Stuprocentowy patriota i jego kompleksy

Ostatnia aktualizacja: 21.06.2011 23:26
Obserwuj nas na Google News
Film "Nic do oclenia" Dany’ego Boona to nie tylko zabawna komedia o relacjach belgijsko-francuskich. To również świetny rysunek psychologiczny człowieka, który nienawiścią do innych leczy swoje poczucie niższości.
Audio
1 plik

Według reżysera jest to przede wszystkim historia miłosna. Mathias Ducatel, pracownik francuskiej służby celnej (grany właśnie przez Dany’ego Boona) zakochuje się w piękniej Belgijce, na nieszczęście: siostrze celnika-frankofoba Rubena Vandevoorde’a.  Mathias, aby wkupić się w łaski Rubena, zgłasza się do pracy w specjalnej, belgijsko-francuskiej jednostce celnej – mamy lata 90., granice zostają zniesione, nowe, mieszane patrole mają kontrolować dawne przygraniczne bezdroża.

Ten podstawowy, romansowy wątek fabuły "Nic do oclenia" jest okazją do pokazania złożonych relacji między Francuzami a Belgami. Jak widzimy, sąsiedzi – mówiąc łagodnie – nie bardzo się lubią. Źródeł tej niechęci, przypomniała w Dwójkowej audycji  Agnes Wojciechowicz, można szukać w historii, w czasach, gdy Belgia była zależna od swego sąsiada, a Belgowie przyjeżdżali do Francji za chlebem. Pracowali wówczas jako robotnicy, górnicy i byli przez miejscowych traktowani jako ktoś gorszy. – Teraz Belgowie odreagowują stary kompleks niższości – dodawała Bożena Janicka.

Postawa głównego bohatera, Rubena – bo on jest tu przede wszystkim nośnikiem pewnych, pokazywanych w krzywym zwierciadle postaw – jest czymś więcej niż tylko "leczeniem (się) z kompleksów".  – Ruben to człowiek, który czuje się mniej wartościowy od innych i dobudowuje sobie całe ogromne zaplecze wielkości Belgii, a przy tym wielkości… samego siebie – mówiła Bożena Janicka. Ten zajadły "prawdziwy Belg", Belg stuprocentowy, dowartościowuje się stworzoną przez siebie ideą narodu, który, jego zdaniem, jest najlepszy na świecie, a już na pewno góruje nad znienawidzonym francuskim sąsiadem. – Taka postawa nie dotyczy tylko tamtego pogranicza, ona dotyczy wielu innych konfiguracji – przypomniała Janicka.

Zapraszamy do wysłuchania całej dyskusji o filmie "Nic do oclenia" (w której m.in. również o złożonych relacjach belgijsko-francuskich, o potędze stereotypów).

Audycję prowadził Michał Montowski.  

 

Czytaj także

Na pograniczu francusko-belgijskim - KONKURS

Ostatnia aktualizacja: 01.06.2011 13:15
Jest 1993 rok. Za chwilę przestaną istnieć posterunki graniczne. Do rozpadającego się samochodu wsiadają Belg i Francuz. Co dalej? - dowiesz się z filmu "Nic do oclenia".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Na co do kina? Kolejne premiery filmowe

Ostatnia aktualizacja: 10.06.2011 15:18
W tym tygodniu na ekranach polskich kin pojawiło się kilka nowych filmów. Szczególnie ciekawe są dwa: "Hanna" Joego Wrighta i "Nic do oclenia" Dany'ego Boona.
rozwiń zwiń