Giovanni Antonini: Polacy serdeczniej przyjmują muzykę niż Włosi

Ostatnia aktualizacja: 13.12.2019 08:23
- W Mediolanie nie mamy takiej sali koncertowej jak Narodowe Forum Muzyki czy wnętrza koncertowe w Gdańsku. Takie miejsca umożliwiają słuchaczom obcowanie z muzyką na najwyższym poziomie - podkreślał włoski dyrygent, założyciel Il Giardino Armonico, gość tegorocznej odsłony festiwalu Actus Humanus Nativitas.
Audio
  • Giovanni Antonini o muzyce bożonarodzeniowej i włosko-polskiej publiczności (Filharmonia Dwójki)
Giovanni Antonini
Giovanni AntoniniFoto: PAP/ROBERT GHEMENT

Europa Galante fot. z archiwum zespołu.jpg
Klimat dawnej Italii w Gdańsku. Actus Humanus Nativitas

Od kiedy Giovanni Antonini został powołany na stanowisko dyrektora artystycznego wrocławskiego Festiwalu Wratislavia Cantans, jest częstym gościem w Polsce. Czym według artysty różnią się melomani włoscy i polscy? - Publiczność składa się z jednostek. Nie sposób więc traktować jej jako jedną całość - zastrzegał się gość Dwójki. - Zresztą dobrze znam tylko upodobania słuchaczy z Wrocławia, którzy mają do dyspozycji wspaniałą salę: Narodowe Forum Muzyki. Ta publiczność jest bardzo otwarta na nowości. Na Wratislavii Cantans wykonaliśmy oratorium Vivaldiego Judita triumphans i otrzymywaliśmy oklaski praktycznie po każdej arii. Zrobiło to na mnie wielkie wrażenie. Polacy cieplej i serdeczniej przyjmuje sztukę muzyczną niż Włosi - mówił artysta.

Dwójka na miejscu. Historia Wrocławia pisana muzyką>>>

Co ciekawe, według Giovanniego Antoniniego gusta muzyczne Włochów się zmieniają. - Przed miesiącem zakończyłem pracę nad Juliuszem Cezarem Haendla w La Scali. Odnieśliśmy wielki sukces. To o tyle istotne, że na scenie pojawiło się aż czterech kontratenorów. Jeszcze do niedawna byłoby to nie do pomyślenia, mediolańska publiczność by tego nie zaakceptowała. To ważna dla mnie obserwacja, ponieważ zasadniczo włoscy słuchacze są raczej konserwatywni.


Fabio Biondi fot. James Rajotte 1200.jpg
Fabio Biondi: Vivaldi musiał być narcyzem

Punktem wyjścia rozmowy z muzykiem był jego występ, wraz z zespołem Il Giardino Armonico, na gdańskim festiwalu Actus Humanus Nativitas. Program wieczoru składał się z wybranych włoskich koncertów bożonarodzeniowych. - Tę muzykę wyróżnia bardzo spokojny charakter, zwłaszcza w pastorałkach. Ma też rys pewnej naiwności. Kilka dni temu graliśmy te koncerty we Francji, w Tuluzie, i poprosiłem muzyków, by do swojej interpretacji wnieśli nieco dziecięcej naiwności. Bo ta muzyka taka właśnie jest.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

***

Rozmawiały: Klaudia Baranowska i Magdalena Łoś

Gość: Giovanni Antonini (dyrygent, założyciel Il Giardino Armonico, flecista)

Data emisji: 12.12.2019

Godzina emisji: 21.00

Materiał wyemitowano w audycji Filharmonia Dwójki.

Czytaj także

Fabio Biondi: Vivaldi musiał być narcyzem

Ostatnia aktualizacja: 11.12.2019 20:37
- Spodziewam się na podstawie jego twórczości, że Vivaldi musiał być człowiekiem trudnym i dumnym. Choć był księdzem, w jego muzyce nie czuć spokoju, jaki daje wiara w wieczność. Przeciwnie – przenika ją nerwowość i dążenie do doskonałości tu i teraz - mówił założyciel zespołu Europa Galante.
rozwiń zwiń