Panie ministrze, chciałbym rozpocząć naszą rozmowę od kwestii współpracy Ukrainy z krajami członkowskimi UE, w szczególności z Polską. Mógłby Pan podsumować wyniki rozmów w niemieckim mieście Ramstein, gdzie 20 stycznia br. spotkali się ministrowie obrony państw NATO. Co przyniosło ono Ukrainie i jakie są Pana oczekiwania przed spotkaniem z kolegami z UE 3 lutego w Kijowie.
Jesteśmy wdzięczni za ważne i przełomowe decyzje w sprawie udostępnienia nowych pakietów wsparcia obronnego. W styczniu 2023 r. na nowe wsparcie zdecydowało się łącznie 14 krajów: Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Niemcy, Polska, Belgia, Dania, Estonia, Hiszpania, Kanada, Litwa, Holandia, Norwegia, Finlandia i Szwecja. Każda taka decyzja niweczy nadzieje Putina na odwrócenie losów wojny na swoją korzyść.
Dla decydującego zwycięstwa wolności nie ma tematów tabu i zakazanych tematów odnośnie dostaw najpotężniejszej broni. To credo przyświeca ukraińskiej dyplomacji w negocjacjach. Będziemy wzmacniać potencjał obronny Ukrainy i potęgę ukraińskiej armii- poprzez „Ramstein” oraz inne skuteczne formaty - dopóki okupanci nie będą mogli dłużej stawiać oporu i kontynuować terroru przeciwko naszemu narodowi.
W 2022 r. wygrywaliśmy za każdym razem, gdy wspólnie podejmowaliśmy trudne, odważne, a nawet zuchwałe decyzje. Dlatego podczas moich negocjacji apeluję do europejskich kolegów, aby nie bali się podejmować dużych kroków. Dawać Ukrainie wielką broń, w szybkim tempie i w dużych ilościach. Myśleć o ważnych decyzjach, które przybliżą dzień zwycięstwa. Dotyczy to również decyzji, które zapewnią Ukrainie zasadniczo nową rolę we wspólnocie europejskiej. Przystąpienie do UE silnej Ukrainy z potężnym potencjałem militarnym, gospodarczym i ludzkim wzmocni europejskie przywództwo w świecie, zwiększy wpływy i wagę Europy na arenie międzynarodowej.
Naszym celem jest pełne członkostwo Ukrainy w UE w dającej się przewidzieć przyszłości. Nasz kraj wykazał znaczny postęp we wdrażaniu siedmiu zaleceń Komisji Europejskiej. Liczymy na pozytywną ocenę tych wysiłków ze strony UE już na szczycie w Kijowie w tym tygodniu.
Ukraina i UE muszą działać krok po kroku, ale szybko. Ponieważ wyzwania w zakresie bezpieczeństwa i gospodarki dla Europy wciąż rosną. Okoliczności historyczne wymagają determinacji, odwagi i bezprecedensowych decyzji. Dlatego kluczowym tematem szczytu Ukraina-UE 3 lutego będą perspektywy rozpoczęcia negocjacji przedakcesyjnych dotyczących członkostwa naszego kraju w UE. Nie można czekać latami, nie można stracić Europy i zmarnować szansy na zbudowanie bezpiecznego, niezależnego i dostatniego kontynentu, który ma silną pozycję w świecie. To kwestia przetrwania w zaciekłej rywalizacji modeli politycznych, potęg militarnych, technologii i obrazów przyszłości.
Jestem przekonany, że w najbliższych miesiącach Ukraina, Europa i koalicja euroatlantycka po raz kolejny udowodnią, że są w stanie przekroczyć najśmielsze oczekiwania i zdecydowanie stawić czoła historycznym wyzwaniom.
Do niedawna format Trójkąta Lubelskiego był dość mocno popierany, także przez Pana. Na jakim etapie jest teraz ten format, bo ostatnio prawie nikt o nim publicznie nie mówi?
