Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Marlena Borawska 30.08.2011

Przed pierwszym dzwonkiem

- To jest niezwykle ważny i stresujący moment dla dziecka, ponieważ dla dziecka to zmiana całego dotychczasowego życia – tłumaczy dr Aleksandra Piotrowska, psycholog.
Przed pierwszym dzwonkiem Glow Images/East News

Jak radzi psycholog z wydziału Pedagogicznego Uniwersytetu Warszawskiego, właśnie o nadchodzących zmianach należy przede wszystkim rozmawiać z dzieckiem przed 1 września. – Powyliczać, co się zmieni. Na przykład godzina wstawania, to, o której godzinie, gdzie i z kim będzie jadło obiad. Postarajmy się, żeby dziecko było zawczasu przygotowane do zmian – radzi dr Aleksandra Piotrowska, która była gościem Jedynki.

Co wówczas, gdy dziecko nie będzie chciało tych zmian? Jak tłumaczy dr Piotrowska, ważne jest, aby już od najmłodszych lat nie przyzwyczajać dzieci do tego, że wszystko, co robią, podlega negocjacjom. – Co można, to można, ale są takie aspekty jego życia, które negocjacjom nie podlegają i kropka. Które trzeba zrealizować i już. Nie dopuszczajmy do tego, żeby życie rodzinne stało się koszmarem negocjowania absolutnie wszystkiego – wyjaśnia psycholog.

Takie podejście zaleca również Monika Skoczylas-Merczyńska, psycholog z Gabinetu Psychoterapii Rodziny "Udane wychowanie", która zachęca, aby szkołę przedstawiać dziecku jako formę obowiązku. Jednak trzeba je do tych obowiązków przygotować, wytłumaczyć, że w związku z pójściem do szkoły zmieni się całe życie, nie tylko jego, lecz także całej rodziny. – Zmieni się cały harmonogram dnia. Nagle pojawiają się lekcje do odrobienia. Trzeba wcześniej ustalić, kto je będzie odrabiał, kiedy, po obiedzie czy przed nim – tłumaczy Skoczylas-Merczyńska. Psycholog zwraca także uwagę na fakt, że kilkulatek nie jest się w stanie zbyt długo skupić na jednym zadaniu. – Dlatego należy pomyśleć o odrabianiu lekcji partiami. Odrabiamy lekcje, później jest przerwa na zabawę, spacer i powrót do lekcji. To zmienia harmonogram pracy całej rodziny – podkreśla.

Zdaniem psychologów wobec dzieci należy stosować również system nagród i kar. – Nie bójmy się powiedzieć, że nie ma wychowania bez stosowania kary. W Polsce obserwuję często przeświadczenia, które negują etyczny charakter stosowania kar w ogóle. To wynika z niesłusznego i absurdalnego utożsamiania kar z biciem – wyjaśnia dr Aleksandra Piotrowska. Dodaje, że kara to ponoszenie negatywnych konsekwencji niepożądanych zachowań. – Niby jak inaczej dziecko się dowie i nauczy tego, co jest dobre, a co złe – wyjaśnia.

Zdarza się, że często mamy płaczą przed wysłaniem dziecka do szkoły. – Indukuje się w ten sposób obawę i lęk u dziecka – zaznacza dr Piotrowska i radzi, aby w takich przypadkach to tatuś odprowadzał dziecko do szkoły. – Żeby dziecko nie widziało smutku mamy – argumentuje.

O tym, jak rodzice powinni przygotować siebie i dziecko do rozpoczęcia nauki szkolnej, jak oswoić dziecko z nowa sytuacją, jak rozmawiać, jak pomóc odnaleźć się w nowej grupie rówieśników - opowiadały Monika Skoczylas-Merczyńska, psycholog z Gabinetu Psychoterapii Rodziny "Udane wychowanie" oraz dr Aleksandra Piotrowska, psycholog z Wydziału Pedagogicznego Uniwersytetu Warszawskiego.

Rozmawiała Katarzyna Jankowska.

(mb)