Raport Białoruś

KGB Białorusi przekazało ABW dokument o polskich jeńcach z II wojny

Ostatnia aktualizacja: 06.11.2015 22:48
Listę lokalizacji, gdzie mieli być kierowani polscy jeńcy zatrzymani przez Sowietów na początku II wojny przekazało szefowi ABW Dariuszowi Łuczakowi białoruskie KGB. Dokument zbada Instytut Pamięci Narodowej.
Siedziba KGB w Mińsku
Siedziba KGB w MińskuFoto: Polskie Radio

NASZ WYWIAD
andrzej poczobut 663.JPG
Andrzej Poczobut o dokumencie KGB i Łukaszence

Może to być początek otwarcia białoruskich archiwów dla Polski - ocenia koordynator służb specjalnych Marek Biernacki.

Według PAP uzyskany dokument może pomóc w dotarciu do dotąd nieodnalezionej tzw. białoruskiej listy katyńskiej.

KATYŃ: SERWIS SPECJALNY >>>

Jak poinformował w piątek rzecznik Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego płk Maciej Karczyński, dokument otrzymał w ostatnich dniach szef ABW Dariusz Łuczak podczas spotkania z białoruskim KGB, w którym uczestniczył również nadzorujący służby minister Marek Biernacki. "Został on przekazany jako akt dobrej woli ze strony białoruskiej" - zaznaczył Karczyński

Na razie jeden dokument

Biernacki powiedział, że przekazanie archiwaliów odbyło się przed tygodniem podczas wizyty na Białorusi, dotyczącej współpracy przy ochronie wspólnej granicy przed nielegalną emigracją. "Nawiązaliśmy kontakt, Straż Graniczna podjęła współpracę przy ochronie granicy z białoruskim KGB" - podał Biernacki.

- Przez pokazanie jednego z dokumentów Białorusini pokazali, że są otwarci na współpracę, że chcą otworzyć archiwa, chcą ruszyć i z nami współpracować - powiedział. Dodał, że otrzymaliśmy jeden dokument, który szef służby przekaże IPN, ale zapowiedzieli przekazanie nam kolejnych - dodał.

Karczyński wyjaśnił, że jest to kopia raportu skierowanego do Ludowego Komisarza do Spraw Wewnętrznych ZSRR Ławrientija Berii przez lokalnych naczelników mówiącego o pięciu lokalizacjach, gdzie mogli być kierowani Polacy, wzięci przez Sowietów do niewoli na początku II wojny. Obozy w Orzechowie, Radoszkowicach, Stołpcach, Tymkowiczach i Żydkowicach miały być w stanie zmieścić nawet 10 tys. osób.

- Raport mówi również o przygotowaniach tych miejsc. Podane są w nim także nazwiska osób, które będą za to odpowiadały - podkreślił rzecznik ABW. - Dokument wskazuje też, że potem mieli być skierowani do konkretnego miejsca, do Kozielska - dodał Karczyński.

Dokument zostanie przekazany do Instytutu Pamięci Narodowej, który zajmie się jego zbadaniem. Raport może pomóc w dotarciu do dotąd nieodnalezionej tzw. białoruskiej listy katyńskiej.

Nie ma do tej pory białoruskiej listy katyńskiej

Do tej pory nieodnaleziona jest tzw. białoruska lista katyńska. Lista ta, uznawana przez historyków za jedną z największych tajemnic zbrodni katyńskiej z 1940 r., dotyczy 3870 polskich obywateli (z liczby ok. 22 tys. wszystkich ofiar zbrodni katyńskiej). Po agresji ZSRR na Polskę 17 września 1939 r. osoby te były aresztowane przez NKWD we wschodnich województwach II Rzeczpospolitej, a następnie zamordowane z rozkazu Stalina najprawdopodobniej w więzieniu NKWD w Mińsku. Są przypuszczenia, że miejscem pogrzebania Polaków są Kuropaty pod Mińskiem (obecnie w granicach miasta), które były terenem pochówku ofiar NKWD w latach 1937-1941.

Ustalenie liczby 3870 ofiar znajdujących się na białoruskiej liście katyńskiej wiąże się z notatką z 1959 r. szefa KGB Aleksandra Szelepina skierowaną do I sekretarza KC KPZR Nikity Chruszczowa. W notatce Szelepin informuje, że na sowieckiej Białorusi i Ukrainie zamordowano 7305 polskich obywateli, a znana tzw. ukraińska lista katyńska zawiera 3435 nazwisk. 3870 to brakujące nazwiska ofiar z białoruskiej listy katyńskiej.

PAP/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś

bialorus.polskieradio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

”Powinien powstać instytut badający zbrodnie komunizmu na Białorusi”

Ostatnia aktualizacja: 09.07.2015 00:05
Jeśli Białorusini nie będą w stanie poznać rozmiarów zbrodni stalinowskich i uszanować ofiar komunizmu, oznacza to poważne zagrożenie dla przyszłości Białorusi – mówi portalowi PolskieRadio.pl opozycjonista Wiaczesław Siwczyk. Białorusini mają często znikomą wiedzę na ten temat.
rozwiń zwiń
Czytaj także

W paszporcie pieczęć - "odmowa". Grzegorz Gauden, szef Instytutu Książki, nie dostał wizy na Białoruś

Ostatnia aktualizacja: 28.10.2015 08:00
Białoruś odmówiła wizy szefowi Instytutu Książki Grzegorzowi Gaudenowi, który miał się udać do Mińska na otwarcie Miesiąca Polskiej Literatury. - To nieprzyjazny akt Białorusi pod adresem polskiej agendy rządowej - powiedział Gauden. O sprawie wie MSZ. Gauden zaznacza, że władzom nie podoba się zapewne współpraca instytutu z niezależnymi wydawnictwami i pisarzami.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Próbowano zabić duszę białoruskiego narodu". Białorusini palili znicze przed siedzibą KGB

Ostatnia aktualizacja: 29.10.2015 23:00
29 października, nocą, 78 lat temu, NKWD zamordowało ponad stu wybitnych przedstawicieli białoruskiej inteligencji i kultury. Niezależne środowiska białoruskie i opozycja zorganizowały w rocznicę tych wydarzeń wiec pamięci ofiar stalinizmu przed budynkiem KGB w Mińsku. Wcześniej odbył się objazd miejsc, wiązanych ze stalinowskimi represjami. Oficjalne władze traktują temat stalinowskich zbrodni jako tabu - są pomniki Józefa Stalina, ale nie jego ofiar. Wiedza o nich jest przemilczana.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Dziady: Białorusini uczcili pamięć ofiar Stalina marszem do Kuropat. ”Zagrożenie nie zniknęło”

Ostatnia aktualizacja: 01.11.2015 22:34
Od kilkuset do tysiąca osób wzięło udział w uroczystym pochodzie do Kuropat, gdzie spoczywają dziesiątki tysięcy ofiar zbrodni stalinowskich. Wspominano zamordowanych z rozkazu NKWD Białorusinów. Na uroczysku oddano również hołd walczącym o wolność Ukraińcom i Białorusinom, którzy zginęli walcząc po ukraińskiej stronie w Donbasie. - Zagrożenie nie zniknęło - ostrzegali opozycjoniści białoruscy,
rozwiń zwiń