16 stycznia 1906 roku Maria Spirydonowa zastrzeliła na dworcu w Borisoglebsku gubernatora Tambowa G. N. Łużeniowskiego, który stłumił - rok wcześniej - z wyjątkowym okrucieństwem chłopskie powstanie. Stąd, jak tłumaczył Stefan Türschmid, tak wielka popularność tej zamachowczyni wśród ówczesnych rosyjskich chłopów: - Ktoś wymyślił produkcję ikon z jej portretem…
Gość audycji, autor książki "Ikony. Opowieść o terrorystach", mówił także o innych bohaterach swojej publikacji: Wierze Zasulicz (postrzeliła gubernatora Petersburga Trepowa, ale proces wygrała, nawet dostojnicy carscy byli po jej stronie) czy Siergieju Diegajewie (zaczynał od zamachu na cara Aleksandra II - tunel pod ulicą – a skończył w Ameryce, jako uczony, do końca życia uciekający przed upiorami z przeszłości).
Wśród postaci opisywanych terrorystów znalazła się również Masza Kolenkina. Miała zastrzelić prokuratora, który wsławił się straszliwym traktowaniem więźniów. Ale w ostatniej chwili się zawahała, zobaczywszy pewną scenę. - Mimo że była fanatyczką, nie zdecydowała się. Terroryzm był wtedy jednak inny niż dziś - podkreślał Stefan Türschmid.
***
Tytuł audycji: Spotkania po zmroku
Prowadzi: Wacław Holewiński
Gość: Stefan Türschmid (pisarz i opozycjonista w czasach PRL)
Data emisji: 4.01.2017
Godzina emisji: 21.30
jp/bch