Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Szymon Gebert 17.01.2012

Martin Schulz nowym szefem Parlamentu Europejskiego

Martin Schulz zastąpił na tym stanowisku Jerzego Buzka. Głosowało na niego 387posłów z 699.
Martin SchulzMartin SchulzMettmann/Wikimedia Commons

Zamiana miejsc nastąpiła zgodnie z nieformalną umową dwóch największych grup politycznych w Parlamencie Europejskim. Pierwsza część kadencji należała do chadeka, druga jest dla socjalisty.

To będzie inny przewodniczący Europarlamentu - już nie tak ugodowy i kulturalny jak Jerzy Buzek, Martin Schulz jest wybuchowy i raczej nie jest znany z tego, że za wszelką cenę szuka kompromisu. Zwolennicy mówią, że teraz w Europarlamencie zapanuje porządek, a obrady nabiorą dynamiki, przeciwnikom nie podoba się ton nieznoszący sprzeciwu Martina Schulza i mówią o nim, że jest typem awanturnika, który atakuje zwłaszcza prawicowych polityków.

"Będzie lepszy od Buzka"

Polacy w opiniach są podzieleni. Chwali go kolega z grupy socjalistycznej - Wojciech Olejniczak z SLD. - Martin Schulz jest doświadczonym parlamentarzystą, Europejczykiem, będzie zapewne dążył do tego, aby Parlament Europejski miał należyte znaczenie. Jerzy Buzek był dobrym przewodniczącym Parlamentu Europejskiego, Martin Schulz będzie jeszcze lepszym - mówi europoseł w rozmowie z Polskim Radiem.

"Silna osobowość, wyrazisty lider"

Deputowany Platformy Obywatelskiej Jacek Saryusz-Wolski, pytany o Martina Schulza, wypowiada się ostrożnie. - To jest silna osobowość, bardzo wyrazisty lider frakcji socjalistycznej w Parlamencie Europejskim, o bardzo wyrazistych, czasami nazbyt wyrazistych poglądach lewicowych. Pytanie na ile w swojej roli jako szef Parlamentu będzie potrafił reprezentować cały Parlament, a nie myślenie jednej frakcji, na ile będzie przewodniczącym Parlamentu ponad podziałami - powiedział.

"Kompletnie się nie nadaje"

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Konrad Szymański z PiS-u ocenia Martina Schulza zdecydowanie krytycznie. - Kompletnie nie nadaje się do pełnienia tej funkcji, właśnie z uwagi na to, że swoją karierę polityczną w Parlamencie Europejskim zrobił jako polityk niezwykle zaczepny i agresywny. Normalnie w parlamentach krajowych takie osoby nie są promowane do tak wysokich stanowisk, tutaj jest to elementem porozumienia i to jest zła strona tego rozwiązania - powiedział Polskiemu Radiu Konrad Szymański.

Martin Schulz pozostanie przewodniczącym do następnych wyborów do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się w połowie 2014 roku.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

sg