Jerzy Antczak: pozostałem wierny Marii Dąbrowskiej [ZOBACZ WIDEO]

Ostatnia aktualizacja: 18.02.2022 20:30
- Są dwa gatunki reżyserów. Jedni, biorąc dzieło literackie na warsztat, próbują mieć specjalny punkt widzenia, tak żeby stworzyć coś innego. Ja postanowiłem być wierny Marii Dąbrowskiej. Oczywiście musiałem skracać, zagęszczać, ale niczego nie dodawałem. Pozostałem wierny duchowi powieści - mówił w Dwójce Jerzy Antczak o swoim najsłynniejszym filmie "Noce i dnie", na podstawie książki Marii Dąbrowskiej.

ZOBACZ WIDEO

[YouTube Programu 2 polskiego Radia]

  • Za "Noce i dnie" Jerzy Antczak był nominowany do Oscara (1976).
  • Od wielu lat reżyser mieszka w Los Angeles, gdzie wykłada na tamtejszym Uniwersytecie Kalifornijskim. 

W rotundzie warszawskiego kina Iluzjon można oglądać wystawę "Moje noce, moje dni. Maria Dąbrowska w 50. rocznicę śmierci", która powstała w oparciu o materiały z archiwum pisarki: oryginalne dokumenty, rękopisy, m.in. "Dzienników", teksty publicystyczne, prozatorskie i korespondencję oraz materiały fotograficzne i prace plastyczne pochodzące z archiwum Marii Dąbrowskiej i Studia Filmowego "Kadr". Ważną częścią wystawy są plansze dotyczące powieści "Noce i dnie" i jej ekranizacji. Rozpoczęciu wystawy towarzyszył pokaz słynnego filmu Jerzego Antczaka.

Od premiery minęło już prawie 50 lat

- Jest takie prawo w kinematografii: jeżeli film przeżyje siedem lat, to potem już żyje. A "Noce i dnie" żyją już 50 lat. Mnie się wydaje, że to jest jakiś sen. Nie wiem, co się stało, ale ten film ciągle żyje i jest oglądany. Nie umiem odpowiedzieć na pytanie: dlaczego. To jakiś fenomen - stwierdził reżyser.

Jak podkreślił gość Dwójki, "Noce i dnie" poruszają prawdy uniwersalne. - Jest to film o rodzinie, dorastaniu, umieraniu i o nieudanej przeszłości. Jak mówi Dąbrowska: "żyjemy, umieramy, a życia wciąż wystarcza". Ona dokonuje wiwisekcji ludzkich uczuć, ludzkich serc. I to jest chyba ta tajemnica - tłumaczył Jerzy Antczak.


Posłuchaj
34:53 Dwójka Owzk 18.02.2022 Antczak.mp3 Jerzy Antczak o filmie "Noce i dnie", wpływie Marii Dąbrowskiej na swoją twórczość oraz o tym, dlaczego tak ważne są dla niego kolory i zapachy (O wszystkim z kulturą/Dwójka) 

***

Jerzy Antczak ukończył studia na Wydziale Aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej w Łodzi. Następnie podjął pracę w Teatrze Powszechnym w Łodzi - najpierw jako aktor, a potem jako reżyser. Przez pewien czas był także asystentem na Wydziale Aktorskim rodzimej uczelni. W 1957 roku współzałożył w Łodzi Teatr 715, w którym pełnił funkcję dyrektora. Po roku przeszedł do Teatru Nowego, prowadzonego w Łodzi przez Kazimierza Dejmka.

W tym czasie otwarto w Łodzi ośrodek telewizyjny, z którym Jerzy Antczak nawiązał współpracę. Z jego inicjatywy i pod jego kierownictwem powstał w łódzkiej telewizji Teatr Popularny. Od tamtej pory Jerzy Antczak poświęcił się całkowicie pracy reżysera.

Kilka lat później, w roku 1963, przeniósł się do Warszawy, gdzie został naczelnym reżyserem Telewizji Polskiej i dyrektorem Teatru Telewizji. Z Telewizji odszedł w roku 1977, a następnie wyemigrował z kraju i osiadł w Stanach Zjednoczonych, gdzie do dziś wykłada reżyserię jako profesor na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles. Po wieloletniej przerwie w pracy reżyserskiej, w latach 90. wyreżyserował w Polsce dwa filmy kinowe i dwie sztuki telewizyjne.

Jerzy Antczak jest laureatem wielu nagród przyznanych za twórczość telewizyjną, w tym m.in. za reżyserię sztuk. Jego największym sukcesem filmowym są "Noce i dnie". W 1975 roku otrzymał za ten obraz Grand Prix (Wielka Nagroda Jury "Złote Lwy") na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Film ten otrzymał w 1976 roku nominację do Oscara w kategorii "Najlepszy film obcojęzyczny".

[inf. prasowe/NIFC]

***

Tytuł audycji: O wszystkim z kulturą

Prowadził: Jakub Kukla

Gość: Jerzy Antczak (reżyser filmowy i teatralny, aktor, autor scenariuszy i producent filmowy)

Data emisji: 18.02.2022

Godzina emisji: 17.30

pg

Czytaj także

Kazimierz Dejmek. Sztuką zrobił rewolucję

Ostatnia aktualizacja: 17.05.2024 05:40
– Nie jest to postać obojętna, można go po prostu bardzo kochać jako artystę, dyrektora, człowieka – mówił aktor Zdzisław Mrożewski. – Natomiast, można go także nienawidzić w jakimś sensie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Filmowiec marzyciel. O kinie Marka Piestraka

Ostatnia aktualizacja: 01.08.2021 16:20
O Marku Piestraku często mówiło się, że to Ed Wood polskiego kina. Ma dużo pasji i mało talentu. - Absolutnie się z tym nie zgadzam i uważam, że filmy tego reżysera zasługują na ponowne odkrycie. Zdecydowanie jest to jeden z najciekawszych twórców polskiego kina - podkreśla krytyk Michał Oleszczyk.
rozwiń zwiń