Trójkąt Lubelski to skuteczny sojusz regionalny, który pozwala skutecznie chronić nasze wspólne interesy strategiczne. Wzmacnia pozycję Ukrainy, Polski i Litwy na arenie światowej. Razem jesteśmy silniejsi, bo łączymy nasze potencjały, wysiłki i zainteresowania. Trójkąt Lubelski jest mi szczególnie bliski. Uruchomiliśmy go w lipcu 2020 r. wraz z polskim i litewskim kolegami Jackiem Czaputowiczem i Linasem Linkevičiusem.
Od samego początku pomysł polegał na tym, by stworzyć zwarty sojusz do szybkich i skutecznych działań. Trójkąt stał się pierwszym małym sojuszem Ukrainy w ramach proaktywnej Strategii Polityki Zagranicznej. W ciągu dwóch i pół roku zyskał polityczną wagę w regionie i przeszedł na poziom prezydencki. Dziś Trójkąt Lubelski odgrywa ważną rolę w przeciwstawianiu się rosyjskiej agresji na pełną skalę, ochronie wolności europejskiej i konsolidacji wsparcia obronnego dla Ukrainy. Jest także motorem europejskiej i euroatlantyckiej integracji Ukrainy.
Jestem wdzięczny Polsce i Litwie za niezrównane przywództwo we wspieraniu naszego kraju, niezłomną pozycję i determinację. Tę solidarność, człowieczeństwo i gościnność okazywaną Ukraińcom zapamiętamy na wiele pokoleń.
Konsekwentna polityka Polski i Litwy jest wzorem, jak długofalowo bronić interesów własnego kraju i Europy, jak myśleć i działać w perspektywie strategicznej oraz jak zdobywać moralne przywództwo w XXI wieku, chroniąc wolność i godności ludzi w obliczu tyranii.
Osobno chciałbym zwrócić uwagę na mającą daleko idące skutki decyzję Rzeczypospolitej Polski o przekazaniu Ukrainie czołgów Leopard. Pomogliście nam zburzyć kolejny mur. Teraz tworzymy koalicję czołgów na rzecz wsparcia Ukrainy, do której dołączyły już dziesiątki odpowiedzialnych i proaktywnych państw. Im szybciej nasz kraj otrzyma czołgi, niezbędną broń ciężką i zaawansowaną technologicznie, tym szybciej zmusimy Rosję do powrotu do jej granic, przywrócimy pokój w Europie i będziemy mogli zapewnić naszym dzieciom odpowiednie bezpieczeństwo i dobrobyt.
Trójkąt Lubelski jest ważnym formatem strategicznym i operacyjnym, który działa stale i przynosi realne efekty dla trzech państw. 26 listopada ub.r. szefowie rządów Ukrainy, Polski i Litwy spotkali się w Kijowie. 11 stycznia br. odbył się szczyt głów państw Trójkąta Lubelskiego, podczas którego przywódcy uzgodnili kontynuację silnego wsparcia militarnego, technicznego, humanitarnego i innego dla Ukrainy. Również prezydent Polski Andrzej Duda i prezydent Litwy Gitanas Nausėda we wspólnej deklaracji poparli członkostwo Ukrainy w NATO, Formułę Pokoju, którą zaproponował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, utworzenie Specjalnego Trybunału ds. Zbrodni agresji przeciwko Ukrainie, rozszerzenie Czarnomorskiej Inicjatywy Zbożowej oraz kontynuację programu „Zboże z Ukrainy” (ang. „Grain from Ukraine”).
Będziemy kontynuować współpracę w celu zwiększenia pomocy obronnej dla Ukrainy, wzmocnienia bezpieczeństwa Polski, Ukrainy, Litwy i całego regionu – zarówno w ramach stosunków dwustronnych, jak i w formacie Trójkąta Lubelskiego.
Wojna, którą Federacja Rosyjska rozpętała jeszcze w 2014 r., a w 2022 r. rozdmuchała do katastrofalnych rozmiarów, po raz kolejny postawiła przed Ukrainą pytanie o wyborze jej drogi. Drogi do UE i NATO. Wiadomo, że Pana personalne kontakty z kierownictwem Sojuszu odbywają się cały czas, Sojusz udziela pomocy w szkoleniu ukraińskich sił zbrojnych. Jak głębokie są dziś kontakty między żołnierzami Ukrainy i NATO? I kiedy Ukraina może spodziewać się członkostwa w NATO?
