- Liczę na to, że nie będziemy już mieli do czynienia z sytuacjami, kiedy za śmierć pacjenta daje się złotówkę lub 500 złotych - dodała.
Do biura Rzecznika Praw Pacjenta wpływa coraz więcej skarg; w 2011 r. było ich ok. 38 tys., a w 2012 r. już 63 tys. - poinformowała Rzecznik Praw Pacjenta Krystyna Barbara Kozłowska, która w piątek w Sejmie przedstawiała informację nt. działalności biura.
Wzrost liczby zgłoszeń Kozłowska tłumaczy przede wszystkim rosnącą świadomością pacjentów co do posiadanych przez nich praw oraz placówki, do której się zgłosić. Jak wyjaśniła w radiowej Jedynce, na bezpłatną infolinię Biura Rzecznika Praw Pacjenta można zadzwonić bezpośrednio od świadczeniodawcy.
Zgłoszenia dotyczą zarówno kwestii formalnych np. źle wypisanych recept, jak i złego traktowania pacjenta czy odmowy leczenia. - Pacjent oczekuje nie tylko informacji, ale i pomocy. Zdarzają się sytuacje, że moi pracownicy interweniują bezpośrednio u świadczeniodawcy. Należy pamiętać, że im szybciej się zatelefonuje, tym większa szansa na uzyskanie pomocy - mówiła w magazynie "Z kraju i ze świata". Dodała także, że rolą Rzecznika Praw Pacjenta jest zgłaszanie spraw - jeśli tego dany przypadek wymaga - do prokuratury i ministra zdrowia.
Aby przypadków, które kończą się dla pacjentów tragicznie, było mniej, Kozłowska proponuje nowelizację ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. - Wystąpiłam m.in. o to, by w momencie, gdy świadczeniodawca po raz kolejny ma u siebie przypadek łamania tego samego prawa, można było nakładać na niego kary pieniężne - powiedziała.
>>>Zapis całej rozmowy
"Z kraju i ze świata" na antenie Jedynki od poniedziałku do piątku w samo południe.
(asz/ag)