Redakcja Polska

Jakub Kumoch: teraz jest szansa, by Rosję oduczyć podbojów i wymachiwania szablą

15.11.2022 10:53
-Teraz jest szansa, by Rosję oduczyć podbojów i wymachiwania szablą. Zawieszenie broni niestety nie prowadziłoby teraz do pokoju. Rosja wykorzystałaby je, by przygotować się do kolejnego ataku, nauczywszy się na własnych błędach - powiedział szef Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch.
Zniszczona Borodianka koło Kijowa, na zdjęciu graffiti autorstwa brytyjskiego artysty Banksyego.
Zniszczona Borodianka koło Kijowa, na zdjęciu graffiti autorstwa brytyjskiego artysty Banksy'ego.Foto: PAP/Vladyslav Musiienko

Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej we wtorek w Radiu TOK FM został zapytany o swój wpis na Twitterze ws. ewentualnych rozmów pokojowych między Ukrainą a Rosją. Kumoch w swoim wpisie zareagował na piątkowy wpis posła KO i byłego szefa MSWiA Bartłomieja Sienkiewicza. Poseł ocenił, że "wszystko wskazuje na to, że Siły Zbrojne Ukrainy powstrzymywały się od zajęcia Chersonia póki Rosja nie ewakuowała swoich żołnierzy z kotła". "Czyżby to początek niepewnego ale jednak - porozumienia o rozgraniczeniu? W optymistycznej wersji byłby to wstęp do zawieszenia broni" - ocenił Sienkiewicz.

W reakcji Kumoch napisał w niedzielę: "Poniższa wypowiedź jest sprzeczna ze stanowiskiem Rzeczypospolitej Polskiej. Polska domaga się wycofania sił rosyjskich z Ukrainy i - podobnie jak Ukraina - sprzeciwia się zmianom granicznym. Agresor nie może otrzymywać nagrody za agresję. Grozi to fundamentom pokoju w Europie".

Jakub Kumoch: zawieszenie broni wcale nie prowadzi do pokoju

Prezydencki minister pytany o tę wypowiedź w TOK FM tłumaczył, że "zawieszenie broni na Ukrainie niestety wcale nie prowadzi do pokoju". - Rosja już raz broń zawiesiła, w 2014 i 2015 roku. Czy to doprowadziło do pokoju? Nie, nie doprowadziło. Dalej w Donbasie ginęli ludzie, aż do pełnoskalowej agresji rosyjskiej na Ukrainę - zaznaczył.

Szansa by pokonać Rosję

Jak dodał Kumoch, Rosja "marzy" o zawieszeniu broni, które byłoby dla rosyjskich władz szansą, by "usprawiedliwić się przed własną opinią publiczną" i by przygotować się do kolejnej agresji na Ukrainę, nauczywszy się na błędach i uzbroiwszy w nowy sprzęt. - Teraz jest szansa, żeby Rosję pokonać i tak naprawdę pokolenia Rosjan oduczyć podbojów i wymachiwania szablą. Wówczas może nastać prawdziwy pokój, i jesteśmy tego bardzo blisko - stwierdził minister.

- Też bardzo chcę, by wojna na Ukrainie skończyła się jak najszybciej. Do tego droga jest prosta: Rosja może się w każdej chwili z Ukrainy wycofać - dodał.

Kumoch odniósł się również do spekulacji, że sposób odbicia Chersonia z rąk rosyjskich przez Ukraińców i pozwolenie na ewakuację znacznych sił rosyjskich na przeciwległy brzeg Dniepru mogłoby świadczyć o jakiejś formie porozumienia między walczącymi stronami.

Naciski na Ukraińców?

Szef BPM podkreślił, że brał ostatnio udział w konsultacjach z przedstawicielami władz ukraińskich, a także m.in. amerykańskich i brytyjskich. - Tu wyłania się zupełnie inny obraz. Nie tyle mają miejsce negocjacje, co ma miejsce pewne nakłonienie Ukrainy do zmiany języka. Rzeczywiście - to nawet ukraińska strona nawet przyznaje - mówienie o tym, że Ukraina nie będzie nigdy rozmawiać, dopóki Putin jest u władzy, to pewien zgrzyt - zauważył minister. Jak tłumaczył, takie stanowisko strony ukraińskiej Rosja wykorzystuje przed innymi państwami jako świadectwo, że Ukraina oraz NATO nie chcą rozmów, podczas gdy Rosja gotowa jest do negocjacji w każdej chwili.

- To jest zrozumiałe, że ta prośba o zmianę języka była i jest powszechnie zrozumiana, że Ukraina powinna być gotowa na rozmowy z Rosjanami. Ale między rozmowami a cesją terytorialną jest bardzo, bardzo duża przestrzeń. Amerykanie w żadnym momencie nie naciskali na Ukrainę, aby Ukraina odstąpiła część swojego terytorium - zaznaczył Kumoch. - Ktoś, kto liczy, że Ukraina odstąpi część swojego terytorium, a Rosja w tym momencie się zadowoli i zaprzestanie agresji, stwierdzi, że na tym się skończyły jej podboje, po prostu myśli naiwnie - dodał minister.

Niskie morale Rosjan

Kumoch ocenił także, że wycofanie dużego zgrupowania wojsk rosyjskich wojsk z Chersonia wynika z "panicznego" strachu Rosji przed politycznymi następstwami sytuacji, w której takie zgrupowanie znajdzie się w okrążeniu, a następnie się podda. - Motywacja do walki w siłach rosyjskich jest znikoma - stwierdził.

Na przestrzeni ostatniego tygodnia wojska Ukrainy odzyskały kontrolę nad Chersoniem - jedynym miastem obwodowym, które siły rosyjskie zajęły od 24 lutego, położonym na prawym brzegu Dniepru. Wojska rosyjskie wycofały się na przeciwległy brzeg rzeki; następnie kontrolę nad miastem i okolicami przejęły siły ukraińskie. Część obserwatorów działań wojennych zauważyła, że Rosjanie opuścili miasto bez ciężkich walk, niejako oddając je Ukraińcom, a jednocześnie unikając dużych strat podczas ewakuacji na drugi brzeg Dniepru.


PAP/dad

Ruszyła akcja "Polak z sercem". Wielkie wsparcie dla rodaków na Kresach

14.11.2022 17:50
Trwa piąta edycja akcji "Polak z sercem" – charytatywnej inicjatywy pomocy Polakom na Litwie, Białorusi i Ukrainie. W jej ramach od 11 do 20 listopada jest prowadzona zbiórka pieniędzy i darów.

Przeszukania w mieszkaniach przedstawicieli Związku Polaków na Białorusi. "Ich telefony milczą"

14.11.2022 15:11
W mieszkaniach u Prezes Rady Naczelnej Związku Polaków na Białorusi Ireny Waluś i wiceprezes Renaty Dziemiańczuk trwają przeszukania. "Nie odpowiadają telefony czołowych działaczy" - informuje na swoim profilu społecznościowym Marek Zaniewski, członek organizacji.

Kiedy kolejny pakiet sankcji UE na Rosję? Zbigniew Rau liczy jeszcze na ten miesiąc

14.11.2022 18:24
Polska liczy, że kolejny, dziewiąty pakiet sankcji wobec Rosji zostanie przyjęty jeszcze w tym miesiącu. Powiedział o tym w Brukseli minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau, po spotkaniu szefów dyplomacji unijnych krajów - informuje Beata Płomecka, korespondentka Polskiego Radia w Brukseli.