Raport Białoruś

Białoruś zarabia na czerwonej turystyce, czyli na reliktach komunizmu

Ostatnia aktualizacja: 11.01.2016 12:38
Białoruś staje się atrakcyjna dla turystów z Chin oferując tak zwaną "czerwoną turystykę" - piszą media. Miejscowy resort sportu i turystyki radzi przy tym hotelarzom, aby w warunkach kryzysu obniżali ceny.
Audio
  • Białoruska "czerwona turystyka". Relacja Włodzimierza Paca z Mińska (IAR)
Białoruś. Główny plac Mińska, a na nim pomnik Lenina. Obecne władze białoruskie narzucają ludności radziecką symbolikę i system wartości wywodzący się z ZSRR
Białoruś. Główny plac Mińska, a na nim pomnik Lenina. Obecne władze białoruskie narzucają ludności radziecką symbolikę i system wartości wywodzący się z ZSRRFoto: Pixabay.com

Obecnie pokój w trzygwiazdkowym hotelu trzygwiazdkowym na Białorusi kosztuje często drożej niż sąsiednich krajach.

Mianem "czerwonej turystyki" określa się oferty, obejmujące zwiedzanie miejsc związanych z rewolucją październikową, partią komunistyczną i drugą wojną światową. Cieszą się one ostatnio sporym powodzeniem wśród przyjezdnych - zwłaszcza z Chin, czy Wietnamu.

Zdaniem władz mogą przynieść znaczące dochody do państwowego budżetu.

Michaił Partnoj, wiceminister sportu i turystyki powiedział mińskiej telewizji ONT, że niepokoi go spora liczba wolnych miejsc zarówno w hotelach jak i sanatoriach. Zaznaczył, że nie należy dopuszczać do sytuacji gdy Białoruś będzie drogim krajem dla turystów. - W warunkach kryzysu nie należy stosować wysokich cen. Trzeba zarabiać przyciągając jak najwięcej odwiedzających- podkreślił wiceminister. Zwrócił uwagę, że na Białoruś nadal najchętniej przyjeżdżają turyści z Rosji. Polacy są na szóstym miejscu - tuż za Chińczykami.

IAR/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

bialorus.polskieradio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

”Powinien powstać instytut badający zbrodnie komunizmu na Białorusi”

Ostatnia aktualizacja: 09.07.2015 00:05
Jeśli Białorusini nie będą w stanie poznać rozmiarów zbrodni stalinowskich i uszanować ofiar komunizmu, oznacza to poważne zagrożenie dla przyszłości Białorusi – mówi portalowi PolskieRadio.pl opozycjonista Wiaczesław Siwczyk. Białorusini mają często znikomą wiedzę na ten temat.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Próbowano zabić duszę białoruskiego narodu". Białorusini palili znicze przed siedzibą KGB

Ostatnia aktualizacja: 29.10.2015 23:00
29 października, nocą, 78 lat temu, NKWD zamordowało ponad stu wybitnych przedstawicieli białoruskiej inteligencji i kultury. Niezależne środowiska białoruskie i opozycja zorganizowały w rocznicę tych wydarzeń wiec pamięci ofiar stalinizmu przed budynkiem KGB w Mińsku. Wcześniej odbył się objazd miejsc, wiązanych ze stalinowskimi represjami. Oficjalne władze traktują temat stalinowskich zbrodni jako tabu - są pomniki Józefa Stalina, ale nie jego ofiar. Wiedza o nich jest przemilczana.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: powstało Wirtualne Muzeum Sowieckich Represji

Ostatnia aktualizacja: 04.12.2015 21:27
Wirtualne Muzeum Represji Sowieckich na Białorusi - pokazano w Mińsku. Autorzy pomysłu chcą, aby w świadomości Białorusinów zachowała się pamięć o radzieckim terrorze i ludziach, którzy zostali mu poddani. Władze Białorusi traktują zbrodnie sowieckie jako temat tabu - wiele miejsc egzekucji jest nieupamiętnionych. Tematem tym zajmują się głównie działacze społeczni.
rozwiń zwiń