Ukraina, jako potężny uczestnik europejskiego bezpieczeństwa, bardzo ściśle współpracuje we wszystkich kierunkach strategicznych zarówno z NATO, jak i z poszczególnymi państwami członkowskimi Sojuszu.
Mam tu na myśli szkolenie ukraińskich sił zbrojnych, zwłaszcza w kontekście użycia najnowocześniejszej broni, wymianę informacji wywiadowczych, koordynację wsparcia wojskowego dla Ukrainy, przekazywanie naszym sojusznikom niezwykle cennego doświadczenia bojowego ukraińskich obrońców, cyberbezpieczeństwo i systemowe działania na rzecz wzmocnienia zdolności obronnych Ukrainy. Szczególnie obiecującym kierunkiem, nad którym pracujemy z państwami euroatlantyckimi, jest rozwój potężnych partnerstw międzynarodowych w dziedzinie przemysłu obronnego.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych już teraz aktywnie działa w obu kierunkach wraz z innymi zaangażowanymi instytucjami. Już dziś interakcja między Ukrainą a państwami członkowskimi Sojuszu wzmacnia wszystkie strony i pomaga chronić wspólne bezpieczeństwo. Ukraina tworzy wartość dodaną dla NATO i codziennie powstrzymuje rosyjskie zagrożenie z bronią w ręku. Dlatego mówimy, że Ukraina jest de facto integralną częścią zbiorowego bezpieczeństwa euroatlantyckiego.
Przystąpienie naszego kraju do NATO będzie jedynie prawnym utrwaleniem tej rzeczywistości, uznaniem nowej roli Ukrainy w ochronie wspólnoty euroatlantyckiej i wzmocnieniu zdolności obronnych NATO. Coraz więcej sojuszników chce widzieć Ukrainę w NATO, ponieważ rozumieją, że członkostwo naszego kraju w Sojuszu pomoże pewnie zagwarantować europejskie bezpieczeństwo, zmienić układ sił na korzyść demokratycznego świata.
Ukraina ma potężną armię z wyjątkowym doświadczeniem bojowym, profesjonalnych, zahartowanych i wykwalifikowanych żołnierzy, mający perspektywy kompleks obronno-przemysłowy i inne decydujące atuty. Akcesja naszego kraju będzie oznaczać strategiczne wzmocnienie Sojuszu.
Pod koniec 2022 r. portal Niezalezna.pl opublikował wywiad z Pana kolegą, ministrem energetyki Ukrainy Hermanem Hałuszczenką. Rozmawiano m.in. o sytuacji bezpieczeństwa wokół Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej (ZEJ). Jakie są obecnie realne możliwości zabezpieczenia świata przed katastrofą nuklearną większą niż w Czarnobylu? W jakim stopniu nasi europejscy partnerzy Ukrainy rozumieją realne zagrożenie wynikające z faktu, że ta największa elektrownia jądrowa w Europie od dłuższego czasu jest kontrolowana przez Rosję?
Jedynym sposobem na przywrócenie bezpieczeństwa radiologicznego Europy jest bezwarunkowa demilitaryzacja i utworzenie stabilnej strefy bezpieczeństwa wokół Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. Dopóki rosyjskie wojska i ciężki sprzęt pozostają na elektrowni, dopóki trwają rosyjskie prowokacje, zagrożenie incydentami pozostaje bardzo wysokie. Priorytetem dla całej społeczności międzynarodowej jest wspólne działanie na rzecz wyzwolenia ZEJ spod okupacji w celu powstrzymania szantażu radiacyjnego Moskwy. Demilitaryzacja Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej jest zadaniem trudnym, ale realnym, zależnym od spełnienia szeregu fundamentalnych warunków. Zasadniczych nie z punktu widzenia polityki, zaś z punktu widzenia pewnej ochrony ludzi, środowiska i infrastruktury. Ukraina wraz z międzynarodowymi partnerami i MAEA pracuje nad tym trudnym zadaniem przywrócenia bezpieczeństwa dziesiątkom krajów i milionom ludzi.
