Marzena Mróz-Bajon w poszukiwaniu literackich miejsc przemierza świat od ponad dwudziestu lat. W swojej najnowszej książce zabiera nas do Argentyny, gdzie Gombrowicz rozwijał swoją twórczość, do ukochanej wiedeńskiej kawiarni Bernharda i do jego domu w Ohlsdorfie. To także podróż do mrocznej posiadłości Gabriele D'Annunzia oraz na Lanzarote, gdzie domu szukał José Saramago.
26:27 _PR2 (mp3) 2024_09_11-21-33-09.mp3 Marzena Mróz-Bajon o podróżach śladami wielkich pisarzy (Rozmowy po zmroku/Dwójka)
Podróże i ciekawość
Marzena Mróz-Bajon w swojej pracy pokonuje wiele kilometrów. Bagaże są więc poniekąd jej narzędziem pracy. - W walizce są przede wszystkim książki. Jest też ze mną mały aparat fotograficzny, którym fotografuję to, co wydaje mi się najbardziej interesujące, czyli miejsca związane z największymi pisarzami świata - powiedziała.
Wszystko rozpoczęło się od miłości do książek. Podróże za literatami sprowokowała ciekawość. - Najpierw była miłość do literatury i czytania książek. Mając swoich ulubionych autorów, zaczęłam się zastanawiać, jak wygląda ich dom, biurko, kuchnia i co widzieli przez okno. Zaczęłam zastanawiać się, w jaki sposób ich najbliższe otoczenie wpływało na ich powieści - zdradziła Marzena Mróz-Bajon.
Czytaj także:
Otoczenie artystów
Autorka powiedziała, że otoczenie wpływa na każdego z nas. Jednak niektóre miejsca mają w sobie wyjątkowość. - W przypadku wielkich twórców w ich otoczeniu jest jeszcze coś szczególnego. Zwykle, oglądając miejsca, w których się urodzili, wychowywali czy pisali, widać, że ich widoki z okien mają jakiś niebywały rys - oceniła.
- Może to być ocean, ale i piękny sad, jak u Thomasa Bernharda. To może być latarnia morska jak w domu Ernesta Hemingwaya albo wietrzna zatoka jak u Karen Blixen - dodała.
Pierwsza podróż
Autorem, którego otoczenie jako pierwsze zbadała Marzena Mróz-Bajon był Thomas Mann i jego Lubeka. - Wybrałam się tam ok. 20 lat temu. Pojechałam, żeby przekonać się, jak wygląda uliczka, po której biegał mały pisarz, i odwiedzić dom jego urodzenia. Od tego się zaczęło - wspominała.
- Potem było wiele podróży. Żeby opisać kogoś, zwykle nie wystarczy jedna podróż. Np. w przypadku Ernesta Hemingwaya potrzeba było aż pięciu podróży - powiedziała Marzena Mróz-Bajon.
***
Tytuł audycji: Rozmowy po zmroku
Prowadził: Jakub Kukla
Gość: Marzena Mróz-Bajon (dziennikarka)
Data emisji: 12.09.2024
Godz. emisji: 21.30
dz/pg/wmkor