Pokazywane na wystawie gwasze z lat 1982–1994 pochodzą z prywatnej kolekcji Eduarda Dymszyca i jest to wybór spośród setek stworzonych przez artystkę prac.
W swojej twórczości Maria Prymaczenko ukazywała relację między człowiekiem a naturą, czerpiąc z ludowych tradycji Polesia pełnych symboli i metafor. Malowała ludzi, zwierzęta i rośliny w ich codziennym otoczeniu. Jej obrazy świata zbudowane na obserwacji codzienności Bołotni podlegają magicznej transformacji – nie tyle portretują rzeczywistość, ile starają się ją wspierać i wpływać na jej pomyślny los, mają działać jak zaklęcia.
Wspomniany w tytule wystawy ogród reprezentuje naturę, która harmonijnie współistnieje z człowiekiem i dzięki jego pracy obdarza wszystkich swoją obfitością, a tygrys jest symbolem tego, co tajemnicze, fantazyjne i dzikie (Wszedł tygrys do sadu i zachwyca się, że jabłonie obrodziły, jabłek zatrzęsienie). Może też wskazywać na podejmowane próby znalezienia reprezentacji dla tego, co niebezpieczne. Po katastrofie czarnobylskiej Prymaczenko stworzyła także cykle prac związane z zagrożeniem atomowym i wojną (Wojna atomowa – niech będzie przeklęta! Żeby ludzie jej nie znali, łez nie wylewali!). Dzięki sile surrealizującej wyobraźni, poczuciu humoru, a także pewnej dozie optymizmu w jej pracach dominuje humanistyczny przekaz i wizja harmonijnego współistnienia światów ludzkiego i pozaludzkiego. Prymaczenko marzyła, „by ludzie żyli tak, jak kwitną kwiaty”.
Ekspozycja Tygrys w ogrodzie. Sztuka Marii Prymaczenko powstała w oparciu o prace pochodzące z kolekcji Eduarda Dymszyca i jest kontynuacją projektu prezentowanego w 2022 roku w Muzeum Narodowym we Lwowie imienia Andrzeja Szeptyckiego. Wystawienie tych dzieł w Polsce jest możliwe również dzięki współpracy z Fundacją Rodziny Prymaczenko, która roztacza opiekę nad dziedzictwem artystki.
O sile oddziaływania sztuki Marii Prymaczenko Ewie Plisieckiej opowiedział kustosz wystawy w Muzeum Sztuki Nowoczesnej Szymon Maliborski.