Ostatnio 90. urodziny obchodził Henryk Jerzy Chmielewski, Papcio Chmiel, autor "Tystusa Romka i A’Tomka". Wydanych zostało do tej pory 11 mln egzemplarzy. Ten komiks oraz "Kajko i Kokosz" Janusza Christy nadal ma swoich fanów. - Są młode. Nie jest to, co w PRL. Wtedy jeden tomik "Tytusa" był drukowany w nakładzie nawet 400 tys. egzemplarzy, ale ciągle się sprzedaje - powiedział Jakub Pierasik z Centrum Komiksu w Warszawie.
Jego zdaniem komiks, jak każda dziedzina kultury się zmienia. Jednak w Polsce jest ten problem, że jedno pokolenie wypadło z obiegu i komiks musi się na nowo wedrzeć się w łaski czytelników. - Grono odbiorców jest dużo mniejsze. Jest tylko wąska grupa fanów - powiedział Pietrasik. Zapewnił jednocześnie, że nie zmieniła się jego funkcja. Przybliża nam historię, których nie możemy przeżyć na co dzień.
Polskim fenomenem, jeśli chodzi o komiks był "Kapitan Żbik". Na serię składały się 53 zeszyty. Powstał na zamówienie Komendy Głównej Milicji Obywatelskiej. Zdaniem Pietrasika, to bardzo ważny komiks w historii polskiego rynku, choć niektórzy jego autorzy pewnie się wstydzą, że pracowali na zlecenie milicji. - Tomiki, które rozchodziły się w tysiącach egzemplarzy mają swoją wartość. "Żbiki" Grzegorza Rosińskiego są najdroższymi i najbardziej poszukiwanymi. Dziś jego Thorgal sprzedaje się we Francji w milionach egzemplarzy - przypomniał Pietrasik.
Na szczęście żyje i rozwija się scena polskiego komiksu. W szczecińskiej galerii Orient można oglądać wystawę "Komiks polski i jego twórcy". Oprócz uznanych nazwisk są też prace młodych twórców jak Jacek Frąsia i Krzysztof Gawronkiewicz. - Mamy też autorów wydawanych w USA jak Piotrek Kowalski i Robert Adler. Komiks polski przeżywa ekspansję - podkreślił Pietrasik.
Komiksy są też przenoszone do filmów. Od dłuższego czasu mówi się o przeniesieniu na srebrny ekran "Funky Kovala". - Podobno Warner Bros kupił prawa do ekranizacji. Na razie filmu nie widać, ja czekam - powiedział Pietrasik.
Z Jakubem Pietrasikiem z Centrum Komiksu rozmawiał Wojciech Urban.
tj