Reżim rosyjski chce przetrzymać całą Europę jako zakładnika poprzez okupację zbrojną ZEJ. Uważają to za dźwignię nacisku politycznego i gospodarczego, która ich zdaniem pomoże osłabić pozycje europejskie i dyktować Europejczykom swoją wolę. Rosja chce podważyć determinację wspólnoty euroatlantyckiej w obronie wolności i podstawowych wartości. Dlatego stosuje się wszelkie środki, nawet te najbardziej niebezpieczne, takie jak zagrożenie bezpieczeństwa radiacyjnego. Partnerzy muszą jasno zrozumieć, że mają do czynienia z terrorystami i szantażystami. Dlatego świat musi wspólnie stawić czoła rosyjskiemu terrorowi, za pomocą potężnych i proaktywnych działań.
Dyrektor generalny MAEA Rafael Grossi niedawno odwiedził Ukrainę. Nasze negocjacje były poświęcone wzmocnieniu bezpieczeństwa ukraińskich obiektów jądrowych i dalszym krokom w kierunku jak najszybszej demilitaryzacji ZEJ. Rozmieszczenie misji obserwacyjnych MAEA w ukraińskich elektrowniach jądrowych to ważny krok naprzód i dowód na to, że wspólne wysiłki międzynarodowe przynoszą rezultaty we wspólnych interesach.
Wszyscy są świadomi niebezpieczeństwa związanego z brutalnym zajęciem i utrzymywaniem ZEJ przez rosyjskich najeźdźców – i to nie tylko w Europie. Potrzebne są proaktywne i twarde decyzje, zwłaszcza w obszarze sankcji. Kluczowym elementem musi być wykalkulowana, potężna i zbiorowa światowa presja na Kreml. Rosja rozumie język siły i rezygnuje z agresywnych planów dopiero w obliczu skonsolidowanej pozycji społeczności międzynarodowej. Na przykład wspólne i zasadnicze stanowisko Ukrainy, Turcji i ONZ zmusiło Moskwę do powrotu do realizacji Czarnomorskiej Inicjatywy Zbożowej i powstrzymania kolejnej próby szantażowania świata głodem.
Pierwszym krokiem jest natychmiastowe wprowadzenie sankcji wobec rosyjskiej korporacji Rosatom, która wbrew normom prawa międzynarodowego usiłuje ukraść ZEJ i jest pełnoprawnym uczestnikiem pełnej agresji przeciwko Ukrainie wraz z rosyjskimi wojskowymi.
Drugim krokiem jest ograniczenie praw i przywilejów Rosji w MAEA. Terroryści, którzy zagrażają bezpieczeństwu świata i zagrażają życiu milionów ludzi, nie mają miejsca na arenie międzynarodowej, zwłaszcza w MAEA.
Trzecim krokiem jest zakończenie współpracy z państwem agresorem w dziedzinie energetyki jądrowej. Zwłaszcza biorąc pod uwagę bezpośredni udział Rosatomu w funkcjonowaniu rosyjskiego kompleksu obronno-przemysłowego, który został niedawno zdemaskowany przez dziennikarzy.
Minimum, które należy zrobić natychmiast, to nałożenie sankcji osobistych na urzędników i funkcjonariuszy Rosatomu, którzy brali udział w interwencji przeciwko ukraińskiemu przemysłowi jądrowemu, w szczególności w nielegalnym zajęciu i okupacji ZEJ. Wszystkie te zbrodnie powinny nie tylko otrzymać ocenę, ale także twardą odpowiedź społeczności międzynarodowej.
Rozmawiał Wołodymyr Buha - ukraiński dziennikarz, autor tekstów piosenek, były wieloletni korespondent Działu Świat „Gazety Polskiej Codziennie”.
Źródło: niezalezna.pl/ho