Prezydent Turcji Recep Erdogan mówił na konferencji prasowej w Stambule, że jeden z mężczyzn, którzy mieli we wtorek dokonać zamachu w Brukseli był w czerwcu ubiegłego roku deportowany z Turcji.
Początkowo miał zostać odesłany do Belgii, ale na jego własną prośbę, odesłano go do Holandii. Erdogan twierdzi, że zarówno holenderskie, jak i belgijskie służby zostały poinformowane, że człowiek ten to islamistyczny bojownik.
Źródło: RUPTLY/x-news
Izraelska gazeta „Haaretz” twierdzi z kolei, że służby w Belgii oraz w innych krajach Unii Europejskiej miały otrzymać precyzyjne informacje o tym, że zarówno lotnisko, jak i metro w Brukseli mogą stać się celem zamachów. Gazeta twierdzi, że podjęte przez służby w Belgii działania były niewystarczające.
RUPTLY/x-news
„Haaretz” pisze też, że plan wtorkowego ataku został wymyślony w Rakce, samozwańczej stolicy tzw. Państwa Islamskiego w Syrii. Dziennik twierdzi, że zarówno grupa, która zaatakowała w Brukseli, jak i napastnicy z Paryża z listopada ubiegłego roku, to część tej samej siatki terrorystycznej.
ZAMACHY W BRUKSELI
Obie grupy miał rzekomo połączyć Salah Abdeslam, który miał być zaangażowany w przygotowania do obu zamachów. Mężczyzna został kilka dni temu zatrzymany w Forest na przedmieściach Brukseli.
We wtorkowych zamachach w Brukseli zginęło 31 osób. Miejscowe służby ujawniły tożsamość dwóch napastników, którzy wysadzili się w powietrze na lotnisku Zaventem oraz na stacji metra Maalbeek. Trwają poszukiwania trzeciego napastnika.
Krytyka szefa KE
Szef Komisji Europejskiej skrytykował państwa członkowskie za opieszałość w przyjmowaniu propozycji Brukseli w zakresie bezpieczeństwa. Według Jean-Claude’a Junckera, gdyby unijne stolice stosowały się do zaleceń Komisji, to być może nie doszłoby do ostatnich zamachów. Mówił on o tym podczas konferencji prasowej z premierem Francji Manuelem Vallsem.
Szef KE odniósł się też do propozycji dotyczących między innymi wzmocnienia kontroli na granicach zewnętrznych Wspólnoty, utworzenia europejskiego korpusu straży granicznej czy systemu wymiany danych pasażerów linii lotniczych.
STORYFUL/x-news
- Uważam, że jeśli wszystkie rządy państw członkowskich stosowałyby się w swojej mądrości do propozycji Komisji zakresie bezpieczeństwa, to być może nie bylibyśmy dziś w takiej sytuacji, w jakiej jesteśmy - powiedział Jean-Claude Juncker. - Myślę, że w różnych momentach obserwujemy w Europie pewną niedbałość. Gdy dochodzi do poważnych zdarzeń, zachowujemy się tak, jakbyśmy musieli sobie dopiero zdać sobie sprawę z problemów, z jakimi się zmagamy, podczas gdy powinniśmy zdać sobie sprawę z tych problemów, zanim dojdzie do tragicznych wydarzeń - podkreślił szef Komisji Europejskiej.
Negocjacje w sprawie europejskiego systemu wymiany danych pasażerów linii lotniczych trwały około czterech lat zanim kraje członkowskie porozumiały się co do ostatecznego kształtu przepisów. Regulacje dotyczące europejskiego korpusu straży granicznej mają zostać uzgodnione przez unijne kraje do końca czerwca.
Poszukiwania zamachowca
Belgijski prokurator Frederic Van Leeuw potwierdził oficjalnie tożsamość dwóch terrorystów, odpowiedzialnych za zamachy w Belgii. Chodzi o Ibrahima El Bakraouiego, który zdetonował ładunek na lotnisku Zaventem, oraz jego brata Khalida El Bakraouiego, który jest sprawcą wybuchu na stacji metra Maelbeek.
Prokurator poinformował, że trwają poszukiwania trzeciego podejrzanego.
Przedstawił dziennikarzom zdjęcia z kamery monitoringu na lotnisku, na którym widać trzech mężczyzn. Sprawca został zidentyfikowany dzięki odciskom palców.
To Ibrahim El Bakraoui, urodzony w Brukseli 9 października 1986 roku, narodowości belgijskiej. Tożsamości drugiego zamachowca nie udało się dotąd ustalić. Trzeci podejrzany jest wciąż poszukiwany. Na lotnisku zostawił dużą torbę, po czym uciekł. Było w niej najwięcej materiałów wybuchowych.
Brahim El Bakraoui (z lewej) i Khalid El Bakraoui/fot. EPA/INTERPOL
Frederic Van Leeuw mówił też o zamachowcu ze stacji metra. On również został zidentyfikowany dzięki odciskom palców. To Khalid El Bakraoui, brat Ibrahima, urodziny w Brukseli 12 stycznia 1989 roku, narodowości belgijskiej. Prokurator poinformował, że tych dwóch terrorystów miało bogatą przeszłość w rejestrach karnych, ale niezwiązaną z terroryzmem.
Federic Van Leeuv dodał, że policja zatrzymała jedną osobę, która została przesłuchana przez śledczych. Nie powiedział jednak, o kogo chodzi.
Wcześniej belgijskie media donosiły, że aresztowano Najima Laachraouiego, poszukiwanego w związku z zamachami. Te informacje się jednak nie potwierdziły.
Tymczasem belgijskie media poinformowały, że Laachraoui był jednym z zamachowców-samobójców na brukselskim lotnisku i służby szukały od wtorku niewłaściwej osoby. Informacje te na razie nie zostały oficjalnie potwierdzone.
IAR, bk