Kardynał Kazimierz Świątek był pierwszym administratorem apostolskim odrodzonego ponad 20 lat temu kościoła katolickiego w tym kraju i przewodniczącym Konferencji Episkopatu Rzymskokatolickiego Białorusi.
Urodził się 21 października 1914 roku w polskiej rodzinie mieszkającej na terytorium dzisiejszej Estonii. Jego ojciec związany z legionami Józefa Piłsudzkiego zginął broniąc Wilna podczas wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku.
Został w wieku 3 lat zesłany wraz z rodziną na Syberię. Po powrocie wstąpił do seminarium duchownego w Pińsku i w 1939 roku otrzymał święcenia kapłańskie. Już jako kapłan został aresztowany przez NKWD i skazany na karę śmierci; dwa miesiące znajdował się w celi śmierci. Wyroku nie wykonano z powodu wybuchu wojny (agresji Niemiec na ZSRR) w 1941 roku. W 1944 roku został ponownie aresztowany i zesłany na 10 lat do łagrów - na Syberię, a potem w okolicach Workuty za kołem podbiegunowym.
Zawsze powracał do Pińska, w którym rozpoczęła się jego duszpasterska droga. Gdy pod koniec lat 80. ubiegłego stulecia ówczesne władze Związku Radzieckiego zezwoliły na otwarcie świątyń katolickich, Kazimierz Świątek zaangażował się w odbudowę pińskiej katedry. Jak podaje portal Catholic.by, pińska świątynia była jedną z pierwszych odbudowanych na Białorusi.
W 1989 roku papież Jan Paweł II wręczył mu sakrę biskupią i mianował administratorem apostolskim na Białorusi. Za wybitne zasługi dla odbudowy Kościoła na Wschodzie został w 1994 roku podniesiony do godności kardynalskiej. Odchodząc w 2006 roku na emeryturę pozostał czynnym administratorem diecezji pińskiej i przewodniczącym białoruskiego episkopatu.
Przyjaciele i współpracownicy wspominają go jako doskonałego organizatora i przewodnika duchowego. Natomiast wierni zawsze widzieli w nim opiekuna i obrońcę.
agkm