Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Michał Przerwa 04.09.2013

Niemiecka gazeta: na ukaranie nazistów robi się zbyt późno

Wymiar sprawiedliwości zawiódł w procesie rozliczania się Niemiec ze zbrodni nazistowskich - pisze dziennik "Frankfurter Rundschau" po zapowiedzi wytoczenia procesu grupie byłych strażników z KL Auschwitz.
Brama wejściowa obozu koncentracyjnego Auschwitz IBrama wejściowa obozu koncentracyjnego Auschwitz IPimke/Wikipedia/CC

- Nowe procesy przeciwko 30 byłym strażnikom z obozu koncentracyjnego nic nie zmienią, bo  odbywa się to za późno - pisze ocenia komentator lewicowo-liberalnej gazety. - Domniemani sprawcy są starcami, wielu z nich nie dożyje nawet rozpoczęcia procesu. Wiele zbrodni pozostanie nieukaranych - twierdzi gazeta.

Serwis historyczny Polskiego Radia. Dowiedz się więcej>>>
Jak podkreśla jego autor, nazistowscy przestępcy mieszkają w Niemczech przez nikogo nie niepokojeni, mimo wyroków włoskich sądów, które udowodniły im popełnienie okrucieństw w czasie wojny. Niemcy nie wydały jednak sprawców Włochom, bo stwierdziły, że postępowania nie odpowiadały niemieckim standardom prawnym.
W samych Niemczech dopiero niedawno wymiar sprawiedliwości zmienił stanowisko. Uznał, że może ścigać osoby podejrzane o pomoc w morderstwie, jeżeli udowodni, że były one elementem nazistowskiego systemu zagłady.

Będzie nazistowska gruba kreska?

- Im więcej czasu upływa od chwili popełnienia przestępstw, tym bezczelniej dawni i nowi naziści przekręcają prawdę. Coraz więcej osób będzie domagać się postawienia grubej kreski - pisze "Frankfurter Rundschau".
Gazeta ocenia przy tym, że decyzja o skierowaniu spraw byłych strażników z Auschwitz do prokuratury jest ważnym sygnałem, bo "przestępstwa krzyczą o pomstę do nieba, a cierpienia nie zostały zapomniane".

Sprawa przeciw trzydziestu byłym strażnikom Auschwitz

Niemiecki urząd ds. ścigania zbrodni nazistowskich w Ludwigsburgu zakończył wstępne śledztwa przeciwko 30 byłym strażnikom z hitlerowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz i skieruje sprawy do prokurator na terenie Niemiec.
Oprócz 30 podejrzanych mieszkających w Niemczech pracownicy urzędu w Ludwigsburgu namierzyli siedmiu dalszych domniemanych zbrodniarzy hitlerowskich mieszkających za granicą - w Izraelu, Chorwacji, Austrii, Brazylii, USA i Argentynie.