Historia

Jarocin był jak wentyl bezpieczeństwa

Ostatnia aktualizacja: 06.06.2015 06:02
- Największego znaczenia nabrał w stanie wojennym. Był to jedyny festiwal, który się wtedy odbywał, bo ani festiwal w Sopocie, ani ten w Opolu nie został przeprowadzony, a Jarocin był – mówił dziennikarz muzyczny Romuald Jakubowski.
Audio
  • Festiwal w Jarocinie wspominają dziennikarze muzyczni Romuald Jakubowski, Grzegorz Brzozowicz i wydawca punkowego zina "QQRyQ" Piotr Wierzbicki (Jedynka, 16.07.2009)
Jarocin 08.1982. III Ogólnopolski Przegląd Muzyki Młodej Generacji. foto: PAPWojciech Kryński
Jarocin 08.1982. III Ogólnopolski Przegląd Muzyki Młodej Generacji. foto: PAP/Wojciech Kryński

- Możliwe, że było to pewne posunięcie władz, aby dać taki wentyl bezpieczeństwa: " niech się dzieciaki wyszaleją, nie będą protestować na ulicach ” – dodał dziennikarz.
I Ogólnopolski Festiwal Muzyki Młodej Generacji rozpoczął się 6 czerwca 1980 i trwał 3 dni. Na scenie pojawili się m.in. Maanam, Kombi, Krzak. Jarocińskie rockowiska poprzedziły organizowane w latach 70. Wielkopolskie Rytmy Młodych.
Festiwal w Jarocinie był największym muzycznym młodzieżowym festiwalem rockowym w państwach bloku wschodniego. Tutaj na przestrzeni lat rozpoczynały swoje kariery takie zespoły jak: Dżem, T.Love, TSA, Armia, Hey. Jednym z filarów Jarocina był zespół Dezerter, który na deskach legendarnego amfiteatru zadebiutował w 1982 roku jako SS-20.

W jednym miejscu można było posłuchać wielu zespołów, które normalnie w kraju nie grały. Piotr Wierzbicki, wieloletni uczestnik jarocińskiego festiwalu wspominał: – w latach osiemdziesiątych właściwie ciężko było sobie wyobrazić, żeby jakiś rockowy zespół w ogóle zaistniał nie zagrawszy w Jarocinie, to było kompletnie nie do wyobrażenia, po drugie było to miejsce wzruszeń wielu młodych ludzi.

"Byliśmy dziećmi PRL-u"
- To był taki okres buntu, wszyscy byli młodzi, w Polsce trwał stan wojenny i komunizm. Młodzież się temu przeciwstawiała. Wszyscy tam przyjeżdżaliśmy dla muzyki, dlatego, żeby poczuć się we własnym gronie i przeciwstawić swój sposób myślenia ówczesnym władzom – opowiadał Romuald Jakubowski.
- teren festiwalu był otoczony milicją. Wszyscy byli kontrolowani na każdym kroku, spisywani, nam się wydawało to rzeczą normalną. Byliśmy dziećmi PRL-u, więc dla nas to nie było nic strasznego – dodał Krzysztof Grabowski, współzałożyciel zespołu Dezerter.
Festiwal w Jarocinie odbywał się rokrocznie do 1994 roku. Kilkakrotnie próbowano go reaktywować, udało się to dopiero w 2005 roku. Od tego czasu impreza znowu odbywa się regularnie.
mk

Zobacz więcej na temat: HISTORIA Jarocin PRL
Czytaj także

Stanisław Pyjas. Morderstwo czy nieszczęśliwy wypadek

Ostatnia aktualizacja: 07.05.2021 06:00
- Milicja nie chciała pokazać ciała rodzinie. Po kilku dniach ukazał się komunikat, że był to wypadek po pijanemu, ale wiele śladów wskazywało na zupełnie inne przyczyny - mówił historyk prof. Andrzej Paczkowski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Pogrzeb Grzegorza Przemyka. Manifestacja przeciw komunistycznej zbrodni

Ostatnia aktualizacja: 19.05.2024 05:55
19 maja 1983 roku w Warszawie kilkadziesiąt tysięcy osób uczestniczyło w pogrzebie Grzegorza Przemyka, 19-letniego maturzysty, śmiertelnie pobitego przez funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

SKS zrodził się z buntu przeciw złu

Ostatnia aktualizacja: 15.05.2021 05:55
15 maja 1977 po żałobnej manifestacji nazwanej "czarnym marszem", u stóp Wawelu studenci utworzyli pierwszy Studencki Komitet Solidarności.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Supersam. Pierwszy sklep samoobsługowy w PRL

Ostatnia aktualizacja: 06.06.2024 05:35
- Była to wzorcowa i nowoczesna placówka. Jej załoga była dumna, że pracuje w Supersamie, w którym jednak w tamtych czasach było mięso i bywały kurczaki z rożna – wspomina dziennikarka Małgorzata Szejnert, autorka książki "My właściciele Teksasu”.
rozwiń zwiń