Szef rządu na konferencji prasowej w Mielcu na Podkarpaciu był pytany o opinie polityków Solidarnej Polski, którzy twierdzą, że Polska traci finansowo na obecności w Unii Europejskiej.
Premier zaznaczył, że ta tematyka jest wielowątkowa i nie dotyczy wyłącznie środków pozyskiwanych z UE, ale także korzyści z funkcjonowania na jednolitym rynku europejskim.
"Te korzyści dla polskich przedsiębiorców, dla polskich pracowników, są ogromne. One mogą być liczone w setkach miliardów złotych na przestrzeni tych parunastu lat naszego uczestnictwa w Unii Europejskiej" - wskazał Morawiecki.
Zwrócił uwagę, że "przez media przetacza się fala bardzo ciekawej dyskusji", a "impuls do dyskusji zawsze jest czymś wartościowym".
"Ja tylko powiem, że rachunek gospodarczy, wzięcie pod uwagę realiów finansowych, inwestycyjnych, biznesowych, gospodarczych (...) to rachunek bardzo skomplikowany, to algorytm o wielu zmiennych i nasza obecność na tym jednolitym rynku europejskim jest bardzo wskazana, jest bardzo dobra dla polskich przedsiębiorców i pracowników" - podkreślił premier.
Jak dodał, "miejsce Polski jest w Unii Europejskiej, co nie znaczy jednak, że nie będziemy walczyli o równe prawa, o równe traktowanie". "Do takich równych praw należy zaliczyć, jako przykład, dopłaty do hektara dla rolników. To była nasza obietnica na 2023 r. i tę obietnicę podtrzymuje, że poprzez środki unijne, przez nasze negocjacje, ale także przez środki krajowe my do tego doprowadzimy" - zadeklarował szef rządu, wskazując że jest to przykład dyskryminacji Polaków.
"Także warto brać pod uwagę to, że przedsiębiorcy zagraniczni tutaj przyprowadzają wraz ze swoim kapitałem swoją technologię, swoją organizację pracy, innowacyjność, która z kolei służy polskiej gospodarce. I to jest tylko malutki czubek góry lodowej" - powiedział Morawiecki.
Zaznaczył, że "nam obecność w Unii Europejskiej się opłaca, aczkolwiek nie pozwolimy na to, żeby uderzano w naszą suwerenność, żeby traktowano nas w sposób dyskryminujący".
PAP/ks