W sondażu CBOS zapytano respondentów, czy ich zdaniem wojna na Ukrainie zagraża bezpieczeństwu Polski. 74 proc. Polaków uważa że tak, przeciwnego zdania jest 19 proc. badanych.
"Odpowiedzi "zdecydowanie tak" udzieliło 29 proc. badanych, "raczej tak" 45 proc., "raczej nie" 17 proc., "zdecydowanie nie" 5 proc., a "trudno powiedzieć" 5 proc. respondentów.
Wyraźny wzrost obawiających się
"Odsetek Polaków uważających, że wojna na Ukrainie zagraża bezpieczeństwu Polski, dość wyraźnie wzrósł (74 proc. wobec 67 proc. w październiku), przełamując tym samym obserwowany przez nas w ostatnich miesiącach trend spadkowy" - zauważa CBOS.
Zagrożenie dla bezpieczeństwa naszego kraju częściej dostrzegają kobiety (76 proc. wobec 71 proc. wśród mężczyzn), starsi badani (77 proc. wśród najstarszych wobec 66 proc. w grupie wiekowej 25–34 lata), częściej praktykujący religijnie (92 proc. praktykujących kilka razy w tygodniu wobec 64 proc. w ogóle niepraktykujących) oraz wyznający poglądy prawicowe (79 proc. wobec 67 proc. sympatyków lewicy).
Wzrost poparcia dla przyjmowania uchodźców
Według CBOS nieco wzrósł odsetek Polaków popierających przyjmowanie uchodźców z Ukrainy. W listopadzie taki pogląd wyraża 62 proc. badanych, wobec 57 proc. w październiku. Na pytanie czy Polska powinna przyjmować ukraińskich uchodźców z terenów objętych konfliktem 18 proc. odpowiedziało "zdecydowanie tak", 44 proc. "raczej tak", 20 proc. "raczej nie", 11 proc. "zdecydowanie nie", a 7 proc. nie miało zdania.
Na pytanie o to, czy badany lub ktoś z jego gospodarstwa domowego dobrowolnie i nieodpłatnie pomaga uchodźcom z Ukrainy odpowiedzi "tak" udzieliło 33 proc., a "nie" 67 proc. W kwietniu 2022 r. na początku pomiarów odpowiedzi "tak" udzielało 63 proc. badanych a "nie" 37 proc.
Konflikt rozleje się na inne kraje?
Według CBOS podobnie jak ponad pół roku temu wśród Polaków dominuje przekonanie, że wojna na Ukrainie nie rozprzestrzeni się na inne kraje (42 proc.), choć niemal co trzeci badany jest przeciwnego zdania (31 proc.), a więcej niż co czwarty nie ma na ten temat wyrobionej opinii (27 proc.).
Jak wynika z badania, 32 proc. Polaków wyraża pogląd, że należy dążyć przede wszystkim do tego, aby zakończyć wojnę i przywrócić pokój, nawet jeśli Ukraina będzie musiała zrezygnować z części swojego terytorium lub części swojej niezależności. Połowa badanych (50 proc.) jest zdania, że należy kontynuować walkę i nie iść na żadne ustępstwa wobec Rosji. Odpowiedź "trudno powiedzieć" wybrało 18 proc. badanych.
Kiedy zakończy się wojna?
Na pytanie o to jak zakończy się wojna, 39 proc. badanych odpowiedziało że "Ukraina będzie musiała zrezygnować z części swojego terytorium", 21 proc. że "Rosja wycofa się z zaatakowanych terytoriów, 10 proc. że "Rosja wycofa się także z terytoriów Ukrainy zajętych w 2014 r.", 2 proc. że "Rosja podporządkuje sobie całą Ukrainę", a 29 proc. "trudno powiedzieć".
"Na samym początku konfliktu opinie na ten temat były wyraźnie podzielone: zbliżone odsetki badanych przewidywały scenariusz korzystny dla Ukrainy (Rosja wycofałaby się z terenów zajętych w 2022, a nawet 2014 roku) oraz niekorzystny (rezygnacja z części lub całości terytorium na rzecz Rosji). Dwa miesiące później prognozy stały się nieco bardziej pesymistyczne, ale do końca roku już tylko się poprawiały – najbardziej optymistyczne były w listopadzie 2022 roku, kiedy pozytywny dla Ukrainy scenariusz przewidywała większość badanych, co stanowiło zapewne pokłosie udanej jesiennej kontrofensywy Ukraińców w obwodzie charkowskim. Aż co piąty pytany zakładał wówczas, że Ukraińcom uda się odbić nawet Krym. W 2023 roku nastroje nieco się pogorszyły i w naszym najnowszym pomiarze przeważają już prognozy pesymistyczne (41 proc. wobec 31 proc. pozytywnych)" - czytamy w badaniu.
Sondaż przeprowadzono w ramach procedury mixed-mode na reprezentatywnej imiennej próbie pełnoletnich mieszkańców Polski, wylosowanej z rejestru PESEL. Badanie zrealizowano w dniach od 3 do 16 listopada 2023 roku na próbie liczącej 1072 osoby (w tym: 59,9 proc. metodą CAPI, 24,2 proc. – CATI i 16 proc. – CAWI). CBOS realizuje badania statutowe w ramach opisanej wyżej procedury od maja 2020 roku, w każdym przypadku podając proporcję wywiadów bezpośrednich, telefonicznych i internetowych.
PAP/dad