Białoruscy fotografowie prasowi Julia Daraszkiewicz oraz Wadzim Zamirowski mają 17 kwietnia br. odpowiadać w sądzie w Oszmianie za rzekomy „ekstremizm” znaleziony w odebranych im na granicy albumach Belarus Press Photo 2011. Jak pisze portal Biełsatu, obydwoje otrzymali w czwartek wezwania do stawienia się w sądzie. W listopadzie ubiegłego roku białoruskie służby celne na granicy litewsko-białoruskiej skonfiskowały fotoreporterom 41 egzemplarzy tego albumu
Zdjęcia ze skonfiskowanego albumu na stronie Belarus Press Photo>>>
Specjalna komisja złożona z przedstawicieli Departamentu Ideologii Grodzieńskiego komitetu wykonawczego oraz Uniwersytetu Grodzieńskiego uznała w ramach zamówionej przez KGB ekspertyzy, że albumy ze zdjęciami zawierają „treści ekstremistyczne”. Wyniki tej ekspertyzy zostały przesłane do sądu.
W piątkowej rozmowie z Biełsatem Julia Daraszkiewicz powiedziała, że ona i Wadzim Zamirowski są wezwani w charakterze "osób zainteresowanych" i że na razie nie ma wszczętej sprawy karnej o ekstremizm. - Czym to dokładnie może nam grozić – będę wiedziała dokładniej po dzisiejszym spotkaniu z prawnikiem” - dodała. W wariancie optymistycznym przebiegu wydarzeń sąd może jedynie nakazać zniszczenie skonfiskowanej partii lub całości nakładu albumu Belarus Press Photo.
Jak zauważa Biełsat, fotografom może grozić proces karny wszczęty na podstawie art. 1 Ustawy o przeciwdziałaniu ekstremizmowi. We wnioskach ekspertyzy bowiem zawarte są stwierdzenia, że „albumy zawierają umyślnie wypaczone oraz nie odpowiadające rzeczywistości wymysły na temat życia Republiki Białoruś w ekonomicznej, politycznej, społecznej oraz innych sferach, które obrażają godność i honor obywateli Białorusi”.
Portal Biełsatu dodaje, że jest to sformułowanie niemal bezpośrednio przepisane z art. 1 Ustawy o przeciwdziałaniu ekstremizmowi, który głosi, że „działalność obywateli skierowana na dokonanie czynności związanych z obrazą godności narodowej oraz honoru narodowego jest uznawana za ekstremistyczną”. Do tej pory białoruskie służby specjalne wielokrotnie inicjowały procedury prawne w celu uznania opozycyjnych mediów i wydawnictw za ekstremistyczne, jednak ani razu sprawa nie została doprowadzona do werdyktu sądowego.
"Czwarta edycja konkursu się odbędzie"
Julia Daraszkiewicz powiedziała portalowi Karta 97, że fotografowie spotkają się z adwokatem i zastanowią się, co zrobić. – Czwarta edycja konkursu się odbędzie, już się rozpoczął, przyjęliśmy prace i jury pracuje. Skonfiskowany album to drugie wydawnictwo Belarus Press Photo. Był opublikowany na początku 2012 roku, przywieziono go do kraju legalnie, uiszczono cła. Nakład już został sprzedany i jego faktycznie nigdzie nie ma. Egzemplarze skonfiskowane przez KGB wieźliśmy z wystawy w Polsce. Seria wystaw była w Europie, woziliśmy albumy z sobą tam i z powrotem – powiedziała.
O oskarżeniach KGB napisała na swoim profilu na portalu Facebook jedna z organizatorek konkursu, Julia Daraszkiewicz. – Co za kraj nieustraszonych idiotów. W starych albumach Belarus Press Photo znaleźli „ekstremizm”. (41 egzemplarzy albumów skonfiskowano jeszcze w listopadzie na granicy). KGB wzywa nas do sądu. Czytajcie i płaczcie mniej więcej od połowy tekstu – napisała Julia Daraszkiewicz.
W piśmie KGB stwierdzono, że w albumie "są celowo zniekształcone, nieodpowiadające rzeczywistości wymysły o życiu Republiki Białoruś w politycznych, gospodarczych, społecznych i innych sferach, stanowiące obrazę honoru i godności obywateli Republiki Białoruś". "Dobór materiałów w albumie odzwierciedla jedynie negatywne aspekty życia narodu białoruskiego, (zawiera) zmyślenia i osobiste wywody autora, co z punktu widzenia norm społecznych, przyjętych w społeczeństwie i moralności, uderza w narodowy honor i godność obywateli Republiki Białoruś, podważa autorytet władz i zaufanie do organów władzy w oczach innych państw, zagranicznych i międzynarodowych organizacji".
BIEŁSAT (Belsat.eu.pl)/Charter97.org/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl