"Przeżyć rok 1937 w ZSRR - dla Polaka to był cud"

Ostatnia aktualizacja: 16.08.2017 20:00
- Jedna z kobiet powiedziała mi, że bycie Polakiem w roku 1937 oznaczało to samo, co bycie Żydem w III Rzeszy - o "operacji polskiej 1937-1938" opowiadał w Dwójce prof. Nikołaj Iwanow, autor książki "Zapomniane ludobójstwo. Polacy w państwie Stalina".
Audio
  • Prof. Nikołaj Iwanow i Sergiusz Kazimierczuk o operacji polskiej NKWD (O wszystkim z kulturą/Dwójka)
Okładka książki Zapomniane ludobójstwo; w tle krzyże w Kuropatach koło Mińska upamiętniające zamordowanych obywateli ZSRR polskiego pochodzenia
Okładka książki "Zapomniane ludobójstwo"; w tle krzyże w Kuropatach koło Mińska upamiętniające zamordowanych obywateli ZSRR polskiego pochodzeniaFoto: materiały prasowe/Andrej Kuźniečyk/Wikimedia/cc

Kuropaty_663wiki.jpg
Stalin mordował Polaków jeszcze przed wojną

Gość audycji "O wszystkim z kulturą" podkreślił, że w ramach działań NKWD w latach 1937-1938 roku zabito znacznie więcej Polaków, niż w Katyniu. - Totalitaryzm to taki system, który ma dobre statystki. Dzięki temu wiemy dokładnie ilu było aresztowanych, ilu było uniewinnionych, ilu rozstrzelanych. Znamy nazwiska ponad 100 tysięcy zamordowanych, a łącznie z innymi operacjami NKWD w tym okresie to może być ponad 200 tysięcy ludzi, którzy zginęli tylko dlatego, że byli Polakami - dodał prof. Iwanow.

Sergiusz Kazimierczuk z IPN zwrócił w audycji uwagę, że operacja była niezwykle brutalna i 80 proc. aresztowanych zginęło właściwie od razu po aresztowaniu. Ludzi zabijano za jakikolwiek związek z polskością. Otrzymanie kartki pocztowej z Polski, polsko brzmiące nazwisko, czy wizyta u Polaka stanowiły wielkie zagrożenie. Prof. Iwanow wspomniał, że w pewnym momencie konsulat polski w Mińsku poprosił NKWD o przysłanie hydraulika, bo ludzie bali się tam wejść.

W audycji wyjaśniliśmy, dlaczego Stalin tak brutalnie rozprawił się z Polakami w ZSRR, którzy, co ciekawe, tuż po wojnie polsko-bolszewickiej w roku 1920, cieszyli się pewnymi względami u radzieckich władz. Prof. Iwanow opowiadał wręcz o próbach stworzenia "polskiego Piemontu" w dwóch mini republikach. Mówił też, w jaki sposób Stalinowi udało się zatrzeć prawdę o tak olbrzymiej zbrodni, która do dziś nie funkcjonuje w powszechnej świadomości Polaków.

***

Tytuł audycji: O wszystkim z kulturą

Prowadzi: Wacław Holewiński

Gość: prof. Nikołaj Iwanow (historyk), Sergiusz Kazimierczuk (politolog i pracownik Biura Edukacji Publicznej IPN)

Data emisji: 16.08.2017

Godzina emisji: 18.00

bch/mg

Czytaj także

"Na białych Polaków obława", czyli historia wojny z sowietami

Ostatnia aktualizacja: 25.09.2014 11:00
- Komuniści zakładali, że dla zbudowania idealnego komunistycznego społeczeństwa konieczne jest pozbycie się niepotrzebnych warstw społecznych - mówił w "Spotkaniach po zmroku" Grzegorz Motyka, autor książki "Na białych Polaków obława. Wojska NKWD w walce z polskim podziemiem 1944-1953".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ponad połowa sowieckich szpiegów była spoza Rosji

Ostatnia aktualizacja: 16.12.2014 22:00
– Po I wojnie światowej Zachód nie postrzegał Związku Radzieckiego jako imperium zła. Wręcz przeciwnie – mówił były oficer wywiadu i pisarz Vincent V. Severski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Armia Andersa to wyjątek w historii ZSRR"

Ostatnia aktualizacja: 27.09.2015 11:00
- Nigdy wcześniej i nigdy później nie pozwolono tak dużej liczbie świadków horroru sowieckich łagrów na wyjechanie z Rosji - opowiadał w Dwójce Norman Davis, który armii generała Andersa poświęcił książkę "Szlak nadziei".
rozwiń zwiń