Stanisław Żaryn w nocy z niedzieli na poniedziałek napisał na Twitterze, że ten plan Moskwy to wymuszenie nowego układu międzynarodowego i doprowadzenie do trwałego obniżenia bezpieczeństwa wschodniej flanki Paktu Północnoatlantyckiego.
"Od początku było jasne, że plan Kremla, który stoi za ostatnią falą agresji, dotyczy nie tylko kwestii Ukrainy. Moskwa próbuje wymusić na Zachodzie nowy układ międzynarodowy, który zakłada daleko idące osłabienie Zachodu, w tym trwałe obniżenie bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO" - napisał.
Od tygodni rosyjskie wojska koncentrują się przy granicy z Ukrainą. Działania te wywołują poważne obawy w krajach zachodnich, których przywódcy uważają, że istnieje ryzyko działań zbrojnych ze strony tego kraju. Moskwa twierdzi, że nie ma takich planów, jednocześnie żądając od USA i NATO gwarancji o nierozszerzaniu Sojuszu o Ukrainę oraz odsunięcia jego infrastruktury "od granic Rosji".
Liderzy wspieranych przez Rosję separatystów w Donbasie ogłosili mobilizację i ewakuację do Rosji ludności cywilnej z podległych im obszarów, powołując się na jakoby planowaną przez Ukrainę ofensywę w Donbasie. Armia ukraińska zaprzecza, by prowadziła i planowała działania ofensywne w Donbasie.
Rozmowy na linii USA-Rosja
W nocy polskiego czasu prezydent USA Joe Biden zgodził się na propozycję spotkania z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem pod warunkiem, że do tego czasu nie dojdzie do inwazji Rosji na Ukrainę - przekazała w niedzielę w nocy rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki. Dodała jednak, że Rosja kontynuuje przygotowania do napaści na pełną skalę.
Jak podały w niedzielę amerykańskie media, w tym m.in. telewizja CBS, służby wywiadowcze USA mają informację, że rozkaz do ataku na Ukrainę został już przekazany wojskowym w ostatnich dniach. Według CBS, według planów atak ma objąć cały kraj, wraz z atakami przeciwko największym miastom i ma być zakończony okupacją.
PAP/dad