Czy Tesla szpieguje Chińczyków?
"Pony" został zaprezentowany po raz pierwszy w 1974 roku. Na początku sprzedawano go wyłącznie na rynku azjatyckim, jednak zainteresowanie kompaktowym samochodem było tak duże, że zdecydowano się na eksport auta na inne kontynenty. "Kucyka" produkowano aż do 1990 roku. W ciągu 16 lat ewoluował o cztery generacje, które różniły się głównie tym, co pod maską. Zauważalne były także zmiany estetyczne, ale mimo upływu czasu pojazd zachował swoją charakterystyczną linię nadwozia.
Dziś na rynku pojawia się propozycja elektrycznej, odświeżonej wersji tego samochodu. Nie jest to jednak kontynuacja historii "Ponego", a jedynie koncept, którego właściciele Hyundaia mogą nie zrealizować.
Projekt zakłada, że w nowej wersji tego modelu zamieszczona zostanie konfiguracja akumulatorowo-elektryczna, bazująca na tej wykorzystywanej w modelach Kona czy Iqonic. Trzydrzwiowy hatchback ma oferować 134 konie mechaniczne, co przy jego wadze i gabarytach wydaje się zdecydowanie wystarczające. Swoim wyglądem elektryczny "Pony" nawiązuje do poprzedników, jednak posiada ultranowoczesne światła pozwalają na ustawienie go w sekcji samochodów przyszłości. Zestawienie elementów futurystycznych i retro designu lat 70. wydaje się strzałem w dziesiątkę!
Hyundai Pony EV (mat. prasowe)
We wnętrzu auta minimalizm łączy się z nowoczesnością. Połączenie prostoty i rozwiązań technologicznych na miarę XXI wieku przenosi nas w czasie. Zastosowaną w nowym "Ponym" technologię w latach 70. z pewnością można było łączyć jedynie z filmami George'a Lucasa z serii "Gwiezdne Wojny".
Wnętrze Hyundaia "Pony" (mat. prasowe)
Do siedziby Hyundaia wpływają petycje o uruchomienie produkcji. "Pony" w piątej, elektrycznej wersji nie zostanie jednak prawdopodobnie nigdy skierowany do masowej produkcji.
Czy chciałbyś, aby na nasze ulice wróciły odświeżone wersje Poloneza, Warszawy czy Malucha?
kw
CZYTAJ TAKŻE: