoim pisaniu opowiadała w latach 60. XX w. przed radiowym mikrofonem sama Anna Kowalska.
– Po śmierci Jerzego Kowalskiego wydałam dziesięć tomów opowiadań i powieści. Są tu "Opowiadania greckie", "Uliczka klasztorna", "Na rogatce", powieść o Andrzeju Fryczu Modrzewskim czy powieść pod tytułem "Safona" – wyliczała pisarka.
I dalej przyznawała: – Należę do tego gatunku ludzi, których męczy i nudzi odpoczynek, a interesuje praca. Nie tylko interesuje, ale pochłania i cieszy. Każda skończony rękopis to jakby uwolnienie się od ciężaru dawności. Każda nowa książka to wysiłek wtargnięcia w dziejący się świat.
Czytanie rzeczywistości
Takim szczególnym dziełem Anny Kowalskiej, bo rozpisanym na całe życie, są wspomniane już tu "Dzienniki".
– Warto sięgnąć po te jej zapiski, bo zdecydowanie Anna Kowalska nie jest "tylko tą od Marii Dąbrowskiej" – podkreślała w Polskim Radiu literaturoznawczyni Katarzyna Sadkowska.
Dzienniki Kowalskiej z okresu powojennego ukazują ją jako osobę bardzo wnikliwie czytającą nie tylko literaturę dawną i współczesną. Jest osobą uważnie czytającą rzeczywistość społeczną, literacką, polityczną Polski komunistycznej. Pisarka portretuje oba światy, tzw. szarych obywateli i literacki. Sama Kowalska jako diarystka pozostaje na uboczu, jako czujna, mądra i wyrozumiała obserwatorka.
– Anna Kowalska śledzi i komentuje wydarzenia polityczne. Robi to z wyraźną i niekłamaną troską o Polskę, bynajmniej nie o Polskę komunistyczną. Rzadko zdarza się osoba tak uczciwa, błyskotliwa i ciekawa intelektualnie – dodawała Katarzyna Sadkowska.
***
Czytaj także:
***
Anna Kowalska pisała niemalże do swoich ostatnich dni. W zapiskach dołączonych jako aneks do wydanych "Dzienników", a zatytułowanych "Kartki ze szpitala" (tytuł ten jednak już nie pochodzi od pisarki) dzieliła się swoją bolesną świadomością tego, co nieodwołalne: "Zdaje mi się, że całe życie było przygotowaniem się do tej chwili".
Zmarła 7 marca 1969 roku. Została pochowana na Cmentarzu Powązkowskim, w Alei Zasłużonych, bardzo blisko grobu Marii Dąbrowskiej.
jp
Źródła: Anna Kowalska, "Dzienniki 1927-1969", przedmowa: Julia Hartwig; wybrał, z rękopisu do druku przygotował, przypisami opatrzył Paweł Kądziela, Warszawa 2008; Sylwia Chwedorczuk, "Kowalska. Ta od Dąbrowskiej", Warszawa 2020.